Jak owce między wilki
„Oto posyłam was jak owce między wilki” – porównanie użyte przez Pana Jezusa w dzisiejszej Ewangelii (Łk 10,3) budzi skojarzenia o prześladowaniach. Pan Jezus oczywiście zapowiadał prześladowania uczniów, jednak akurat w tym przypadku w ogóle o nich nie wspomina.
Kolejne wersety (Łk 10,10-12 – już poza tekstem dzisiaj czytanym) mówią o tym, że uczniowie mogą nie zostać przyjęci. Jednak nieprzyjęci uczniowie mają po prostu wyjść na ulice miasta i symbolicznie strząsnąć proch ze swoich nóg. Nie przyjęcie przez ludzi do których idą nie wiąże się więc w tym wypadku z żadnymi prześladowaniami. I faktycznie tak było – gdy uczniowie powrócili z misji, na którą wysłał ich Jezus, o żadnych prześladowaniach nie wspominali (Łk 10,17-20).
Porównanie Jezusa nie dotyczy więc prześladowań. Czego w takim razie dotyczy? Myślę, że można je rozumieć jako posłanie w środowisko obce – wilki dla owiec to przecież obce środowisko. Środowisko nie musi być obce do końca (paralelny tekst u Mateusza dotyczący posłania apostołów podkreśla, że misja jest skierowana w tym momencie nie do pogan a do „owiec które poginęły z domu Izraela” – Mt 10,6), ale jednak obce – choćby przez to, że nie zna misji Jezusa, że nawet niekoniecznie pamięta o Bogu.
Mamy tendencję do przebywania z ludźmi, którzy myślą tak samo jak my, czują jak my, prezentują te same wartości, co my. To naturalne postępowanie – w takim środowisku każdy najlepiej się czuje, jest u siebie, nie musi grać, uważać na słowa. Chrześcijanin jest jednak wezwany do przekraczania tej naturalnej tendencji – do wychodzenia ku tym, którzy są „z innej bajki”. I to wychodzenia przede wszystkim z dobrym słowem: „Pokój temu domowi”, z darem uzdrawiania i z prostym przesłaniem „Przybliżyło się do was Królestwo Boże”. Myślę, że Pan Jezus nie przypadkiem wymienił głoszenie Królestwa na ostatnim miejscu – jeśli przychodzę do ludzi, którzy są daleko od Boga, na pierwszym miejscu powinienem stanąć przed nimi jako człowiek pokoju, powinienem świadczyć im dobro i dopiero potem pojawią się warunki, bym głosił im Dobrą Nowinę. Głoszenia Dobrej Nowiny nie mogę jednak zaniedbać – pojawia się na trzecim miejscu, w nienachalnej formie, stanowi jednak element misji, z którą Pan Jezus wysyła uczniów. Abym jednak mógł tę Dobrą Nowinę ogłosić, muszę wyjść ze swojego środowiska, ze swojego stada i pójść w stronę tych, którzy są dla mnie obcy.
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Św. Rafał Kalinowski i ks. Krzysztof Szwermicki,...
Dzisiaj przypada wspomnienie św. o. Rafała Kalinowskiego, karmelity bosego. Przy tej okazji chciałem dotknąć jednego... więcej
-
Kraków: Noli me tangere – otwarty koncert...
W piątek 22 listopada o godzinie 19:00 w kościele Miłosierdzia Bożego w Krakowie odbędzie się... więcej
-
Kraków: Dni Muzyki Kościelnej – liturgie, koncerty,...
Dni Muzyki Kościelnej w Archidiecezji Krakowskiej to coroczne święto muzyki kościelnej, które odbywa się już... więcej
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej
-
23 lis
Tychy: Warsztaty chorałowe na koniec roku liturgicznego ze Sławomirem Witkowskim
Parafia św. Marii Magdaleny w Tychach oraz Środowisko Wiernych Tradycji… więcej
-
13 gru
Warszawa: Warsztaty „Radujcie się zawsze w Panu” na Wrzecionie
Warsztaty muzyczno-liturgiczne pod hasłem „Radujcie się zawsze w Panu” odbędą… więcej
Krzysztof Jankowiak
Mąż i ojciec, od wielu lat w Ruchu Światło-Życie (obecnie w jego gałęzi rodzinnej). Redaktor pisma „Wieczernik”.