Mateusz Czarnecki

Absolwent Polonistyki UJ, zajmuje się redakcją książek. Mąż wspaniałej żony i tato czterech córek. Mieszka na wsi polskiej.

  • Przemieszczenie

    31 października 2015

    Tym, którzy skłonni byli czytać tutejszy mój blog, proponuję lekturę tekstów pod adresem: http://nieregularny.24tm.pl/ Tam będę zamieszczał nowe wpisy i przemieszczał starsze.

  • Kawałki

    13 października 2014

    Słuchałem muzyki Nicka Cave’a. Kolejnej płyty, choć nie z płyty słuchałem, tylko z komputera. Ale muzyka jest raczej ta sama i tu, i tu. Już się nieraz przekonałem. Można wracać do niej do woli, przerywać ją i powtarzać w nieskończoność.

  • Perspektywa

    12 września 2014

    Przed domem mam północ, a wokół inne strony świata. Wszystko w miarę swojskie, chociaż czasem trąci nieskończonością. Nie kusi mnie ta nieskończoność. Ani wielkie podróże. Nie lubię globtroterstwa. Ale bardziej od podróży nie znoszę podróżników. Od turystki ‒ turystów.

  • Mundial

    24 lipca 2014

    Wrócę jeszcze do mundialu. Bo to ważna rzecz. W życiu i w ogóle. Grałem kiedyś w piłkę i wiem. Piłka jest częścią mojego życia. Kawałkiem pejzażu podwórka, na którym się wychowałem. Twarze moich kolegów, zapach kwitnących lip, gardłowe przekleństwa i kłótnie rozsadzające ramy gry.

  • Atlas Polski

    26 maja 2014

    Z dzieciństwa pamiętam telewizor, duży i czarno-biały. Pamiętam atmosferę i wypowiedzi, których słuchałem bez zrozumienia. Czarno-biała twarz mówiła sama za siebie. Sprzęt wojskowy też pamiętam, a najbardziej ślady dużych gąsienic na asfalcie. Ciągle miało się coś dziać. Byłem ciągle nieobecny w centrum wydarzeń.

  • Ze wspomnień ministranta. Rekreacje

    22 kwietnia 2014

    Pomimo szarej rzeczywistości zbiórek, rozliczeń, drobnych szachrajstw i słusznych bur służba ministrancka pełna była blasku i godności. Od czasu do czasu przypominano sobie o tym, ksiądz opiekun odkurzał zapoznane od miesięcy ideały i na nowo można było poczuć smak naszego poświęcenia.

  • Zapas

    11 marca 2014

    Liście pokrzywy są zdrowe, jadalne. W różnych postaciach. Bo przemija postać tego świata. Pokrzywy są dobre. W usta raczej nie kłują, oparzą tylko rękę, ale ból jest zdrowy i przemija.

  • Dziedzictwo

    11 listopada 2013

    W osobliwym przyszło żyć momencie. Jestem tu od niedawna i dziwię się tym bardziej. Marny ze mnie obserwator. Jaką też mam perspektywę przemijania rzeczy pierwszych? „Osobliwy to moment” −  myśl ta tkwi we mnie, choć właściwie to ja w niej tkwię. Jak pestka w miąższu.

  • Październik

    14 października 2013

    Od wschodu do zachodu słońce. Świeci w skupieniu. Ani chwili rozproszenia, machinalnego jaśnienia. Pełne słońce, bez spiekoty, żaru. Październik. Upływa bez kalendarza. W październiku jestem innym człowiekiem.

  • Intencja

    12 września 2013

    Nie wiem, nie orientuję się, ale myśl mam zorientowaną. Moja mapa wewnętrzna. Syria leży na skrzyżowaniu kilku skojarzeń. Okala ją moja niewiedza. Wiele niewiedzy wokół.

  • Kartka

    1 sierpnia 2013

    Sięgnąłem do poezji, pierwszego tomu Tadeusza Różewicza. „Poezje zebrane”, choć kończące się dawno temu, na latach sześćdziesiątych. Może to nie aż tak dawno?