Nieszpory z duchowieństwem i seminarzystami w Altötting

Przy śpiewie znanego i w Polsce kanonu „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego” Ojciec Święty przejechał ponad 200 metrów samochodem panoramicznym z klasztoru do kościoła św. Konrada Birndorfera w Altötting. Tam miała miejsce krótka, prywatna modlitwa przy jego relikwiach w opróżnionej świątyni.

„Mój sposób życia polega najczęściej na tym, aby kochać i cierpieć, zdumiewać się, adorować i podziwiać nieskończoną miłość Boga do nas, biednych stworzeń” – napisał w jednym z listów święty Konrad, kapucyn, który przez 41 lat strzegł w Altötting klasztornej furty. Zmarł w 1894 roku. Dziś otaczany jest żywym kultem lokalnym, a woda, która przepływa przy jego relikwiach uznawana jest za leczniczą przy chorobach oczu.

Jego Świątobliwość Benedykt XVI ofiarował świątyni złoty ornat. Zrezygnował z dalszego przejazdu papamobile i kilkudziesięciometrową drogę do Bazyliki św. Anny pokonał pieszo. Przestrzenna, jasna i zdobiona freskami bazylika była miejscem spotkania z zakonnikami i seminarzystami. Nabożeństwo nieszporów stało się okazją do papieskiej refleksji nad powołaniem i wiernością Chrystusowi oraz do żarliwej modlitwy o nowe powołania.

– „W tak zwanym Trzecim Świecie, w Ameryce Łacińskiej, w Afryce, w Azji ludzie czekają na zwiastunów, którzy zaniosą im Ewangelię pokoju, nowinę o Bogu, który stał się człowiekiem – mówił podczas Benedykt podczas maryjnych nieszporów w Altötting. – A również na tak zwanym Zachodzie, u nas w Niemczech, jak też na rozległych przestrzeniach Rosji prawdą jest, że żniwo może być wielkie. Brakuje jednak ludzi gotowych stać się Bożymi żniwiarzami. Dziś jest tak jak wtedy, gdy Pan z litością patrzył na ludzi, którzy jawili Mu się jak owce bez pasterza – ludzi, którzy zapewne wiedzieli wszystko co możliwe, ale nie umieli właściwie pokierować swym życiem. Panie, wejrzyj na nędzę naszych czasów, która potrzebuje zwiastunów Ewangelii, Twoich świadków, przewodników do «życia w pełni»”.

Jako pamiątka w sanktuarium w Altötting pozostanie kardynalski pierścień, ofiarowany przez Ojca Świętego po nieszporach. Nabożeństwo w Bazylice św. Anny zakończyło papieski pobyt w Altötting. Kolejny etap to odległe o 20 km rodzinne Marktl, nad dość szeroką w tym miejscu rzeką Inn, gdzie do dziś stoi dom Ratzingerów. Starannie odnowioną elewację ktoś dwa dni wcześniej w nocy oblał niebieską farbą. Mieszkańcy w jeden dzień ją odmalowali, nie kryjąc zażenowania incydentem.

Wizyta w Marktl to nawiedzenie parafialnego kościoła św. Oswalda, w którym Joseph Ratzinger został ochrzczony w dniu swych urodzin, w Wielką Sobotę, 21 kwietnia 1927 roku. W prezbiterium kościoła odwiedziny Papieża-rodaka już upamiętnia okolicznościowa tablica. Jednak Jego Świątobliwość Benedykt XVI nie może zatrzymać się tu dłużej, bo noc spędza już w Ratyzbonie – kolejnym miejscu swej apostolskiej podróży do ojczyzny.

na podst. christianitas.pl

 

Zobacz także