Bartosz Izbicki
Miłośnik wypowiedzi Msgr Domenico Bartolucciego, przyjaciel Jakóba (zwanego czasem Lwie Ucho) i Brata Horhe, z którymi przeżywa moc przygód
-
-
Ona tu jest
Bartolucci posługiwał dziś na pogrzebie pewnej szacownej staruszki. Po raz pierwszy czyjaś niesforna komórka (to oczywiście eufemizm – była najzwyczajniej w świecie nie wyłączona) rozdzwoniła się tuż po introicie.
-
Rzeszowska przygoda
(wstęp) W latach 1998-99 mój przyjaciel pisał pracę o graduale znajdującym się w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie. Opasła, w deski oprawna księga z 1512 roku zawierała śpiewy mszalne o świętych – po prostu Graduale de Sanctis. Notacja i kalendarz zdradzały proweniencję franciszkańską.
-
Ja w walce z systemem?
Milczenie Brata Horhe stawało się już nieznośne. Bartolucci z nudów wertował jakieś czasopisma, książki etc, które akurat wpadły mu w ręce. A mając na myśli pewną konkretną osobę (nie siebie – tak! nie siebie!), zadumał się nad takim cytatem:
-
Osąd muzyki, osąd sztuki – czy to możliwe, czy to mi potrzebne?
Co jakiś czas pojawia się w różnych dyskusjach problem nieomylnych kryteriów obiektywnego piękna w muzyce (że niby nie istnieją!), a także kryteriów moralnej oceny muzyki (że niby muzyka jest moralnie obojętna!).
-
Kto bardziej kocha Kościół?
Na pamiątkę dla Leonki - Powtórka wpisu, który stał się nieco nieaktualny (Brat Horhe występuje tu jako Brat Porche, no i jest tu legendarny Padre Jagular) o tym jak Bartolucci i Jakób kłócą się o to, kto bardziej kocha Kościół i co z tego wynikło
-
Śpiew świętego Grzegorza?
Śpiew świętego Grzegorza? Bratu Horhe na naukę, Panu Robertowi na pocieszenie „Śpiew gregoriański Kościół uznaje za własny śpiew liturgii rzymskiej.” (Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii, 4 XII 1963 r., Rozdział VI )
-
Śpiewać chorał jak w Rzymie…
Redakcja kwartalnika "Christianitas" udostępniła mój tekst, który napisałem w marcu 2011 roku. Zapraszam do lektury. Tylko prawda jest ciekawa. http://pismo.christianitas.pl/2012/10/izbickigrac-straussa-jak-w-wiedniu-spiewac-choral-jak-w-rzymie/
-
-
Won niewierni! – głos Brata Horhe na temat koncertów w kościołach
100 dni milczenia, ślęczenia nad antyfonarzami i jeszcze wiele takich dni przede mną. Na rozpoczynający się sezon letnich festiwali i koncertów, które korzystają z gościny w naszych świątyniach zareagował niegdyś Brat Horhe w swoim tekście o dźwięcznem tytule „Won niewierni!”. Zapraszam do zapoznania się. Pozdr...
-
Rozterki tradycjonalisty
Kilka wiosen temu, a więc zanim jeszcze Opatrzność postawiła na mej drodze Brata Horhe i cały tradi-internet, bardzo przeżywałem swoją nader wówczas świeżą „tradycjonalistyczną” tożsamość. Był to też czas narodzin przyjaźni z Jakóbem Lwie Ucho, o którym nie można powiedzieć, aby był tradycjonalistą...
-
Wartość ciszy
Było już późno (zbyt późno na matutinum, a na „godzinę czytań” chyba za wcześnie). Gdy, owinąwszy szyję szalikiem, zamierzałem w końcu udać się na spoczynek, z lochów biblioteki dał się słyszeć - zbyt głośny, aby mógł być uznany za naturalny - chichot.
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej