O św. Grzegorzu Wielkim i liturgii
Przez ponad trzy miesiące nie dodawałem nowych wpisów na blogu. Ta przerwa nie była zamierzona, to po prostu tak wyszło, cały czas byłem czymś zaabsorbowany i nie miałem głowy do bloga. Teraz wracam do bardziej systematycznego dodawania nowych wpisów.
Dziś parę słów o patronie dzisiejszego dnia w kontekście liturgii. W podanej w Mszale Rzymskim biograficznej notce o św. Grzegorzu czytamy m.in.: „Odnowił życie kościelne, zreformował liturgię i śpiew kościelny”. Z kolei Internetowa Liturgia Godzin (ILG) podaje takie informacje (cytaty z http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-03a.php3): „W równym stopniu zasłużył się na polu liturgii przez swoje reformy. Ujednolicił i upowszechnił obrządek rzymski. Dotąd bowiem każdy kraj, a nawet wiele diecezji miały swój własny ryt, co wprowadzało wiele zamieszania” oraz „Do najcenniejszych jego dzieł należą: Dialogi, Reguła pasterzowania, Sakramentarz, Homilie oraz Listy”. ILG jest za to znacznie ostrożniejsza gdy chodzi o aktywność św. Grzegorza w dziedzinie śpiewu kościelnego: „Z imieniem św. Grzegorza Wielkiego kojarzy się także tradycyjny śpiew liturgiczny Kościoła łacińskiego – chorał gregoriański, który choć w pełni ukształtował się dopiero w VIII w., to jednak przypisywany jest temu Świętemu”.
Co naprawdę wiemy o aktywności św. Grzegorza w dziedzinie liturgii i śpiewu kościelnego? Zacznijmy od kwestii sakramentarza, bo chodzi oczywiście o Sakramentarz gregoriański. Pierwsza wzmianka o tym jakoby św. Grzegorz był autorem sakramentarza pochodzi od abpa Egberta z Yorku (+ 766) a od końca VIII w. można już mówić o ugruntowanym przekonaniu. Znakomity badacz źródeł liturgii rzymskiej o. Jean Deshusses OSB (1908-1997), zebrawszy wyniki prac badaczy wcześniejszych i przeprowadziwszy własne studia, wykazał, że pierwsza redakcja sakramentarza nazwanego później „gregoriańskim” została dokonana najprawdopodobniej za Honoriusza I (625-638), a znaczna część formularzy składających się na księgę została ułożona po roku 609, czyli w każdym wypadku już po śmierci Grzegorza Wielkiego (604 r.). Deshusses uważał jednak, że nie trzeba do końca odrzucać tradycji o „sakramentarzu św. Grzegorza”, ponieważ mógł istnieć wcześniejszy sakramentarz papieski i mógł on zostać zredagowany przez św. Grzegorza, oczywiście też z wykorzystaniem materiału jeszcze wcześniejszego. Pozostaje to jednak w sferze hipotez niemożliwych do zweryfikowania. Dlatego też ILG popełnia oczywisty błąd, sytuując sakramentarz wśród „najcenniejszych dzieł” św. Grzegorza.
Co jeszcze wiemy o liturgicznej aktywności św. Grzegorza? Wiemy o dwóch ingerencjach w tekst Kanonu rzymskiego. Św. Grzegorz postanowił, żeby modlitwa Hanc igitur, która dotąd była tylko świątecznym embolizmem, stała się trwałym elementem Kanonu i wstawił do niej słowa: „napełnij nasze czasy swoim pokojem, zachowaj nas od wiecznego potępienia i dołącz do grona swoich wybranych”, w miejsce słów związanych z okolicznością danego dnia. Druga ingerencja w Kanon polegała na uzupełnieniu drugiej listy świętych o imiona Agaty i Łucji. Ponadto wiemy na pewno, że św. Grzegorz przesunął modlitwę Ojcze nasz na jej aktualne miejsce zaraz po Kanonie, wcześniej była ona odmawiana tuż przed Komunią, już po łamaniu Chleba.
I to właściwie wszystko. Można do liturgicznej aktywności św. Grzegorza dołączyć jeszcze przesunięcie ołtarza w bazylice św. Piotra ze środka nawy nad grób Apostoła oraz powierzenie benedyktynom troski o służbę Bożą w tejże bazylice. To wszystko jednak trochę mało, by mówić o „zreformowaniu liturgii”, a już całkowicie między bajki trzeba włożyć opowieści o „ujednoliceniu i upowszechnieniu obrządku rzymskiego”. Obrządek rzymski był jeszcze w fazie rozwoju i po śmierci Grzegorza przez sto kilkadziesiąt lat pozostawał jedynie liturgią samego Rzymu oraz centralnej i częściowo południowej Italii. Informacja z ILG to chyba skutek pomylenia św. Grzegorza Wielkiego ze św. Grzegorzem VII, który rzeczywiście miał swój wkład w proces upowszechnienia liturgii rzymskiej kosztem innych tradycji obrzędowych.
A co ze śpiewem kościelnym? Jakiś czas temu spytałem o to znajomą muzykolog. Odpowiedziała mi, że jedyna pewna informacja o ingerencji Grzegorza w śpiew liturgiczny to postanowienie, aby diakon nie śpiewał żadnych części mszalnych poza Ewangelią. Ponadto w liście do Jana z Syrakuz pisał o śpiewach Kyrie i Alleluja, ale to dotyczyło tylko układu śpiewu a nie kompozycji. Sam nigdzie nie wspominał o swoich związkach ze śpiewem kościelnym, milczą na ten temat kronika papieska Liber Pontificalis i biograf Grzegorza św. Izydor z Sewilli (+ 636). Nie ma więc podstaw aby uważać go za twórcę chorału czy przypisywać mu jakąś zasadniczą rolę w kształtowaniu śpiewu liturgicznego. Może były jakieś formy wpływu pośredniego, które dały impuls rozwojowi późniejszej tradycji o św. Grzegorzu twórcy chorału. Dodam przy okazji, że bardzo nieścisła jest też informacja z ILG, że chorał gregoriański „w pełni ukształtował się w VIII w.”. Chorał gregoriański, będący syntezą śpiewu rzymskiego i frankijskiego, poniekąd dopiero wtedy zaczął się kształtować.
Cóż zatem? Czy pisząc to atakuję może pamięć o św. Grzegorzu i umniejszam go? Żadną miarą! Reforma liturgii, redagowanie sakramentarza, organizowanie śpiewu kościelnego, upowszechnianie obrządku rzymskiego, mogą być – zależnie od okoliczności – sprawami bardzo potrzebnymi, ale same przez się nie świadczą jeszcze o świętości. Św. Grzegorz był pasterzem według serca Pana, troszczącym się o powierzony sobie lud, dbającym o poziom duchowieństwa, gorliwie głoszącym Słowo Boże, przejętym dziełem chrystianizacji Europy północnej. W tym się objawiła jego świętość, czy może lepiej, świętość Chrystusa w nim obecna. Zresztą, to że św. Grzegorzowi pośmiertnie przypisano aktywność na polach, którymi specjalnie się nie zajmował, też jest skutkiem jego autentycznej wielkości. Kultywując pamięć o nim, wzbogacono jego biografię o nowe dzieła.
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Mocne oskarżenie
Oglądałem wczoraj w internecie transmisję z ciekawego wydarzenia. Był to panel poświęcony soborowej Konstytucji liturgicznej... więcej
-
Anafora św. Marka Ewangelisty, cz. III: od...
Dziś dokończenie aleksandryjskiej anafory św. Marka. Tekst z komentarzami od wprowadzenia do „Sanctus” aż do... więcej
-
Anafora św. Marka Ewangelisty, cz. II: dziękczynienie...
Dziś kontynuacja wpisu o aleksandryjskiej anaforze św. Marka Ewangelisty. Przede wszystkim obszerne cytaty samego jej... więcej
-
29 lis
Wrocław: Warsztaty Muzyczno-Liturgiczne + Rekolekcje na początku Adwentu
Dominikanie we Wrocławiu i Schola OP po raz kolejny organizują… więcej
Maciej Zachara MIC
Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....