Nauczanie niewinnych

 W czyje uszy wpada to Słyszeliście, że powiedziano nie zabijaj, nie cudzołóż, fałszywie nie przysięgaj, a ja wam powiadam...? Cały ten passus (Mt 5. 21 – 37). Lud z ziemi Zabulona i Neftalego, Galilea pogan. Ubodzy duchem.

 
Są jak dzieci, chociaż dorośli. Gdy gniew ich porwie, wtedy dają mu się swobodnie unosić. Rozemocjonowani będą się obrzucać wyzwiskami, aż po te najgorsze, które mają drugiego definitywnie zakwestionować. Tak odnoszono się do nich, tak oni odnoszą się do innych. Kłótliwi, uparcie obstawający przy swoich racjach, swoim rozumieniu sprawiedliwości beznadziejnie stronniczym. Dostrzeżona uroda kobiety i momentalne poddanie się seksualnemu pragnieniu.
 
Czysta spontaniczność. Czasem tylko niepiękna, czasem obrzydliwa, a przecież niewinna. Nieobjęta żadną reflksją. Przestrzeń życia, w której nie ma żadnej wolności, niewolnicza podległość seksualnemu impulsowi, gniewowi, przymusowi gadania, bezwolni wobec siły mechanizmów ekspresji, jakie nimi władają.
 
I teraz słyszą. Poddaj ocenie swój gniew – osądzaj go Każd,y kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. Z najwyższą starannością osądź słowa, którymi opisywałeś bliźniego A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. Gdy dosięgnie cię głos sumienia, gdy nieoczekiwanie przypomni się drugi człowiek, który ma się za pokrzywdzonego przez ciebie, idź za tym głosem, bo to ważniejsze niż wszystko, ważniejsze nawet niż złożenie ofiary Bogu. Gdy idziesz ze swoim przeciwnikiem do sądu, idziesz ileś kilometrów, bo w miejscowości, gdzie mieszkacie nie ma trybunału, idziesz zaperzony, pewien swego – własnej krzywdy, własnej sprawiedliwości, własnej racji, to sam z sobą i z tym drugim dojdź do ładu.
 
Świat, w którym w efekcie tej nauki, ludzie klękają przed kratkami konfesjonału i osądzają swój gniew na bliską osobę jako niesprawiedliwy, słowo jako raniące, seksualne pragnienie jako nieuprawnione, obietnicę jako zbyt łatwo daną, jest światem, w którym ubodzy duchem dojrzewają do królestwa niebieskiego.
 

 W czyje uszy wpada to Słyszeliście, że powiedziano nie zabijaj, nie cudzołóż, fałszywie nie przysięgaj, a ja wam powiadam…? Cały ten passus (Mt 5. 21 – 37). Lud z ziemi Zabulona i Neftalego, Galilea pogan. Ubodzy duchem.

 
Są jak dzieci, chociaż dorośli. Gdy gniew ich porwie, wtedy dają mu się swobodnie unosić. Rozemocjonowani będą się obrzucać wyzwiskami, aż po te najgorsze, które mają drugiego definitywnie zakwestionować. Tak odnoszono się do nich, tak oni odnoszą się do innych. Kłótliwi, uparcie obstawający przy swoich racjach, swoim rozumieniu sprawiedliwości beznadziejnie stronniczym. Dostrzeżona uroda kobiety i momentalne poddanie się seksualnemu pragnieniu.
 
Czysta spontaniczność. Czasem tylko niepiękna, czasem obrzydliwa, a przecież niewinna. Nieobjęta żadną reflksją. Przestrzeń życia, w której nie ma żadnej wolności, niewolnicza podległość seksualnemu impulsowi, gniewowi, przymusowi gadania, bezwolni wobec siły mechanizmów ekspresji, jakie nimi władają.
 
I teraz słyszą. Poddaj ocenie swój gniew – osądzaj go Każd,y kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. Z najwyższą starannością osądź słowa, którymi opisywałeś bliźniego A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. Gdy dosięgnie cię głos sumienia, gdy nieoczekiwanie przypomni się drugi człowiek, który ma się za pokrzywdzonego przez ciebie, idź za tym głosem, bo to ważniejsze niż wszystko, ważniejsze nawet niż złożenie ofiary Bogu. Gdy idziesz ze swoim przeciwnikiem do sądu, idziesz ileś kilometrów, bo w miejscowości, gdzie mieszkacie nie ma trybunału, idziesz zaperzony, pewien swego – własnej krzywdy, własnej sprawiedliwości, własnej racji, to sam z sobą i z tym drugim dojdź do ładu.
 
Świat, w którym w efekcie tej nauki, ludzie klękają przed kratkami konfesjonału i osądzają swój gniew na bliską osobę jako niesprawiedliwy, słowo jako raniące, seksualne pragnienie jako nieuprawnione, obietnicę jako zbyt łatwo daną, jest światem, w którym ubodzy duchem dojrzewają do królestwa niebieskiego.
 

Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".