los blogera
Najczęściej mam w głowie ciekawy, wesoły a niekiedy nawet mądry do napisania post wtedy, gdy jestem najbardziej z dala od komputera albo wstanie z łóżka nie wchodzi w grę.
Projektant graficzny, ceramik, śpiewak. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa w Warszawie. Ukończyła też studia podyplomowe w Wyższej Szkole Europejskiej im. Ks. J. Tischnera na wydziale Życie i myśl Jana Pawła II. Wychowała się i mieszka w Podkowie Leśnej. Jest autorką szeregu projektów graficznych stworzonych dla Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego, m.in.: Jezu, śliczny kwiecie, Pieśń o nadziei, Przez Twe święte Zmartwychwstanie, Duszo Chrystusowa.
Najczęściej mam w głowie ciekawy, wesoły a niekiedy nawet mądry do napisania post wtedy, gdy jestem najbardziej z dala od komputera albo wstanie z łóżka nie wchodzi w grę.
Miało być pięknie. Spacery po parku, ognisko. Miała być ładna pogoda, ale już we wtorek wicher nie-do-zniesienia, grad. W środę mróz, deszcz, znowu grad i wielki wiatr. Może to dobrze, inaczej byłyby pewnie tylko spacery i nikt by nic nie zrobił.
A ja sobie myślałam o dylemacie habitowym i dylemacie "proszę Księdza" i miałam już zrezygnować z własnej wypowiedzi, ale jednak napiszę. Ogólnie o księżach, ale wiadomo, że i o zakonnicach, i zakonnikach. O tych, którzy zaślubili się z Bogiem.
Środa popielcowa. Każdy wie, że będzie posypany w kościele popiołem i kapłan odmówi nad nim modlitwę. Właśnie, czy formuła "z prochu jesteś i w proch się obrócisz" jest modlitwą? Nie chyba. Przypomnieniem. Ale przede wszystkim częścią pokutnej liturgii.
Idzie Wielki Post. Lubię ten czas. Nie wiem czemu. Lubię ten nawał rekoleckji, pieśni pasyjne, przynaglenie do świętej spowiedzi. Napięcie Triduum. I już Wielkanoc i przychodzi wiosna. Wielkie rozmodlenie, zamyślenie. Jakoś tak jestem stworzona, że głęboka refleksyjność jest mi miła.
Zapraszamy do wspólnego śpiewania pieśni rozmaitych o świętych i historiach z ich udziałem, pieśni o czasach, kiedy Pan Jezus po świecie chadzał.
Nie będzie o liturgii, ale o pogodzie. Również o Malwinie. I o skutkach zrzędzenia.
Ksiądz Leon Kantorski był proboszczem u nas przez prawie trzydzieści lat, do 1991 r. Teraz jest księdzem emerytem rezydentem. W tym roku skończy 91 lat.
Kłopot z obszerną opowieścią jest taki, że to malarstwo znam jedynie z reprodukcji. Niestety nigdy nie widziałam na własne oczy, ani nie mogłam przeczytać opracowania w internecie, gdyż było ono przygotowane w niezrozumiałym dla mnie języku - niemieckim.
Właśnie wróciłam z drobnych zakupów, żeby mieć z czego przygotować obiad. Poszłam do najbliższego sklepu koło domu i ogarnął mnie smutek.
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej