Blask tajemnicy – recenzja książki „Bóg Chrystusa. Medytacje trynitarne” Josepha Ratzingera
Tajemnica Trójcy Świętej, centralna dla chrześcijańskiego życia wiary, dla wielu wydaje się zbyt skomplikowaną i abstrakcyjną konstrukcją, bliższą akademickich dysput aniżeli realiów codziennego życia. W zbiorze refleksji Bóg Chrystusa. Medytacje trynitarne Joseph Ratzinger kunsztownym, a zarazem prostym językiem i stylem podprowadza czytelnika pod bramy misterium, które kształtuje całą naszą rzeczywistość.
Ojciec – Bóg ma imię i twarz
Każde trynitarne wyznanie wiary, nawet to najprostsze, jakim jest uczyniony przez kogoś znak krzyża, zaczyna się od wyznania wiary w Ojca. Bóg jest Ojcem i – jak przekonuje Ratzinger – od tego, jakie jest pierwotne doświadczenie danej osoby między nią samą a owym Ty, zależy bardzo wiele. Opcje są zasadniczo dwie: człowiek w spotkaniu z Kimś, kto przenika i ogarnia go ze wszystkich stron (por. Ps 139) może odczuć lęk i obawę przed byciem poznanym albo też w tej Obecności odnajdzie swój dom, w którym zapragnie zamieszkać i trwać. To z kolei będzie kształtowało późniejszy obraz Boga, jaki ktoś będzie mniej lub bardziej świadomie przechowywał w swoim wnętrzu. Ratzinger pisze:
Bóg natomiast ma imię i wzywa po imieniu. Jest Osobą i szuka osoby. Ma oblicze i szuka naszej twarzy. Ma serce i szuka naszego serca. Dla Niego nie jesteśmy funkcją w maszynerii świata. Imię oznacza możliwość wezwania, oznacza wspólnotę. (s. 43)
Syn- Bóg i na zawsze człowiek
Niejednokrotnie, nawet pomimo wielu pozytywnych życiowych doświadczeń, zamiast dziecięcej ufności i otwartości czujemy, jak z naszego pękniętego w głębi serca sączy się nieufność i niepokój. Papież-emeryt reflektując nad kolejnymi punktami Credo odnoszącymi się do Chrystusa pokazuje niepojętą wprost drogę uniżenia Syna Bożego, który dla nas i dla naszego zbawienia przyszedł na ziemię, nauczał, cierpiał, umarł i zmartwychwstał. Każdy etap ziemskiego życia Jezusa oświetla jakoś różne aspekty naszych codziennych radości i zmagań – wartość ukrytej pracy, blaski i cienie publicznego nauczania, samotność pośród tłumów… Autor rozpoczyna i zamyka II rozdział swych medytacji stwierdzeniem, że być dzieckiem znaczy tyle, co nauczyć się mówić: Ojcze! Syn stał się człowiekiem, byśmy zobaczyli, poczuli a wręcz dotknęli miłosiernego oblicza Boga i nauczyli się jako córki i synowie w Synu właśnie tego jednego – wołać Ojcze!
Duch – Bóg bliżej nas niż my samych siebie
Duch Święty, pomimo wielu wieków teologicznych dysput i wysiłków, pozostaje dla nas niezbadaną tajemnicą. Ratzinger przypomina jednak, iż cokolwiek chcielibyśmy o nim powiedzieć czy napisać, nie może być oderwane od Ojca i Syna, ale zawsze – w najściślejszej jedności z Nimi. Taka bowiem jest rola Ducha Świętego, by uosabiać jedność w różnorodności, być płodnością miłości między Ojcem i Synem, w której wszystko jest dane, przyjęte i odwzajemnione. Św. Jan w Ewangelii i listach wskazuje na Ducha jako tego, który – przede wszystkim – przypomina słowa i dzieło Jezusa Chrystusa. W biblijnym sensie owo przypominanie ma szeroki zakres: to przywołanie, ale i uobecnienie, aktualizacja, aplikowanie do naszego tu i teraz zbawczych skutków Chrystusowego przyjścia na ziemię i Jego ofiary:
W słowie, którym się żyje, żyje On, który jest życiem słowa (s. 179).
Bóg Chrystusa. Medytacje trynitarne to garść solidnej teologii splecionej z osobistym przeżyciem wiary i zachętą do głębszej refleksji. Podczas lektury urzekło mnie wręcz i zatrzymało jakieś łagodne piękno, podobne do blasku słonecznych promieni prześwitujących przez bogatą zieleń w koronach drzew. Myślę, że tak właśnie przebija się do nas, dzień po dniu, nigdy niewysłowiona tajemnica Trójjedynego Boga.
Owocnej lektury!
O książce
Joseph Ratzinger rozumie Trójcę przede wszystkim jako wspólnotę jednoczącej miłości. Wyraża przekonanie, że kontemplując relację miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego, można na nowo pojąć, co znaczy być chrześcijaninem, a przez to zrozumieć siebie samych i odnowić ludzkość.
Przyszły papież wiele ze swoich trynitarnych refleksji wygłaszał w czasie rekolekcji i kazań, dlatego charakteryzują się one przystępnym i obrazowym językiem. Poprzez te teksty odsłania się jako teolog przepełniony troską o losy wiary w Trójjedynego Boga, ale także jako człowiek wrażliwy, pragnący, by ludzie doświadczyli spotkania z Trójcą, która jest miłością.
„Kościół czyni z człowieka chrześcijanina, wymieniając imię Boga w Trójcy jedynego. Od samych swoich początków wyraża w ten sposób to, co uważa w chrześcijaństwie za najważniejsze: wiarę w Trójjedynego Boga. W chrześcijaństwie na pierwszym miejscu nie stoi Kościół czy człowiek, lecz Bóg. Pierwsze zdanie wiary chrześcijańskiej, podstawowa zasada chrześcijańskiego nawrócenia brzmi: Bóg jest„.
O autorze
Benedykt XVI – właśc. Joseph Ratzinger (ur. 16 kwietnia 1927 w Marktl), w latach 1977–2005 kardynał, w latach 1981–2005 prefekt Kongregacji Nauki Wiary, w latach 2002–2005 dziekan Kolegium Kardynalskiego, 265. papież i 7. Suweren Państwa Watykańskiego (19 kwietnia 2005 – 28 lutego 2013). Od 28 lutego 2013 roku emerytowany papież.
Zobacz także
-
Święci wybierają nas – recenzja książki Elżbiety...
Zdanie „to nie my wybieramy świętych, to święci wybierają nas” słyszałem wielokrotnie i zgadzam się... więcej
-
Zapach pomarańczy – recenzja nowego wydania książki...
Zapach pomarańczy to opowieść o Zakonie Kaznodziejskim, jakiej jeszcze nie było. Zostajemy wciągnięci w intrygujący... więcej
-
„Posługi współczesnego Kościoła” – nowa książka Dawida Makowskiego
Nakładem Wydawnictwa Miles ukazała się książka „Posługi współczesnego Kościoła. Refleksja w pięćdziesiątą rocznicę wydania Listu... więcej
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej
Monika Pławecka OSU
Urodzona w 1995., Urszulanka Unii Rzymskiej, obecnie studentka teologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na co dzień pasjonatka górskich wędrówek, dysput filozoficznych i teologii fundamentalnej.