Czy bogatym młodzieńcem był św. Marek Ewangelista?

Zawsze chętnie słucham tych komentarzy, tym bardziej, że głoszą je znani mi osobiście i cenieni przeze mnie współbracia w prezbiteracie. Tym razem był skład „klasyczny” (tzn. najczęstszy), czyli księża Robert Muszyński, Sławomir Laskowski i Józef Maciąg. I właśnie ks. Józef wspomniał o bardzo ciekawej hipotezie, według której bogatym młodzieńcem mógł być sam św. Marek Ewangelista. To by oznaczało, że historia młodzieńca z Jezusem nie zakończyła się na odejściu w smutku, że słowo o dobrach pracowało w nim i że na końcu zmagań słowo w nim zwyciężyło i powrócił do Jezusa.

Zresztą można zauważyć, że opis tej sceny u Marka jest najbardziej plastyczny i zawiera jeden szczegół, który najłatwiej wytłumaczyć właśnie tym, że pochodzi z relacji tego, kto tego sam na sobie doświadczył: „spojrzał na niego z miłością” (10, 21). Chyba nie wystarczy być tylko naocznym świadkiem samej sceny, tego już raczej trzeba doznać samemu, żeby to wychwycić.

Oczywiście to nie jest żaden pewnik, ale mnie ta intuicja bardzo się spodobała i jest mi bardzo bliska.

A tutaj link do całego komentarza, zasygnalizowany wątek zaczyna się już pod koniec, tak ok. 14:45 nagrania, ale zachęcam do posłuchania całości:

Bogatemu ciężko. TV lectio divina – XXVIII Niedziela zwykła „B” (Mk 10, 17-30) (youtube.com)

I w ogóle bardzo zachęcam do cotygodniowego słuchania tych lubelskich komentarzy!

***

A poza tym uważam, że Sakramentarz Tyniecki powinien być wydany.

Ceterum censeo Sacramentarium Tinecense edendum esse.