To może być ostatni dzwonek – recenzja „Rozmów o przyszłości lekcji religii”
Czasem metaforyczność tytułu książki przerasta oczekiwania samego autora. Ostatni dzwonek. Rozmowy o przyszłości lekcji religii, to właśnie tytuł z tej kategorii. Czytając wywiad z księdzem Damianem Wyżkiewiczem miałem raz za razem przeświadczenie, że choć jest to wywiad o religii w przestrzeni publicznej, to ostatni dzwonek wybrzmiewa każdego dnia z większą siłą dla Kościoła w Polsce.
Ale za nim o tym, gdzie skierowała moje myśli powyższa książka, to jednak przyzwoitym będzie słowo o samej publikacji 360 tomu w Bibliotece „Więzi”.
Wywiad przeprowadzony przez Dawida Gospodarka z wieloletnim księdzem katechetą ze zgromadzenia Księży Misjonarzy świętego Wincentego à Paulo jest wielowątkowym spotkaniem z realiami lekcji religii w polskiej szkole. Dodać należy, że niezwykle aktualnym spotkaniem. Mamy wątki prowadzenia katechezy w czasach pandemii, problem strajku nauczycieli i aktywności w tym strajku katechetów. Możemy również przeczytać jak ksiądz Wyżkiewicz próbuje oddzielić dzieło Jeana Vaniera od jego haniebnego zachowania – molestowania kobiet.
Nie wiem, na ile panowie znają się w sferze prywatnej, ale czytając książkę miałem wrażenie rozmowy dwóch znajomych. Nie mamy tutaj żadnych sporów, co jednocześnie nie oznacza braku ciekawych pytań. Ksiądz bardzo plastycznie opowiada o swoich sukcesach i radościach w pracy katechetycznej, opisuje trud pracy katechety. Pokazuje w jaki sposób on sam radzi sobie w sytuacji szkolnej. Trochę brak opisu porażek katechetycznych, a jeśli nawet się takowy pojawia, to jest raczej lapidarny. Rozumiem, że trudno mówi się o własnych porażkach i błędach, ale z drugiej strony myślę sobie, że mogłaby to być dobra przestroga dla czytających tę książkę katechetów. Jeżeli masz wśród bliskich katechetkę lub katechetę, to publikacja „Więzi” może być świetnym prezentem na zbliżające się Boże Narodzenie.
Wybaczcie, ale tutaj chciałbym zakończyć recenzje sensu stricto. Czytałem Ostatni dzwonek, gdy z mroku kościelnych kurii i pałaców biskupich wypływały mówiąc delikatnie oburzające informacje o ukrywaniu pedofilii przez biskupa Dziwisza, aktach molestowania jakich dokonywać miał biskup Gulbinowicz, kolejnych wyrokach w sprawie księży pedofilów. Przewracałem kolejne strony wywiadu z księdzem Wyżkiewiczem, gdy nasz episkopat zachowywał się jak słoń w składzie porcelany podczas społecznych protestów i myślałem sobie, że to chyba ostatni dzwonek dla Kościoła w Polsce. Obserwowałem wśród bliskich osób coraz większe wzburzenie na działania hierarchów, wierzący ludzie próbowali odnaleźć i uchronić własną wiarę wśród, mówiąc biblijnym językiem, nieprawości która się rozpanoszyła. W tym wszystkim przypomniał się fragment ewangelii według świętego Mateusza:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
Nie wiem do końca dlaczego, ale lubię wracać do 23 rozdziału wspomnianej ewangelii, szczególnie w tak trudnych momentach dla wierzących. Może jest tak z powodu przykładu Jezusa, który mówi wprost o złu, które się dzieje.
Mam jednocześnie wrażenie przyśpieszenie czasu dla Kościoła w Polsce. Pandemia, zamknięcie, utrudnienia w dostępnie do sakramentów są napędem przez który wskazówki kościelnego zegara obracają się szybciej niż kiedykolwiek w poprzednim, czy obecnym wieku. Na pierwszy rzut oka ten dynamiczniejszy obrót nie jest niczym dobrym dla Kościoła w Polsce. Pustki w kościołach, postępująca laicyzacja, porzucenie niedzielnej mszy.
To wszystko jest żniwem jakie zbiera hierarchia kościelna za lata nieudolnych decyzji, za traktowanie katolików w Polsce jak nierozumnych dzieci, za najczęściej (z nielicznymi chlubnymi wyjątkami) kiepską katechezę w szkole. Wielu hierarchów kościelnych, którzy przez lata dzielili społeczeństwo, wchodzili w dziwne relacje z rządzącymi – siali wiatr. Teraz przyszła burza, którą przywiał ostatecznie koronawirus i decyzja pewnego trybunału. Krajobraz po burzy będziemy pewnie oglądali za pewien czas i mądrzy socjologowie umiejętnie go opiszą.
Gdzie jest nadzieja dla mojej, naszej wiary, zwykłych polskich katolików? Ja odnalazłem ją tym razem, bo chyba nie będę jej w stanie pochwycić raz na zawsze, w pierwszą niedzielę adwentu. Kończyłem tego dnia czytać Ostatni dzwonek i usłyszałem podczas internetowej transmisji mszy słowa Izajasza:
Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne. Czemu, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serca nasza stają się nieczułe na bojaźń przed Tobą? Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił – przed Tobą zatrzęsłyby się góry. Zstąpiłeś: przed Tobą zatrzęsły się góry. Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Obyś wychodził naprzeciw tym, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach.
Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich.
Tak, ostatecznie jak nie brzmiałoby to patetycznie Bóg jest naszym odkupicielem i już przyszedł i zstąpił z niebios i przyjdzie ponownie i czekam na Niego. Mogę czekać wśród małej grupy chrześcijan w Polsce, nie będzie to dla mnie przeszkodą, bo wierzę że tych niewielu może być archimedesowym punktem (jak kiedyś pięknie zauważył pewien kardynał). Burza w Kościele się skończy, a zwykle po burzy możemy zaczerpnąć świeżego powietrza, przyglądać się wielobarwnej tęczy na niebie i poczuć na twarzy ciepło słońca. Doświadczenie prostego dobra – kubek gorącej herbaty w zimny dzień, przygotowany przez siostrę, szukanie pojednania po nieporozumieniu z bliską osobą, czy uśmiech żony po trudnym dniu – to są siły poruszające ziemię, to jest nadzieja w czasie burzy, to jest cząstka w dobru Boga, na którego ponowne przyjście czekam.
Recenzja została przygotowana na początku grudnia 2020 r.
O książce
Temat lekcji religii raz po raz wchodzi do debaty publicznej, za każdym razem rozpalając społeczne emocje. W wielu z nas narasta irytacja na obecny stan rzeczy – oddalenie treści przekazywanych podczas katechezy od faktycznych wyzwań, przed jakimi stoją młodzi ludzie w XXI wieku w Polsce. Co z tym zrobić? Oddajemy głos człowiekowi, który w czasie tych lekcji znajduje się po niewygodnej stronie – za biurkiem nauczycielskim, a jednak przez uczniów nie jest postrzegany jako relikt przeszłości. Niestandardowe podejście ks. Damiana Wyżkiewicza do prowadzenia lekcji religii sprawiło, że otrzymał wyróżnienie w konkursie Nauczyciel Roku 2019. Czym zdobył uznanie i zaufanie uczniów? Jak rozmawia z nimi o Bogu, przykazaniach, grzechu, modlitwie i budzącej się seksualności? Czy nie boi się kontrowersyjnych tematów, jak pedofilia w Kościele, gender, aborcja, homoseksualizm? I w końcu czy religia w szkole to w ogóle dobry pomysł? Takie pytania stawia mu dziennikarz i publicysta Dawid Gospodarek.
Polecamy także zapis audycji Radia Kraków, w której gośćmi red. Anny Łoś byli ks. dr Damian Wyżkiewicz, należący do Zgromadzenia Misjonarzy założonego przez św. Wincentego a Paulo; filozof i teolog, duszpasterz młodzieży i katecheta oraz Dawid Gospodarek redaktor KAI, publicysta:
O autorach
Ks. Damian Wyżkiewicz CM – filozof i teolog, należy do Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, współpracownik „Więzi”, doktorant na PAN, ukończył studia podyplomowe na UKSW z zarządzania oświatą. Pracuje w warszawskiej parafii Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Katechetą jest od 2012r., obecnie uczy w Zespole Szkół nr 22 im. Emiliana Konopczyńskiego w Warszawie. Został wyróżniony w konkursie Nauczyciel Roku 2019 organizowanym przez „Głos Nauczycielski” i Ministerstwo Edukacji Narodowej
Dawid Gospodarek – dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej, publicysta. Był redaktorem „Magnificat Polska”, sekretarzem redakcji katolickiego miesięcznika „List” i redaktorem „Biblia krok po kroku”. Działa m.in. w Instytucie Tertio Millennio i Klubie Jagiellońskim.
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Św. Rafał Kalinowski i ks. Krzysztof Szwermicki,...
Dzisiaj przypada wspomnienie św. o. Rafała Kalinowskiego, karmelity bosego. Przy tej okazji chciałem dotknąć jednego... więcej
-
Kraków: Noli me tangere – otwarty koncert...
W piątek 22 listopada o godzinie 19:00 w kościele Miłosierdzia Bożego w Krakowie odbędzie się... więcej
-
Kraków: Dni Muzyki Kościelnej – liturgie, koncerty,...
Dni Muzyki Kościelnej w Archidiecezji Krakowskiej to coroczne święto muzyki kościelnej, które odbywa się już... więcej
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej
-
23 lis
Tychy: Warsztaty chorałowe na koniec roku liturgicznego ze Sławomirem Witkowskim
Parafia św. Marii Magdaleny w Tychach oraz Środowisko Wiernych Tradycji… więcej
-
13 gru
Warszawa: Warsztaty „Radujcie się zawsze w Panu” na Wrzecionie
Warsztaty muzyczno-liturgiczne pod hasłem „Radujcie się zawsze w Panu” odbędą… więcej
Szymon Bąk
Amator człowieka, czytania i czekolady. Poświęcił trochę czasu na przybliżenie sobie historii, filozofii i teologii. Szczęśliwiec, który ma zaszczyt znać wspaniałych ludzi. Zwolennik szpitala polowego i stania w otwartych drzwiach Kościoła.