Pomiędzy źródłem a szczytem (11)

„[…] Ale osiągnięcia tych rezultatów nie można się spodziewać, jeżeli najpierw sami duszpasterze nie będą przeniknięci duchem i mocą liturgii i nie staną się jej nauczycielami. Koniecznie więc należy zapewnić duchowieństwu odpowiednie wyrobienie liturgiczne. Dlatego Sobór święty postanowił ustalić niżej podane zasady.

W seminariach i zakonnych domach studiów naukę świętej liturgii należy zaliczyć do przedmiotów koniecznych i ważniejszych […].

Kapłanom świeckim i zakonnym, pracującym już w winnicy pańskiej, należy wszelkimi odpowiednimi środkami dopomagać, aby coraz głębiej rozumieli to, co spełniają w świętych obrzędach, aby żyli życiem liturgii i udzielali go wiernym, powierzonym ich pieczy.” [Sacrosanctum concilium, 14,16,18]

Było powyżej o obowiązkach wiernych świeckich wobec liturgii, teraz o obowiązkach duszpasterzy. Z tych trzech punktów można wyprowadzić dwie fundamentalne powinności: bycie „przenikniętym duchem i mocą liturgii” oraz bycie nauczycielem liturgii. Ojcowie wskazują tylko jeden sposób realizacji tych obowiązków: „wyrobienie liturgiczne”. A zatem, po kolei. 

Pierwszym obowiązkiem duszpasterzy jest bycie przenikniętym mocą i duchem liturgii. Wydaje się, że to samo w innych słowach ujmuje punkt osiemnasty: głębsze rozumienie tego, co spełniają w świętych obrzędach, oraz życie życiem liturgii. Tekst oryginalny jest jeszcze mocniejszy, mówiąc o „duszy pasterzy”, która ma być „napojona, nasycona, zanurzona” w „intymności, zażyłości” liturgii. Liturgia ma – mówiąc wprost – być przestrzenią, w której duchowny żyje, z której czerpie, którą się poi. Nie jest ona dodatkiem do duszpasterstwa, lecz jego istotą, fundamentem – także, a może przede wszystkim, dla szafarza.

Drugim obowiązkiem pasterzy jest nauczanie takiego przeżywania liturgii innych, „udzielanie jej wiernym, powierzonym ich pieczy”. Kiedyś usilnie zastanawiałem się, dlaczego niemal nigdzie w Polsce nie istnieje mystagogia liturgiczna, nie prowadzi się katechez o liturgii, cyklu krótkich konferencji, np. przed niedzielnymi mszami. I muszę powiedzieć, że nie mam pojęcia – jedyne, co mi przychodzi, to lekceważenie liturgii przez księży, ich niewiedza w tej dziedzinie (patrz poprzedni akapit), lub jedno i drugie równocześnie. Dlatego tak mocno sobie zapamiętałem, gdy mój były proboszcz przed wejściem w życie trzeciego wydania OWMR w roku 2004 dokładnie wyjaśniał m.in. istotę milczenia po ewangelii i komunii, czy procesji komunijnej. Ma ktoś z Was podobne doświadczenie z życia parafialnego?
 
Sobór poprzeczkę postawił duchownym wysoko. Jakie im natomiast dał narzędzia do spełnienia tych obowiązków? To może być zaskakujące, ale powiedział tylko o jednym: nauka służąca zrozumieniu. A zatem taka sama droga, jak dla świeckich: słuchanie słowa i obserwowanie przykładu. Dotyczy to zarówno przygotowujących się do święceń czy posług liturgicznych, jak i tych, którzy już je otrzymali. Akcentowanie intellectus, wyraźne w tym podrozdziale SC, musi zdumiewać, bo dla wielu liturgia to téchne, umiejętność, zdolność ładnego składania rąk, czytania, modulacji głosu. Tak zresztą wyglądało przygotowywanie kleryków przed Soborem Trydenckim (proboszcz uczył odprawiać mszę, trochę dogmatyki i tyle), ale również i po nim wiele seminariów wyglądało, jak ktoś na portalu ładnie to określił, jak „szkoły zawodowe szafarstwa sakramentów”. A jednak: liturgia jest „rozumną służbą Bożą” (Rz 12,1). Bez rozumu nie ma liturgii.
 
Podsumowując jednym zdaniem: księża, weźcie się wreszcie do roboty!
 
***
 
Przepraszam za moją długą nieobecność, spowodowaną różnymi perturbacjami. Tym, którzy tęsknili, dziękuję za pamięć i liczne zachęty do napisania czegoś nowego, a tych, którzy cieszyli się z braku mojej osoby na portalu szczerze przepraszam za rozczarowujący powrót – i zagrzewam do kolejnych starć 😉 Tęskniłem za jednymi i za drugimi.

 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Sebastian Gałecki

Sebastian Gałecki na Liturgia.pl

Filozof, etyk i bioetyk, chrześcijanin, teolog-amator, motocyklista, z urodzenia częstochowianin, poszukiwacz pytań i odpowiedzi.