Mateusz Czarnecki

Absolwent Polonistyki UJ, zajmuje się redakcją książek. Mąż wspaniałej żony i tato czterech córek. Mieszka na wsi polskiej.

  • Głos

    24 czerwca 2013

    Nie umiem mówić o wierze. Od urodzenia. Tak jest. Nie umiałem i nie umiem. Próbowałem kiedyś. To nie do wytrzymania. Żadną miarą. Wychodziła mowa o mętnej, wodnistej konsystencji. Czasem zawiesista. Nie do przełknięcia. Czcze gadanie.

  • Cud

    8 stycznia 2013

    Zmarła pani Maria. Zaraz na początku stycznia. Domyślałem się jej śmierci. Wtedy gdy jeszcze żyła. A teraz umarła. Trzymała się niby ledwo, ledwo, ale mocniej niż czasy, których doczekała, jestem pewien, że mocniej.

  • Grzyby

    13 listopada 2012

    Są tacy, co nie znają się na grzybach. Ja się znam. Pasjami lubię zbierać grzyby. Szukać w porę i czasem nie w porę. W ogóle niebo wyobrażam sobie jako wielkie grzybobranie. Może z tą różnicą, że nie chciałbym mieć tam zbyt dużo towarzystwa.

  • Sekwencja

    18 kwietnia 2012

    Zmieszany jeszcze jestem. Poukładało się jakoś nieprzewidzianie. Trochę inaczej niż przypuszczałem. Już od Niedzieli Palmowej, z jej zimnym hosanna, kiedy gorliwość stłamsiło rozkojarzenie, dzieci kaszlące w stronę ołtarza.

  • D.O.M.

    14 marca 2012

    Zakład pogrzebowy. Zakład pogrzebowy? Nie, to pomyłka. Te pseudosecesyjne zawijasy na szyldach, fioletowa i czarna otoczka witryn nie może mieć nic wspólnego z pogrzebem. Głupie, niedojrzałe żarty. Zabawa w smutek.

  • W lutym, bieżącego roku

    20 lutego 2012

    Pani Wisława Szymborska. Słyszałem o niej, wiedziałem. Ale to ze względu na jej poezję. Na − poetkę. Była nieodłączna od świata, w którym się pojawiłem.

  • Przytomność

    10 lutego 2012

    Która godzina? Mam słabą pamięć, przykrótką. Nie pamiętam. Chyba wiele się zmieniło od ostatniego razu, wcześniej było inaczej. Inne słowa przychodziły do głowy. Inaczej rysował się wieczór. Niewiele z tego kojarzę.