Zmęczenie odpoczynkiem

Szczerze przyznam, że nie będąc tytanem pracy, rozumiem trochę aktywistów, którzy doznają przerażenia słysząc modlitwę za zmarłych: „wieczny odpoczynek racz im dać Panie…” Bo czyż zwykły czas pracy, ze swoim ustalonym rytmem zadań, nie ułatwia życia? Co więcej, nieraz w to, żeby owocnie odpocząć trzeba paradoksalnie włożyć spory wysiłek. Dlatego okres świąteczny, w który wpisana jest spora doza odpoczynku, bywa często nie lada wyzwaniem, a wyczekiwane far niente może okazać się niekoniecznie dolce.

Praca jest czymś, co niejako od zewnątrz zmusza nas do zaangażowania i skupienia, a poza tym samoczynnie organizuje nam czas. Odpoczynek, który bynajmniej nie polega na przypadkowym nic nierobieniu, musimy zorganizować sobie sami, powiedzmy, wewnętrznym aktem. Jeśli dołożyć do tego trudną umiejętność bycia w pełni w tym, co się robi, to przestaje dziwić, że nieraz ciężko nam się pozbierać po świętach.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marek Rojszyk OP

Marek Rojszyk OP na Liturgia.pl

Dominikanin. Od ponad dziesięciu lat zajmuje się praktyką wykonywania chorału gregoriańskiego. Uczestniczył w nagraniu czterech płyt i brał udział w licznych przedsięwzięciach liturgiczno-muzycznych, szczególnie w zakresie rekonstrukcji dominikańskiej tradycji śpiewu. Pracuje nad popularyzacją chorału gregoriańskiego w środowisku akademickim. Obecnie prowadzi zajęcia z chorału gregoriańskiego odbywające się w ramach działalności Stowarzyszenia „Sztuka Żywota” w Warszawie. Prowadzi bloga pt. "Obyś miał ciało!" w serwisie Liturgia.pl.