Uroczystość Zesłania Ducha Świętego: Między dwoma początkami

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego ma za sobą burzliwą przeszłość. Od chrzcielnych tradycji i nierozerwalnej więzi z innym obchodem liturgicznym, przez utratę oktawy po uzyskanie półformalnego okresu przygotowania. Przyjrzyjmy się pokrótce jej historii i związkom z całością tajemnicy paschalnej.

Jeśli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was

Dziesięć dni (lub siedem, tam gdzie została przeniesiona na niedzielę) przed Zesłaniem Kościół obchodzi uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Od starożytności obchód tych dwóch tajemnic był ze sobą bardzo ściśle powiązany, do tego stopnia, że przez bardzo długi czas celebrowano je tego samego dnia. Egeria, pątniczka odbywająca w V w. pielgrzymkę do Ziemi Świętej w swoim pamiętniku opisuje obchody tego dnia w Jerozolimie. Rozpoczynały się one już wczesnym rankiem, „o pianiu kogutów” i trwały do północy. Co ciekawe, na początku odczytywany był fragment ewangelii dotyczący zmartwychwstania, a nie Wniebowstąpienia czy Zesłania. Te pojawiały się dopiero później. Na Syjonie około dziewiątej rano czytano fragment o zstąpieniu Ducha na apostołów (miejsce i czas nie są przypadkowe, bo to właśnie o tej godzinie i w tym miejscu miało nastąpić Zesłanie), a na Górze Oliwnej ewangelię o Wniebowstąpieniu i fragment Dziejów Apostolskich mówiący o tym, co stało się tuż po nim. Liturgia tego dnia miała charakter wędrowny – wierni razem z biskupem wędrowali od miejsca do miejsca, od kościoła do kościoła, śpiewając psalmy i hymny, po zapadnięciu zmroku oświetlając sobie drogę lampami.

Z czasem nastąpiło rozdzielenie obu obchodów i ustanowienie osobnych uroczystości. Niestety w pewnej mierze przyczyniło się to do odłączenia się w świadomości wiernych Zesłania od tajemnicy paschalnej. Poczucie takiego odseparowania mogły wzmacniać też niektóre znaki obecne w liturgii, jak chociażby gaszenie paschału po ewangelii w dniu Wniebowstąpienia, obecne do reformy posoborowej. Choć symbolizowało to jedynie brak fizycznej obecności Chrystusa na ziemi, to jednocześnie przez niektórych (zwłaszcza tych pozbawionych dostępu do pogłębionej formacji) mogło być odbierane jako znak zamknięcia etapu rozpoczętego w Niedzielę Zmartwychwstania.

Jedna tajemnica

Tymczasem cały Okres Wielkanocny stanowi spójną całość. Niektórzy będą nawet określać ten czas jako „una magna Dominica” – jedna wielka niedziela. Tajemnica paschalna znajduje swoje dopełnienie w zstąpieniu Ducha Świętego na apostołów zgromadzonych w wieczerniku. W jaki sposób tę jedność ukazuje nam obecnie liturgia?

Warto sięgnąć tutaj do Liturgii Godzin i porównać oficjum Niedzieli Zmartwychwstania z tym przypisanym na Zesłanie. Szybko zobaczymy uderzające podobieństwa. Psalmy jutrzni (Psalm 63, kantyk trzech młodzieńców i psalm 149) modlitwy w ciągu dnia (Psalm 118) i nieszporów (Psalmy 110 i 114 oraz pieśń o Godach Baranka z księgi Apokalipsy) to dokładnie te same, którymi Kościół modlił się dzień po najświętszej nocy roku. O tej jedności słyszymy co niedzielę, gdy we wspomnieniu tajemnicy dnia pojawiają się słowa „obchodzimy pierwszy dzień tygodnia, w którym Jezus Chrystus zmartwychwstał i zesłał na apostołów Ducha Świętego”. Dzień w liczbie pojedynczej nie oznacza tutaj tylko stwierdzenia faktu, że był to ten sam dzień w siedmiodniowej rachubie, ale wskazuje też na jedność tajemnicy paschalnej, której obchodem jest każda niedziela. Innym jeszcze wyrazem tego będzie powrót podwójnego alleluja dodanego do formuły rozesłania, jak podczas Oktawy Wielkiej Nocy.

Ale chyba najbardziej wyrazistym znakiem tej łączności jest starożytna praktyka udzielania chrztu w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. To właśnie ten dzień był uważany, obok nocy paschalnej, za najodpowiedniejszy (a długo jedyny) czas na udzielanie sakramentów chrześcijańskiego wtajemniczenia. Praktyka ta powoli odżywa, nawet jeżeli nie w odniesieniu do wszystkich sakramentów wtajemniczenia, to coraz częściej w parafiach odbywa się wtedy bierzmowanie.

Od przedłużenia do oczekiwania

Do soboru Uroczystość Zesłania cieszyła się własną oktawą, przedłużającą świętowanie o kolejny tydzień. Dodajmy, że była to oktawa 1 klasy, tej samej, co Oktawa Wielkanocna. Dla porównania Oktawa Bożego Narodzenia miała rangę oktawy 2 klasy. Podczas reformy soborowej zniesiono wszystkie oktawy poza wspomnianymi przed chwilą oktawą Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia. Również obchód Zesłania stracił swoje przedłużenie. Ale nie oznacza to, że dzień, w którym narodził się Kościół pozostał jedynie małym punktem w kalendarzu liturgicznym. W odnowionym brewiarzu dni od Wniebowstąpienia do Zesłania mają charakter nowenny przygotowującej do przeżycia tej uroczystości. W nieszporach każdego dnia Kościół przyzywa już Ducha Świętego hymnem „O stworzycielu, Duchu przyjdź” a w godzinie czytań słucha o działaniu Ducha w Kościele i świecie. Coraz częściej pojawiają się też prośby o Ducha i czytania mówiące o Duchu Bożym.

Bezpośrednim przygotowaniem i czuwaniem poprzedzającym dzień zesłania jest msza wigilijna, sprawowana w sobotę wieczorem. Rozbudowana liturgia słowa składa się z pięciu czytań i ewangelii. Struktura jest analogiczna do Wigilii Paschalnej, a więc po czytaniu następuje psalm, a następnie celebrans odmawia odpowiednią modlitwę. Obecna forma wigilii również jest efektem posoborowych reform, choć stanowiły one raczej ewolucję niż rewolucję. Zamiast sześciu obecnie znajdziemy pięć czytań, nieco różnych od tych obecnych w mszale nieco ponad 60 lat temu.

Można więc powiedzieć, że w zreformowanej liturgii akcent został przesunięty z wydłużenia celebracji po jej centralnym punkcie na przygotowanie do niej w czasie go poprzedzającym, choć oficjalnie czas ten nazywa się raczej „Okresem po Wniebowstąpieniu”

Duch Pocieszyciel wszystkiego was nauczy

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego kończy Okres Wielkanocny. Następnego dnia paschał zostanie przeniesiony w pobliże chrzcielnicy a szaty liturgiczne zmienią kolor na zielony. Ale po zmartwychwstaniu już nic nie jest takie samo, jak wcześniej. Liturgia prowadzi nas do zrozumienia, że „Duch pański napełnił okrąg ziemi”, jak śpiewamy w jednym z responsoriów. Mówimy o czymś, co już się dokonało i mocą czego jesteśmy w stanie opowiadać światu o tym, co wydarzyło się pewnej nocy w skalnym grobie niedaleko Jerozolimy. Tak więc Zesłanie Ducha Świętego to punkt przejściowy między dwoma początkami – jego źródłem jest zmartwychwstanie, rozpoczynające nową epokę w dziejach świata, a skutkiem nowe życie z Bogiem w Duchu To, co może wydawać się zamknięciem etapu, jest początkiem kolejnego, zupełnie inaczej przeżywanego życia.

Zobacz także