Trzy imiona Opieki Bożej

Aż do 1969 r. trzem archaniołom, Michałowi, Gabrielowi i Rafałowi, poświęcone były osobne dni w kalendarzu liturgicznym: Gabriela czczono 24 marca (zaraz przed uroczystością Zwiastowania), Rafała – 24 października, zaś Michała – właśnie 29 września, która to data została później przyjęta jako wspólne święto jedynych aniołów, które w Piśmie Świętym są określone z imienia. Dzięki temu „połączeniu”, liturgia pozwala nam choć trochę głębiej wniknąć w naturę aniołów, mimo że są to tak tajemnicze Istoty, iż na tym świecie pewno nigdy nie dowiemy się, kim są naprawdę.

Homilia św. Grzegorza Wielkiego, przypominana w dzisiejszej godzinie czytań, trafia chyba w sedno naszej wiedzy-niewiedzy o aniołach: Należy wiedzieć, że imię anioł nie oznacza natury, lecz zadanie. Duchy święte w niebie są wprawdzie zawsze duchami, ale nie zawsze można nazwać je aniołami, lecz tylko wówczas, kiedy przybywają, by coś oznajmić. Nam, którzy chcemy zawsze „uchwycić istotę rzeczy” i „odkryć prawdziwą naturę” pewnie trudno jest zaakceptować, że poszczególnych aniołów poznajemy tak naprawdę jednostronnie, tylko poprzez zadania powierzone im przez Boga dla naszej ochrony. Bowiem wszystko, co aniołowie mają do wykonania tu, na ziemi, wiąże się z opieką nad nami, ludźmi, tak abyśmy i my mogli kiedyś oglądać Pana twarzą w twarz. Nawet imiona, pod jakimi ich znamy, są im nadane ze względu na nas, co ukazuje św. Grzegorz: imion własnych nie otrzymują w owym Świętym Mieście, jak gdyby bez ich pomocy nie mogli być rozpoznani. Tam bowiem ma miejsce doskonałe poznanie wynikające z oglądania Boga. Imiona wskazujące na określone ich zadania otrzymują od nas, gdy przybywają dla świadczenia jakiejś posługi. Owe posługi, pełnione przez czczonych dziś archaniołów, chyba najpełniej uświadamiają wszechogarniającą troskę Boga o nas.

Archanioł Michał (właściwie Michael, co oznacza „Któż jak Bóg”) przede wszystkim broni nas przed złem. To on, jak chce tradycja Kościoła, (…) swą potęgą zadał klęskę szatanowi (hymn jutrzni), strącając z nieba zbuntowanego Lucyfera; to on był opiekunem i obrońcą narodu wybranego (por. czytanie modlitwy przedpołudniowej); on wreszcie stoczy eschatologiczną bitwę z Szatanem, jak to objawia Księga Apokalipsy, której fragment przypomniany jest w dzisiejszej godzinie czytań. Michał walczy też z tym złem, które dotyka pojedynczych ludzi i jak na końcu czasów zwycięży Zło, tak na końcu ziemskiego życia każdego z nas będzie walczył z Nieprzyjacielem o nasze dusze. Dlatego też, hymn jutrzni brzmi: Niech opieka jego sprawi, abyś, Królu miłosierny, raczył w dal odpędzić wroga (…) i wprowadzi w bramy raju. Michał, paradoksalnie, nazwany jest w dzisiejszej liturgii „aniołem pokoju”, gdyż swą walką ze Złem zapewnia nam pokój, poddaje wszystkich łasce Boga (hymn godziny czytań)oraz osłania mocą, byśmy mogli pomnażać wszelakie dobro (por. hymn nieszporów).

Archanioł Gabriel („Moc Boża”) jest przede wszystkim zwiastunem wielkich tajemnic (por. hymn godziny czytań), który wprowadza ludzi w plany Boże. To on przepowiada Zachariaszowi, że urodzi mu się syn, Jan (zob. 2 antyfona godziny czytań); to on został posłany do Maryi, by zapowiedzieć najważniejsze wydarzenie w dziejach świata – narodziny Jezusa.

Gabriela również wysłano do proroka Daniela, by dać mu całkowite zrozumienie i wyjaśnić mu znaczenie jego wizji (Dn 9,22-23, przypomniane w czytaniu modlitwy południowej). Archanioł Gabriel zatem, ujawniając ludziom wolę Boga, uczy ich miłować drogę Jego światła (hymn godziny czytań).

Wreszcie, archanioł Rafał (właściwie Rafael, „Bóg uzdrawia”), o którym mówi Księga Tobiasza, zgodnie ze swoim imieniem zdrowie przynosi naszym duszom (hymn godziny czytań). Jest lekarzem zbawienia (…), uzdrawiającym chorych i czuwającym nad ścieżką naszego życia (por. hymn nieszporów). Nieprzypadkowo fragment Psalmu 103, następujący po antyfonie poświęconej Rafaelowi, rozpoczyna się: Wie On, z czegośmy powstali, pamięta, że jesteśmy prochem (zob. godzina czytań). Bóg wie doskonale, że najczęściej jesteśmy zbyt słabi, by przyjąć Jego łaskę. Archanioł Rafael ma nas chronić przed nami samymi, ma nas uleczyć z tego, co nie pozwala nam błogosławić Boga i głosić Jego wielkich dzieł (por. 3 antyfona godziny czytań) ani skorzystać z Jego darów.

Zatem, obrona przed złem, objawianie woli Pana oraz leczenie w nas tego, co nie pozwala nam zbliżać się do Boga – oto główne „ziemskie” zadania aniołów, czyli posłańców (gr. „angelos” – „posłany”), przynoszących od Boga opiekę, wiedzę i umocnienie. Ta „zadaniowość” aniołów może czasem sprawiać wrażenie, że są po to, by służyć ludziom, że są jedynie pośrednikami między niebem i ziemią. Jednak tak nie jest. Dzisiejsza liturgia godzin wyraźnie pokazuje, że „właściwym żywiołem” aniołów jest niebo, zaś najważniejszym „zadaniem” – uwielbianie i błogosławienie Boga. Posyłanie ich do opieki nad nami jest spowodowane po prostu głębokim, szalonym pragnieniem Boga, by i nas doprowadzić do stanu, w którym nic nie będzie nas oddzielać od Niego; by i nam dać radość Królestwa Niebieskiego. Wyraźnie i bardzo pięknie ukazują to słowa archanioła Rafaela, którymi pożegnał się z Tobiaszem i Sarą: Gdy byłem z wami, to nie byłem dzięki mojej życzliwości, lecz z woli Boga. Jego uwielbiajcie po wszystkie dni, Jemu śpiewajcie hymny (…). A teraz uwielbiajcie Pana na ziemi i dziękujcie Bogu! Oto ja wstępuję do Tego, który mnie posłał (Tb 12,18.20, por. też czytanie modlitwy popołudniowej).

Zobacz także