„Za wielu” vs. „za wszystkich” – czy jest szykowany zamach na Mszę świętą? (II)

Dzisiaj druga część i dokończenie wpisu. Przede wszystkim zajmę się drugim z wysuniętych argumentów przeciw hipotetycznej zmianie w eucharystycznych słowach Jezusa nad winem.

Najpierw jednak małe postscriptum do części pierwszej.

Po namyśle postanowiłem dodać jeszcze jeden przykład użycia słów Jezusa w starożytnej anaforze eucharystycznej, z Traditio apostolica (prawdopodobnie III w., najpóźniej początek IV). Traditio apostolica jest zachowana w różnych wersjach językowych (grecki oryginał zaginął), nie wszystkie zawierają tekst anafory. Anafora jest w wersjach łacińskiej i etiopskiej młodszej, słowa ustanowienia w obu wersjach są prawie identyczne, przytaczam wersję łacińską (powtarzam za: B. Botte, La Tradition apostolique de saint Hippolyte. Essai de reconstitution, Münster 1989, s. 14-16):

Nad chlebem: „Bierzcie, jedzcie, to jest Ciało moje, które za was jest łamane”.

Nad winem: „To jest Krew moja, która za was jest wylewana. Kiedy to czynicie, moją pamiątkę czynicie”.

Słowa nad chlebem są kombinacją Mateusza i Pawła. Postanowiłem przytoczyć świadectwo Traditio właśnie z uwagi na frazę „za was jest łamane”, która pojawiała się w przykładach wschodnich anafor przytoczonych poprzednio. U św. Pawła mamy tylko „to jest Ciało moje za was”, w różnych anaforach widać, jak to Pawłowe „za was” jest na różne sposoby dopełniane, przez „wydane” albo „łamane”. Traditio jest chronologicznie najstarszym przykładem użycia „za was jest łamane”.

Słowa nad winem są z kolei kombinacją Marka („to jest moja Krew”), Łukasza („za was jest wylewana”) i Pawła (wezwanie do powtarzania).

Czytelny przykład bardzo wczesnej anafory eucharystycznej, która z wielką swobodą posługuje się nowotestamentalnymi przekazami słów Jezusa z Ostatniej Wieczerzy.

II. Znaczenie „za wielu” i Krew Jezusa za wszystkich

Przejdźmy teraz do drugiej części naszego tematu.

Znaczenie „za wielu”

W Ewangeliach Mateusza i Marka pojawia się sformułowanie o Krwi Jezusa wylanej „za wielu”, u Łukasza jest natomiast „za was”. Biblia Jerozolimska na marginesie tekstu Mt 26, 28 „to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” odsyła do czterech miejsc paralelnych: Wj 24, 8; Mt 20, 28 (z odesłaniem do przypisu); Iz 53, 12; Mt 8, 11 (z odesłaniem do przypisu).

Tekst z Księgi Wyjścia pomijam, ponieważ nie dotyczy on naszego tematu. Jest paralelny wobec Mt 26, 28 z uwagi na frazę „Krew Przymierza”. Trzy pozostałe natomiast są paralelne z uwagi na frazę „za wielu”.

Tekst Mt 20, 28 jest bardzo ważnym miejscem paralelnym, ponieważ „za wielu” pojawia się w nim wprost w kontekście tematu odkupienia. To jest zakończenie sceny z Jakubem i Janem proszącymi Jezusa o zaszczyty. W odpowiedzi Jezus mówi o przełożeństwie jako służbie i kończy: „tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu”. Biblia Jerozolimska zamieszcza dłuższy przypis do tego zdania. Przytaczam środkowy fragment przypisu dotyczący bezpośrednio naszego zagadnienia: „Jezus zapłaci okup i zadośćuczyni za zaistniałą winę, przelewając jako zapłatę swoją Krew (1 Kor 6, 20; 7, 23; Ga 3, 13; 4, 5 i przyp.), co znaczy, że On umrze zamiast winnych, jak było w zapowiedzi o „Słudze Jahwe” (Iz 53). Semickie „za wielu” (z Iz 53, 11n) przeciwstawia wielką liczbę odkupionych jednemu jedynemu Odkupicielowi, natomiast nie ma w tym wyrażeniu ograniczenia liczby odkupionych (Rz 5, 6-21)”.

Z kolei w Mt 8, 11 (zakończenie opisu sceny uzdrowienia sługi rzymskiego setnika) Jezus mówi, że wielu przyjdzie ze wschodu i zachodu i zasiądą do stołu (czyli uczty Królestwa Bożego w niebie) z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Znów mamy tutaj podkreślenie mnogości pogan, którzy dostąpią zbawienia.

Sięgnijmy jeszcze do Biblii paulistów. W tej edycji mamy na marginesach tekstu Biblii objaśnienia niektórych wyrażeń użytych w tekście, a w przypisach dolnych komentarze do poszczególnych fragmentów. W przypadku Mt 20, 28 mamy na marginesie objaśnienie: „wielu – w semickim sposobie mówienia może też oznaczać ‘wszystkich’”. W przypisie dolnym jest objaśnienie fragmentu Mt 20, 24-28. Przytaczam fragment bezpośrednio dotyczący naszego tematu: „Celem Jego misji była służba, która zrealizowała się w pełni przez ofiarę z życia, danego jako okup. Wielu ludzi odniesie z nich korzyść, tzn. zostaną wyzwoleni z niewoli grzechów, czego nie mogliby osiągnąć własnymi siłami. Chociaż brak tutaj dosłownego cytatu, jednak w wypowiedzi Jezusa występuje wyraźne nawiązanie do Iz 53, mówiącego o zastępczej śmierci Sługi Pańskiego, przez którą zbawi On wszystkich ludzi”.

Podsumujmy. Użyte przez Jezusa słowo „wielu” w odniesieniu do tych, za których oddaje On swoje życie i przelewa swoją Krew, jest wyłącznie podkreśleniem mnogości. Jest tutaj nawiązanie do Izajaszowej Czwartej Pieśni o Słudze Jahwe, gdzie występuje kontrast: jeden dający zastępczo swoje życie a mnogość usprawiedliwionych przez niego. W ogóle nie pojawia się tutaj kwestia jakiegoś ograniczenia liczby odkupionych. Próba interpretowania słowa „wielu” według logiki naszych języków współczesnych jako „duża ilość, ale nie wszyscy” byłaby narzucaniem tekstowi biblijnemu czegoś, co w ogóle się w nim nie pojawia. „Wielu” oznacza po prostu mnogość bez żadnych innych dookreśleń.

Krew Jezusa za wszystkich

W Nowym Testamencie są fragmenty mówiące wprost o śmierci Jezusa za wszystkich ludzi. Przypis Biblii Jerozolimskiej do Mt 20, 28 zawiera, jak widzieliśmy, odwołanie do Rz 5, 6-21. Nie będę przytaczał całego tego długiego fragmentu. Paweł rozwija antytezę Adam – Chrystus. I we wniosku pisze tak: „A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” (Rz 5, 18-19).

Kolejny fragment z 2 Listu do Koryntian: „Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał” (2 Kor 5, 14-15).

I jeszcze tekst z 1 Listu św. Jana: „Mamy Rzecznika u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 J 2, 1-2). Grzechy „całego świata”, czyli grzechy wszystkich ludzi.

Myślę, że te trzy przykłady wystarczą. Są to teksty tak klarowne, że nie wymagają żadnego komentarza. Bez żadnej wątpliwości Krew Jezusa została wylana za wszystkich.

Automatyzm zbawienia?

 Czy powszechność odkupienia oznacza automatyzm zbawienia? Mówiąc świętym Pawłem, „żadną miarą!” (np. Rz 3, 5). Zbawienie nie dokonuje się ponad naszymi głowami, jest to dar, który musi być w sposób wolny przyjęty. Stąd nakaz misyjny Jezusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15), to jest też celem liturgii Kościoła, by paschalne dzieło zbawienia w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa było do końca czasów aktualne i dostępne, nie zaś zamknięte w zamierzchłej przeszłości. W nauczaniu Jezusa jest bardzo dużo przestróg wskazujących na to, że z ostatecznym zbawieniem można się z własnej winy rozminąć. Choćby w Ewangelii Łukasza fragment, w którym ludzie jakby z ciekawości pytają: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”, a Jezus od razu sprowadza do konkretu: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają” (Łk 13, 23-24). Albo: „Wielu jest powołanych, ale mało wybranych” (Mt 22, 14). Dynamika Chrystusowego odkupienia jest bardzo precyzyjnie pokazana w przypowieści o nielitościwym dłużniku (Mt 18, 21-35). Dłużnik otrzymuje z czystego miłosierdzia darowanie wszystkich swoich długów, z których nigdy by się nie wypłacił (odkupienie), natomiast otrzymany dar pozostaje w ciągu jego życia zlekceważony i nierozwinięty, dlatego na końcu spotyka się z definitywnym odrzuceniem. Jak mówi na jednym miejscu święty Paweł: „Bóg nie dozwoli z siebie szydzić” (Ga 6, 8), a gdzie indziej „zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2, 12). I może jeszcze na zakończenie klasyczny i świetnie znany cytat z Ewangelii wg św. Jana (J 3, 16), który bardzo klarownie afirmuje zarówno Bożą wolę zbawienia każdego człowieka jak i konieczność osobistej odpowiedzi wiary: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy , nie zginął, ale miał życie wieczne”.

Krew Jezusa jest wylana za wszystkich, ale nie oznacza to żadnego automatyzmu zbawienia.

Myślę, że to co napisałem, wystarczająco pokazuje bezzasadność drugiego argumentu wysuwanego jako obiekcja przeciw ewentualnej modyfikacji tekstu w Mszale.

Wnioski: Czy można dokonać zmiany w Mszale?

Najkrócej odpowiedziałbym tak: Można, tylko po co? A w rozwinięciu odpowiedzi dodałbym słowa świętego Pawła: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6, 12).

To, że „można” i „wolno” wynika z tego, co napisałem w obu tych wpisach. W żadnym wypadku nie byłby to zamach na Mszę świętą, w żadnym wypadku nie byłaby to też promocja teorii apokatastazy, ponieważ podkreślenie uniwersalizmu odkupienia nie ma nic wspólnego z promowaniem tezy o automatyzmie wiecznego zbawienia. W niektórych przekładach dokonanych krótko po Soborze było tłumaczenie „za wszystkich”, które w ramach narodowych wersji trzeciej edycji Mszału skorygowano na „za wielu”, tak np. w języku angielskim for allfor many, czy po włosku: per tuttiper molti. Będąc swego czasu w Anglii (1993-1994) wielokrotnie odprawiałem Mszę św. po angielsku z formułą for all, a będąc w Italii (1994-2000) po włosku z formułą per tutti i powątpiewać w ważność tych Mszy uważałbym za czyste szaleństwo.

Zarazem jestem zadowolony, że w tych wersjach językowych dokonano wspomnianej korekty. Ostatnio jak byłem w Rzymie przez kilka dni w lutym miałem okazję odprawiać Mszę świętą z formułą per molti i uważam, że to dobra zmiana. Dlaczego byłbym przeciwny wprowadzaniu formuły „za wszystkich” do Mszału w języku polskim?

Po pierwsze, zarówno teksty Pisma Świętego jak liturgii konsekwentnie stosują słownictwo „za wielu” i nie widzę żadnego powodu „ulepszania” tego zapisu. Typiczna wersja łacińska ma redakcję pro multis i powinna być zachowana ściśle. Należy zachować obecny zapis, a przy różnych okazjach (homilie, katechezy itd.) objaśniać jego biblijny sens.

Po drugie, i tu podzielam niepokój krytyków, jakkolwiek wprowadzenie formuły „za wszystkich” nie byłoby promowaniem teorii apokatastazy, to w praktyce część osób mogłaby to zrozumieć w takim właśnie duchu, a nie mam żadnych wątpliwości, że znaleźliby się księża objaśniający zmianę właśnie w ten sposób. Jest wewnątrz Kościoła silne parcie w kierunku chrześcijaństwa w wersji soft, w którym nie mówimy o żadnych rzeczach trudnych, zbyt wymagających, zamiast prawdziwej Ewangelii promujemy chrześcijaństwo lekkie, łatwe i przyjemne, w którym miłosierdzie Boże jest tanią oczywistością. Niebo z automatu dla wszystkich i eliminujemy w ogóle takie tematy jak sąd Boży i możliwość wiecznego potępienia, bo to psuje dobre samopoczucie i wprowadza dyskomfort. Dlatego zmianie takiej byłbym zdecydowanie przeciwny, ponieważ bardzo łatwo mogłaby być użyta w sposób przewrotny.

Tyle mam na ten temat do powiedzenia. Na koniec powtórzę to, co pisałem na początku pierwszej części. Nic mi nie wiadomo, żeby były plany takiej modyfikacji Mszału i prawdopodobieństwo tego uważam za bliskie zeru.

***

A poza tym uważam, że Sakramentarz tyniecki powinien być wydany.

Ceterum censeo Sacramentarium Tinecense edendum esse.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....