Łagiewniki: Kard. Dziwisz pobłogosławił nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.

Tegoroczna uroczystość była szczególnie podniosła, ponieważ ponieważ służbę w Kościele rozpoczynała już piąta grupa pomocników w udzielaniu komunii. Błogosławieństwa udzielił kardynał Stanisław Dziwisz, który przed przeszło czterema laty – wkrótce po objęciu krakowskiej stolicy biskupiej – ustanowił świeckich pomocników w archidiecezji krakowskiej. Swoim młodszym kolegom towarzyszyli szafarze pobłogosławieni w poprzednich latach – wszyscy ubrani w strój liturgiczny, charakterystyczny dla ich posługi: białą albę z celtyckim krzyżem z wizerunkiem Chrystusa Zmartwychwstałego, zawieszonym na szyi.

W związku z jubileuszem, metropolita krakowski ustanowił także bł. Stanisława Kazimierczyka patronem świeckich szafarzy archidiecezji krakowskiej. – Ten kapłan i zakonnik (ze zgromadzenia kanoników regularnych – przyp. red.), żyjący w Krakowie w XV wieku, odznaczał się szczególnym umiłowaniem Eucharystii i potrafił wielu zbliżyć do tej świętej Tajemnicy. Ufam, że stanie się dla was prawdziwym orędownikiem w wykonywaniu waszej posługi pośród wiernych – wyjaśnił kard. Dziwisz powód swojej decyzji. Kanonizacja błogosławionego Stanisława ma się odbyć w październiku w Rzymie.

– Kościół z wdzięcznością przyjął wielkoczwartkowy dar Eucharystii. Jezus pobudza serca kapłanów, aby szukali jak najskuteczniejszych sposobów zapewnienia wiernym możliwości posilania się Eucharystią – mówił kard. Dziwisz podczas homilii. – Najbardziej cieszę się, że swoją posługą obejmiecie ludzi chorych – podkreślił kardynał.

– Niedziela, Wielkanoc czy Boże Narodzenie to dla ludzi chorych też są święta. Nie mogą wtedy iść do komunii, mimo że wcześniej chodzili do niej nawet codziennie. To wygląda tak, jak by byli ukarani swoją chorobą. Tymczasem, zaradzić temu może służba świeckich pomocników – zauważa ks. Stanisław Mieszczak, liturgista, współodpowiedzialny za przygotowanie nowych kandydatów. – Przez chorych Chrystus buduje mocą swej miłości jedność Kościoła, a więc troska o chorych umacnia Kościół. Dzisiejsze błogosławieństwo nadzwyczajnych szafarzy jest więc umocnieniem Kościoła. Zauważyłem ponadto, co wynika także z relacji księży proboszczów, że nadzwyczajni szafarze zaczynają tworzyć wspólnotę bardzo głęboko zaangażowaną w życie Kościoła lokalnego. Poprzez swoje zaangażowanie zaczynają angażować swoje rodziny, bliskich i stają się fermentem w parafii. Kiedy widzimy coraz więcej przykładów laicyzacji, wyrzucania krzyża – są ludzie, którzy stają przy Chrystusie do posługi. To też jest znak dla nas, wierzących – dodaje.

Ponieważ zgodnie z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski pomocnikami w udzielaniu Komunii świętej mogą zostać mężczyźni w wieku 35-65 lat, zazwyczaj prywatnie są oni mężami, ojcami, a nieraz jednocześnie już dziadkami – ponieważ nie muszą oni przyjmować święceń kapłańskich, a więc nie dotyczy ich obowiązek celibatu. Nie jest to jednak krok w kierunku zniesienia tych zasad w Kościele katolickim. Jak podkreślają teologowie, służba jednych i drugich wzajemnie się uzupełnia. "Druga racja wprowadzenia tej posługi, czyli pomoc w udzielaniu komunii świętej w czasie celebracji Eucharystii dotyczy tylko sytuacji wyjątkowych" – zaznaczył w grudniu 2005 r., w dekrecie ustanawiającym funkcję pomocników, kard. Dziwisz. Dlatego też świeccy pomocnicy posługują głównie udając się do domów chorych parafian, a nie powinni rozdzielać komunii podczas liturgii w kościele.

– Posługa przy Eucharystii i roznoszeniu jej chorym jest czymś, co można robić najlepszego. Kiedyś odkryłem, że nie mogę być tylko "zjadaczem chleba" w Kościele, ale muszę coś z siebie dać – powiedział pan Kazimierz Hejzanowicz, który chwilę wcześniej otrzymał błogosławieństwo na świeckiego pomocnika w rozdawaniu komunii świętej. – Wiem, że to droga wspaniała, choć trudna i wymagająca, ale z Panem Bogiem należy takie drogi podejmować – uzupełnia słowa kolegi pan Tomasz Wroński.

mw

Dziękujemy za udostępnienie zdjęć p. Tadeuszowi Warczakowi.
Odbitki można zamówić pod adresem fotograf@diecezja.pl.