Żeby zakończyć sprawę chust

Wrzucam tu cytat z dostępnego mi wydania Wykładu liturgji Kościoła katolickiego ks. (później biskupa; dodajmy, że męczennika) Antoniego Nowowiejskiego, Warszawa 1902.

Historja nam opowiada [tu odnośnik do Dictionnaire des antiquites chretiennes], że niewiasty aż do VII wieku przyjmowały Najśw. Eucharystją w ręce, okryte ręcznikiem białym, który nazywano dominicale. Ten znak czci tak był surowo przestrzegany, że niewiasty nie mające dominicale, musiały się powstrzymywać od przyjmowania Komunji świętej. Tak zarządził synod w Auxerre z r. 585. Św. Augustyn również o tej praktyce wspomina [odnośnik do Sermo CCXXIX, z uwagą o możliwym autorstwie Cezarego z Arles bądź Maksyma z Turynu]: "Wszyscy, przystępujący do ołtarza, myją swe ręce (gdyż otrzymują Najśw. Eucharystją w gołe ręce): Niewiasty zaś przedstawiają białe ręczniki, w które Ciało Boże odbierają" [tu odnośnik: Por. Fleury, La messe, t. VIII, p. 20].

Nie pisałbym o tym, bo nie pasjonują mnie takie historyczne ciekawostki. Ale skoro w innym miejscu miejscu blogów napisano, że Komunii nigdy nie przyjmowano wprost na rękę, a o dominicale pisze ks. bp Nowowiejski, przytaczam ten cytat. Oczywiście, jest to przytoczenie czcigodnego zabytku, a nie definitywne rozstrzygnięcie kwestii. I trzeba dodać, że opis Augustyna nie zgadza się z tym, co znamy z Cyryla.

Jeżeli ktoś może podzielić się wiedzą w tych kwestiach, zapraszam.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.