Na uroczystość Wszystkich Świętych: o pewnej (nie)zwykłej nastolatce z Lublina

W tym wpisie chcę nie tyle zajmować przestrzeń własną pisaniną, ile raczej zaprosić do poczytania i posłuchania świadectw na temat Alicji, jej pięknej historii życia oraz historii jej umierania, po ludzku tragicznie przedwczesnej.

Najpierw zapraszam do lektury artykułu pani Justyny Jarosińskiej pt. „Miłość poza śmierć” z lubelskiego dodatku do Gościa Niedzielnego z 25.12.2022, nr 51-52/2022, s. vi-vii:

Miłość poza śmierć (gosc.pl)

Alicja należała do KSM oraz do katolickiej wspólnoty ewangelizacyjnej Guadalupe. Na stronie internetowej wspólnoty jest wywiad, który dawny kolega Alicji Karol Staszczyk przeprowadził z panią Agnieszką Mazurek, mamą Alicji:

Wspólnota Guadalupe – Jej historia poruszyła wiele serc…

Karol Staszczyk na miesiąc przed wypadkiem Alicji tańczył z nią na studniówce. W tym roku ukończył teologię na KUL i obronił pracę magisterską pt. „Fenomen osoby i życia Alicji Mazurek. Studium analityczne na podstawie jej własnych zapisków i relacji innych”. Źródło tej informacji jest tutaj:

Powstała praca magisterska o Alicji Mazurek (gosc.pl)

Alicja wzięła udział w nagrywaniu piosenki o Lublinie „To moje miasto”, skomponowanej na 700-lecie miasta. Fragmenty poniższego króciutkiego filmiku zostały wykorzystane w oficjalnym teledysku piosenki:

ALICJA Mazurek śpiewa piosenkę o Lublinie #WstawajAlicja – YouTube

I na koniec przepiękne kilkunastominutowe świadectwo pana Jarosława Agacińskiego, katechety Alicji:

Alicja Mazurek we wspomnieniach Jarosława Agacińskiego – nauczyciela religii. – YouTube

Pan Agaciński to mój dawny kolega z czasów studenckich, byliśmy na tym samym seminarium magisterskim na KUL u o. prof. Stanisława Celestyna Napiórkowskiego OFMConv, rok temu spotkaliśmy się po latach na odpuście św. Franciszka na lubelskiej Poczekajce u ojców kapucynów. Z tym większym przejęciem słuchałem tego świadectwa, znając go jako człowieka godnego zaufania i szczerze wierzącego. Kiedy opowiadał o swej ostatniej rozmowie z Alicją, przyszła mi na pamięć ewangeliczna przypowieść o talentach (Mt 25, 14-30). Alicja w swoim krótkim życiu jasno rozpoznała otrzymany od Jezusa talent, a Jarek Agaciński był jednym z tych, którzy jej ten talent przekazywali. W tamtej rozmowie miał łaskę widzieć, a wręcz doświadczyć, że Alicja oddaje Jezusowi otrzymany talent pomnożony wielokrotnie.

To oczywiście tylko niektóre wybrane przeze mnie świadectwa o Alicji. Kto nie słyszał dotąd o niej, a został jakoś poruszony tymi świadectwami, może sobie zrobić własną kwerendę internetową i znaleźć o wiele więcej.

I ostatnia myśl. Alicja wydaje mi się bardzo pokrewna duchowo siostrze Clare Crockett, choć szczegóły ich dróg były tak bardzo różne. Alicja, inaczej niż Clare, nie potrzebowała radykalnego nawrócenia, bo nigdy od Boga nie odeszła, jej droga polegała natomiast na coraz bardziej świadomym odkrywaniu obecności Jezusa jako obecnego w jej życiu i na konsekwentnym odpowiadaniu Mu miłością na miłość. W tym ostatnim były bardzo do siebie podobne i myślę, że w niebie od razu się rozpoznały.