Mocne oskarżenie

Oglądałem wczoraj w internecie transmisję z ciekawego wydarzenia. Był to panel poświęcony soborowej Konstytucji liturgicznej Sacrosanctum concilium, organizowany przez Akademię Liturgiczną działającą przy Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Rzeszowie.

Mój wpis nie jest omówieniem tego wydarzenia, podejmę tylko jeden wątek, całkowicie poboczny z punktu widzenia tematyki panelu. Tak dla porządku tylko napiszę, że panelistami byli ks. dr Łukasz Celiński z Siedlec, który panoramicznie przedstawił historię reform liturgii rzymskiej, ks. dr Sławomir Jeziorski z Rzeszowa, który przedstawił kontekst powstania soborowej Konstytucji liturgicznej i jej główne idee oraz ks. dr Mikołaj Kołodziej z Wrocławia, który przedstawił realizację reformy liturgicznej. Potem był czas na zadawanie pytań z sali i przez internet.

Historyczna prezentacja Łukasza Celińskiego bardzo mi się podobała, lekko bym się tylko przyczepił do dwóch szczegółów. Mówiąc o anaforze ze starożytnej Traditio apostolica (pierwowzór naszej II modlitwy eucharystycznej), moim zdaniem powiedział ze zbyt dużą pewnością, że Traditio na pewno nie jest autorstwa św. Hipolita Rzymskiego. Moim zdaniem status quaestionis jest taki, że trzeba po prostu zawiesić osąd i powiedzieć, że jest to dokument niepewnego pochodzenia. Dawniej zbyt bezkrytycznie uchwycono się hipotezy o autorstwie Hipolita Rzymskiego, bo pozwalała ona przypisać dokument do konkretnego miejsca, natomiast nie ma powodu do popadania w drugą skrajność. Warto pamiętać o kapitalnym zdaniu wypowiedzianym przez Paula Bradshawa, którego zresztą Łukasz przywoływał w swoim wystąpieniu, że o liturgii w pierwszych wiekach Kościoła wiemy znacznie mniej, niż dawniej sądziliśmy, że wiemy. Druga powiedziana przez Łukasza dyskusyjna rzecz co do anafory z Traditio apostolica, to że prawdopodobnie jest ona starsza od Kanonu rzymskiego. Moim zdaniem tutaj też bezpieczniej zawiesić osąd, bo tak naprawdę poruszamy się we mgle.

O tę drugą sprawę zresztą Łukasz został zapytany przez jednego z uczestników on-line, więc szerzej rozwinął ten temat i tak naprawdę z tego rozwinięcia wynika, że „wiemy, że nic nie wiemy”. Przy okazji Łukasz przypomniał o jednej fundamentalnej rzeczy: nie ma do tej pory całościowo opracowanej historii Kanonu rzymskiego. Świadomie zastosowałem wytłuszczenie, bo to zdanie jest tak naprawdę bardzo mocnym oskarżeniem pod adresem badaczy liturgii rzymskiej. Tradycyjna anafora rytu rzymskiego wciąż czeka na swoje całościowe opracowanie, gdy chodzi o genezę, formację i historię! Ten brak jest na pewno pokłosiem niechętnego stosunku do Kanonu, jaki miała zdecydowana większość badaczy i teologów epoki ruchu liturgicznego, z tego też wzięło się praktyczne wyrugowanie Kanonu z praktyki liturgicznej po Soborze. Są oczywiście różne cząstkowe studia o Kanonie, a pewne podejścia pod badania bardziej całościowe prowadzili Bernard Botte, Cipriano Vagaggini i Enrico Mazza, ale to jest ciągle rzecz do zrobienia. Przypomina mi się moja opisana w lutym 2017 rozmowa z prof. Stefano Parentim przy agapie po wschodniej liturgii w rzymskim Russicum (jakby co, ten wpis jest tutaj: Rzym (II): Ciekawa rozmowa o aktualnym stanie studium historii liturgii – Liturgia.pl). To, co wtedy powiedział, że rzymscy liturgiści nie badają historii swego rytu. Bizantyniści są tu zdecydowanie lepsi od nas. Tenże Stefano Parenti opublikował już jedną monografię nt. Anafory św. Jana Chryzostoma (L’anafora di Crisostomo. Testo e contesti, Münster 2020) i chyba ma w planie jeszcze jedną w ramach projektu „Historia liturgii św. Jana Chryzostoma”, zainicjowanego przez Juana Mateosa i potem kontynuowanego przez Roberta Tafta, kolejne tomy były wydawane w serii wydawniczej Orientalia Christiana Analecta. No właśnie, bizantyniści pracują nad historią swego rytu, a rzymscy liturgiści myślą, że wszystko już wiadomo i wystarczy kopiować to, co 75 lat temu napisał Jungmann. Tak na marginesie, brak całościowej historii Kanonu rzymskiego jest w dziedzinie studiów liturgicznych takim samym skandalem, jakim w dziedzinie historii literatury polskiej jest brak naukowej biografii Jana Kochanowskiego, o którym przy okazji promocji któregoś z poprzednich tomów „Dziejów Polski” mówił prof. Andrzej Nowak.

Gdy chodzi o datowanie Kanonu rzymskiego, warto przypomnieć opinię Enrico Mazzy, że zasadnicze zręby Kanonu mogły powstawać już w końcu II wieku (Mazza, L’anafora eucaristica. Studi sulle origini, Roma 1992, s. 307) i ciekawe studium Fédérica Mannsa na temat judeochrześcijańskich źródeł inspiracji w Kanonie (Manns, L’Israele di Dio. Sinagoga e Chiesa alle origini cristiane, Bologna 1998, s. 209-221), które w żadnym wypadku nie zaprzeczają jego rzymskości.

Przy okazji, bardzo ciekawym tematem jest też historia anafory z Traditio apostolica. Badał to zagadnienie wspomniany Enrico Mazza (L’anafora eucaristica, s. 111-194) i postawił ciekawą hipotezę, że jej źródłami są homilie paschalne z II wieku (znane nam z przekazów Melitona z Sardes i Anonimowego Kwartodecymianina). Tu trzeba oczywiście odróżnić dwie osobne kwestie: pochodzenie Traditio apostolica jako całego zbioru i pochodzenie zapisanej w niej anafory eucharystycznej. To też jest arcyciekawy temat, którego tu już nie rozwijam. Prezentacja teorii prof. Mazzy o pochodzeniu anafory z Traditio apostolica zasługiwałaby na zupełnie osobny wpis.

Anafora z Traditio i Kanon rzymski szły swoimi drogami rozwoju, zapewne w porównywalnym czasie, ale nic pewnego o tym powiedzieć się nie da, ani też która z nich jest starsza.

No i powtórzmy na koniec: geneza, formacja i historia Kanonu rzymskiego wciąż czeka na swoje opracowanie.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....