XLIII Cuda przy śmierci Pańskiej
Ziemia drży, Słońce zgasło, opoki się kruszą, A serca żelaznego te cuda nie wzruszą.
Ziemia drży, Słońce zgasło, opoki się kruszą, A serca żelaznego te cuda nie wzruszą.
Gębka octem i żółcią gorzką napełniona – Drożdże to są, obżarstwa rajskiego znamiona.
Pan nasz, niebieski łabędź, umiera, śpiewając Siedm piosnek; krwawą rzeką wkoło opływając.
Konałeś, jednak, Panie, bluźnierskie ich strzały, Urągania, ich sznupki, w Cię, jak w cel, trafiały.
Z tym napisem chorągiew przed Chrystusem będzie, Kiedy płacić żołnierzom złym i dobrym będzie.
Szaty, od namilejszej matki upominek, Siepaczom poszły w podział za krwawy uczynek.
Kto chce zdrowia, kto pragnie w grzechach swych nie leżeć, Póki ciepła krew Pańska, może do niej bieżeć.
Adam wtóry wstępuje na krzyż dla pierwszego, Żeby człowiek nowy żył, zewlókłszy starego.
Słodkie gwoździe, jeden z was przebij strachem ciało, Drugi serce, żeby się Bogu zakochało.
Twardy młocie, coś przebił członki Pana mego, skrusz wnętrzności, niechaj się kają grzechu swego.
– Panie, przez tę żółć pijesz? – Dla ciebie. – Przyczyna? – Byś się strzegł z Babilonu z jadem słodkim wina.
Góro, krwią Pańską sławna, jak insze przesięgasz Zacnością, tak Golgoto, wierzchem nieba sięgasz.
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej