Liturgia w soczewce: XXV niedziela zwykła, rok A

„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze głębiej przeżywać niedzielną Eucharystię. O tym czym są, oraz jak je wykorzystać, możecie przeczytać w naszym serwisie (tutaj).

Kolekta

Boże, Ty zawarłeś wszystkie nakazy świętego Prawa w przykazaniu miłości Ciebie i bliźniego, spraw, abyśmy zachowując Twoje przykazania, zasłużyli na życie wieczne.

Dzisiejsza kolekta przypomina o najwiekszym i pierwszym przykazaniu – przykazaniu miłości. Miłość Boga i bliźniego ma być dla nas drogą do życia wiecznego, a zatem nasze życie ma obfitować w czyny autentycznej miłości. Eucharystia jest miejscem, gdzie mogę karmić się miłością Boga po to, by później tą miłością dzielić się z innymi. Pytanie, które warto dziś sobie postawić jest pytaniem o miłość. Czy nie tracę z oczu tego największego przykazania? Czy nie redukuję mojego chrześcijaństwa do norm, zasad, katalogu przepisów?

TEKSTY LITURGII MSZY ŚWIĘTEJ

I Czytanie: Iz 55, 6-9 (Myśli moje nie są myślami waszymi)

Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu.

Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi.

Psalm responsoryjny: Ps 145 (144), 2-3. 8-9. 17-18

Ref. Pan blisko wszystkich, którzy Go wzywają.

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy (…)
Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.

II czytanie: Flp 1, 20c-24. 27a (Dla mnie żyć – to Chrystus)

Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć.

Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostawać zaś w ciele – to bardziej konieczne ze względu na was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej.

Ewangelia: Mt 20, 1-16a (Przypowieść o robotnikach w winnicy)

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.

Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Modlitwa nad darami

Panie, nasz Boże, przyjmij łaskawie dary swojego ludu, i spraw, aby w sakramencie Eucharystii otrzymał dobra, w które wierzy z całego serca.

Modlitwa po komunii

Wszechmogący Boże, udzielaj nieustannie pomocy wszystkim, których posiliłeś swoim Sakramentem, abyśmy dzięki sprawowanym misteriom doznali skutków odkupienia w naszym życiu.

KOMENTARZ

Mogłoby się wydawać, że dzisiejsza Ewangelia jest o sprawiedliwości, bądź niesprawiedliwości. Takie jest nasze spontaniczne myślenie ludzkie. Jezus w tym fragmencie kompletnie nie wchodzi w nasz sposób myślenia. W pierwszym czytaniu słyszymy „bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan”. Jezus tą dzisiejszą Ewangelią ukazuje inny przymiot Boga, a mianowicie miłosierdzie. Tak naprawdę wsłuchując się bardziej w dzisiejsze słowo, można zauważyć, że wszyscy pracownicy pracują z miłosierdzia: i ci, którzy pracowali od samego rana i ci, którzy pracowali jedną godzinę. Warto na to zwrócić uwagę, że każdemu z nich została dana możliwość pracy w winnicy. Gospodarz wychodzi na rynek, aby zatrudnić oczekujących na pracę bezrobotnych. Jezus tę przypowieść kieruje do uczniów, do tych których wybrał. Ale też kieruje do nas – chrześcijan. Chrześcijaństwo jest religią łaski. Jezus tą Ewangelią zdaje się mówić, że to, iż jesteś zawsze Mu wierny nie sprawia, że niebo Ci się należy. Nasze zbawienie jest wyrazem miłości Boga. Niebo, zbawienie zostało nam ofiarowane, zostało dla nas wykupione. Chrzest, sakrament pojednania, Eucharystia, wszystkie sakramenty zostały nam ofiarowane. Nawet, jeśli jestem zawsze wierny Bogu, to i tak wszystko co otrzymuję od Niego jest wyrazem Jego miłości. Inicjatywa zawsze pochodzi od Boga. To gospodarz wychodzi na rynek poszukując robotników. To Bóg ciągle wychodzi do nas i zaprasza do swojej winnicy. On nie przygląda się naszym referencjom ani rekomendacją. Doskonale zna nasze serca, słabości i grzechy , a i tak wychodzi i zaprasza. Ja mogę jedynie odpowiedzieć na to zaproszenie. I piękne jest to, że każdy ma swój czas. Jedni przychodzą z rana, drudzy „w południe” swego życia, a jeszcze inni w ostatnim momencie. Wydaje się, że problem polega na tym, że w naszym patrzeniu koncentrujemy się na sobie, zestawiamy się z innymi, chcemy być lepsi i więcej posiadać. Bogu z kolei zależy na tym, żeby każdy „załapał się” do Bożej winnicy. On pragnie wszystkich obdarować udziałem w swoim życiu. Jest to całkowity dar, niczym niezasłużony. Więc może warto, po prostu, zachwycić się Bożym darem i prosić o dobre spojrzenie, aby nigdy nie patrzeć „złym okiem“ na Bożą dobroć, na miłość Boga. I też warto prosić dziś Boga, abyśmy w relacji z Nim i z drugim człowiekiem nigdy nie stracili z oczu przykazania miłości, aby było ono zawsze pierwszym i największym przykazaniem. I abyśmy przez pryzmat tego przykazania patrzyli na bliźniego.

PYTANIA DO REFLEKSJI

Czy jestem Bogu wdzięczny za to co posiadam? Czy zauważam Bożą opatrzność w moim życiu? Czy zauważam dobro, którym mnie Bóg obdarza?

Czy nie porównuję się z innymi? Czy nie rodzi to we mnie żalu i pretensji do Boga, ze inni mają łatwiej, więcej, lepiej?

Czy jest we mnie radość, gdy widzę, że ktoś w ostatnim momencie swojego życia nawrócił się do Boga, że „załapał“ sie w ostatniej chwili do winnicy Pana? A może rodzi to we mnie złość, rozgoryczenie, poczucie niesprawiedliwosci?

Czy przykazanie miłości jest w moim życiu pierwszym i najważniejszym przykazaniem? Czy nie redukuję mojego chrześcijaństwa do norm, zasad, katalogu przepisów?

MODLITWA

„Dziękuję Ci [Boże], że sprawiedliwość Twoja jest nierównością“.
/ks. Jan Twardowski/
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…

Opr. s. Magdalena Cieślak CHR

Zobacz także