Spirytusowa końcówka

Wręcz przeciwnie – para grzecznych neum na wygodnej wysokości i to tej samej. Łagodne hamowanie na „Spiritus” przed recytatywem psalmu. Nasz dzisiejszy przebój, jeśli chodzi o antyfony – wychodziła nam zawsze najpewniej. Reszta antyfon była płynna – wibrato to jednak dobra metoda maskowania niepewności dźwięku… A jak artystycznie brzmi!

Bo jeśli chodzi o responsoria, to wiele nam dawało oparcie w Głównej Kantorce (choć padły też głosy o wieszaniu się na niej, ale obawiam się, że delikatna sylwetka rzeczonej na dłuższą metę tego nie zniesie), a nie należy też zapominać o wkładzie Wybitnego Muzykologa. Powitaliśmy dziś też wsparcie w postaci Jarka Jarczewskiego, potrzebne zwłaszcza po tym, jak okazało się, że jednak nie dołączy do nas Tomek Dekert. Życzymy zdrowia i będziemy pamiętać w modlitwie w wigilię!

Odpoczęliśmy sobie nieco na hymnie – zaprawdę, w tym potrójnym rytmie jest moc. Jeszcze tylko trzeba opanować do końca tekst i zaszalejmy wokalnie na samym wstępie. Potem damy uczestnikom możliwość ochłonięcia na nokturnach, może celebrans (wszystko wskazuje, że będzie nim Ojciec Prezes – oby prezesił etc.) pod koniec wzmocni nastrój jakimś słowem od siebie i jak zaintonuje „Te Deum”, to będzie szaleństwo.

Żeby tylko nam potem nie kazano płacić za wypadnięte witraże, bo schola może jednak tego nie uciągnąć materialnie…

W piątek jeszcze jedna próba a w sobotę, ok. 20.30 zapraszamy do Bazyliki pw. Najświętszej Trójcy na wigilię uroczystości odpustowej. Na pewno będzie się działo!