Tradycja św. Floriana w dziejach i zabytkach Kleparza
Najstarsze udokumentowane dzieje osady zwanej później Kleparzem związane są bezpośrednio z wprowadzeniem kultu św. Floriana w Polsce. Przez ponad osiem wieków, święty Florian, patron kościoła kleparskiego, stał się - obok placu targowego - najbardziej rozpoznawalnym znakiem tożsamości tej części miasta.
Materialnym wyrazem kultu św. Floriana było wzniesienie romańskiego kościoła usytuowanego od północnej strony Krakowa, przy trakcie handlowym wiodącym z Pomorza w kierunku Karpat. Monumentalna bryła budowli w każdej ze swoich kolejnych postaci kompozycyjnych niezmiennie górowała nad okolicą. Dzisiejszy późnobarokowy kościół św. Floriana nie wykazuje żadnych zewnętrznych cech, które dałyby się odnieść do tych początkowych kształtów świątyni z czasów przed lokacją przyszłego Kleparza.
Fundację świątyni ustanowił w 1184 r. książę krakowski Kazimierz II Sprawiedliwy przy współudziale biskupa Gedki. Związane to było z ważnym dla Polski wydarzeniem przekazania przez papieża Lucjusza III relikwii świętego Floriana do katedry wawelskiej.
Rozpoczęcie budowy kościoła przypada na r. 1185. Od początku Kazimierz II Sprawiedliwy podniósł go do godności kolegiaty z książęcym prawem patronatu, przejętym później przez królów, a następnie przez Akademię Krakowską. Kościół konsekrowany został dopiero w 1216 r. przez biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka.
Kościół św. Floriana, usytuowany przy głównym trakcie komunikacyjnym, w życiu Krakowa spełniał od samego początku kilka istotnych funkcji. Dla nabożnych mieszkańców, zdrożonych wędrowców czy kupców przemierzających szlak, stawał się upragnionym miejscem duchowego wytchnienia. Dodatkowo, w czasach żarliwej religijności średniowiecza, przyciągał pątników zdążających niestrudzenie szlakami pielgrzymek. Jako dominanta wysokościowa był też zapewne swego rodzaju drogowskazem dla przyjeżdżających z daleka. Nie mniej istotną pozostawała jego funkcja obronna.
W 1401 r. splendoru przysporzyło kościołowi podniesienie go przez króla Władysława Jagiełłę do godności kolegiaty akademickiej. Początkowo prawo patronatu nad kościołem Akademia Krakowska dzieliła z władcami polskimi, po 1578 r. z woli króla Stefana Batorego objęła go całkowicie i tak trwało do czasu reformy kołłątajowskiej w 1780 r.
W XV w. pozycję religijną kościoła wzmocniło ogłoszenie św. Floriana współpatronem Królestwa Polskiego (statutem kardynała Zbigniewa Oleśnickiego w 1436 r.), obok świętych Wojciecha i Stanisława, a także patronem katedry krakowskiej. Odtąd św. Florian zaczął pojawiać się na licznych obrazach i rzeźbach jako rycerz w zbroi, z proporcem i włócznią.
Dla uświetnienia godności swojego patrona i wzmocnienia kultu, w poniedziałek każdego tygodnia w kleparskiej kolegiacie wystawiano do adoracji relikwie ręki św. Floriana. Skarbiec kościelny do dziś z pietyzmem przechowuje ten cenny relikwiarz, który wystawiany jest na widok publiczny jedynie na specjalne okazje. Dwa inne późnogotyckie relikwiarze, w formie puszki na głowę (1. ćw. XV w.) oraz ręki (1.ćw. XVII w.), spoczywają w skarbcu katedry wawelskiej. Wszystkie trzy tradycyjnie niesione były w procesjach ku czci św. Floriana, odbywanych w dniu 4 maja.
Począwszy od końca XV w. popularności świętemu dodał fakt uznania go – wzorem niemieckim – za patrona broniącego przed żywiołem ognia. W tej roli najczęściej przedstawiany jest z trzymanym w ręku naczyniem z wodą, którą wylewa na płonący budynek, widoczny u jego stóp. Tego typu wizerunki zyskały w Polsce największą popularność, także w wydaniu ludowym.
Z patronatem przeciwogniowym wiąże się lokalna kleparska legenda dotycząca roku 1528, kiedy to miasto nawiedził dotkliwy w skutkach pożar. Sam kościół pomimo wielkich zniszczeń najbliższego otoczenia, cudem ocalał od zupełnego spalenia. Jak mówi legenda, stało się to dzięki skutecznej interwencji samego patrona – św. Floriana, który pojawiwszy się ponad płonącymi dachami kościoła osobiście gasił pożar, obficie lejąc wodę z konwi? Na pamiątkę tego wydarzenia, w dowód wdzięczności, miejscową tradycją – kontynuowaną zresztą do chwili obecnej – jest odprawianie dorocznych nabożeństw i zapalanie kilkumetrowej, grubej świecy ustawianej pośrodku kościoła w poniedziałek po Niedzieli Przewodniej (pierwszej po Wielkanocy).
Niezależnie od historii samego kościoła, kult św. Floriana daje się odczytać także w innych fragmentach Kleparza. W XIX w. Kleparz – jedna z dzielnic modernizującego się Krakowa, pomimo istotnych przekształceń urbanistycznych, zachował swoją niezbywalną tożsamość kulturową – kojarzoną między innymi ze św. Florianem. W tamtych czasach św. Florian objął swoim patronatem nowopowstające instytucje użyteczności społecznej. W 1860 r. powołane zostało Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń od Ognia zwane Floryanką. Siedzibę Towarzystwa w neorenesansowym pałacyku przy ul. Basztowej wieńczy na szczycie wydatny posąg świętego rycerza w zbroi. Zasługą Floryanki było powołanie w 1862 r. Ochotniczej Straży Pożarnej, niebawem przeistoczonej w organizację zawodową, którą zawsze łączyły silne więzi religijne z świątynią patronacką na Kleparzu. Kościół parafialny św. Floriana to także duszpasterstwo kolejarzy krakowskich, posiadających od 1847 r. swoją główną bazę wraz z dworcem, w pobliżu kościoła. W XX w. dołączyły do nich grupy zawodowe kominiarzy i hutników.
W wyniku podziału urbanistycznego rozległego rynku kleparskiego, powstał w latach 70. XIX w. reprezentacyjny plac Matejki, zabudowany monumentalnymi gmachami użyteczności publicznej. Jako pierwszy wzniesiony został w 1878 r. neogotycki budynek Miejskiej Szkoły Powszechnej noszącej imię św. Floriana.
Istotne znaczenie w dziejach kultu św. Floriana odgrywała przez wieki pobliska Brama Floriańska – związana z najdonioślejszymi wydarzeniami w życiu narodu i państwa polskiego. Od połowy XVIII w. widok na nią od strony Rynku Głównego uświetnia okazała płaskorzeźba z wyobrażeniem świętego. Skromniejszy akcent dekoracyjny odnajdziemy w pierzei zachodniej Rynku Kleparskiego (nr 14), gdzie na fasadzie jednej z kamienic eklektycznych z 1898 r. widnieje godło ze św. Florianem w owalnym medalionie.
Kult świętego Floriana odgrywał więc przez wieki znaczącą rolę w życiu religijnym i społecznym północnego obszaru Krakowa. Zaświadcza to o wielkiej sile tej tradycji, która pomimo zmiennych kolei losów przetrwała do naszych czasów. Czołową rolę w umacnianiu kultu spełniała zawsze kolegiata św. Floriana – świątynia o wielkim znaczeniu w dawnej Rzeczypospolitej, a dzisiaj – dużej wartości zabytkowej.
Małgorzata Reinhard-Chlanda
Powyżej zamieszczono fragmenty wykładu dr Małgorzaty Reinhard-Chlandy, wygłoszonego na UJ podczas sesji poświęconej 1700–leciu śmierci św. Floriana dn. 14.04.2004 r.
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: XXXI niedziela zwykła, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
Listopadowy numer „W drodze”: Bierzcie i jedzcie
Najnowszy numer miesięcznika „W drodze”: o komunii, która ma nam dawać duchową siłę, o tym,... więcej
-
Liturgia w soczewce: XXX niedziela zwykła, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej