Komentarz do psalmu 146

Psalm został odśpiewany, i to nie byle jak, ale przy dźwiękach harfy. Harfa zaś jest to pewien instrument muzyczny, taki jak lira, cytra i tym podobne inne instrumenty, które zostały wynalezione do towarzyszenia śpiewowi. Kto zatem śpiewa psalm, ten nie czyni tego samym głosem, ale wziąwszy instrument, który nazywa się harfą, z pomocą rąk dostraja go do swego głosu. Chcesz zatem śpiewać psalm? Niech nie tylko twój głos rozbrzmiewa chwałą Bożą, ale niechaj twoje uczynki zgadzają się z twoim głosem. Wszak kiedy śpiewać będziesz głosem, kiedyś skończysz; życiem w taki sposób śpiewaj, żebyś nigdy nie zamilkł.

Załatwiasz sprawę, a obmyślasz podstęp; przestałeś śpiewać chwałę Boga, a co gorsza, nie tylko że umilkłeś od chwalenia, ale nawet skłoniłeś się do bluźnierstwa. Kiedy bowiem Bóg jest chwalony dobrym twoim uczynkiem, czynem swoim chwalisz Boga; a kiedy Bóg zostaje znieważony twoim złym czynem, swoim uczynkiem bluźnisz Bogu. Zatem dla pobudzenia uszu śpiewaj głosem: sercem, abyś nie milczał, życiem, abyś nie ucichł. Nie myślisz przy załatwianiu spraw o podstępie, chwalisz Boga. Kiedy jesz i pijesz, śpiewaj psalm. Nie poprzez mieszanie słodyczy dźwięków do otwartych uszu, ale skromnie i rozsądnie, a z umiarkowaniem jedząc i pijąc. Tak bowiem powiedział Apostoł: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek bądź czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Jeżeli zatem dobrze postępujesz, to to, co jesz i pijesz – a czynisz to celem posilenia ciała dla przywrócenia członkom siły, dziękując Temu, który tobie śmiertelnemu i kruchemu użyczył tego rodzaju pocieszającego wzmocnienia – to i twój pokarm, i twój napój chwali Boga. Jeżeli natomiast łamiesz naturalny obowiązek skutkiem nieumiarkowanej żarłoczności i stajesz się opojem przez nadużycie wina – niezależnie od tego, jakimi pochwałami rozbrzmiewa twój język na cześć Boga, życiem Mu bluźnisz.

Po spożyciu pokarmu i napoju odpoczywasz, żeby zasnąć. I w łóżku niczego szpetnego się nie dopuszczasz ani też nie wykraczasz poza to, co dozwolone przez prawo Boże: niechaj łoże wraz z małżonką będzie czyste. A kiedy kieruje tobą troska o urodzenie dzieci, niechaj rozpusta nie będzie nieokiełznana. W twoim łóżku oddaj, co należy twojej żonie, że oboje jesteście członkami Chrystusowymi, że oboje jesteście przez Niego stworzeni, oboje Jego krwią odkupieni (1 Kor 6,15). Tak postępując, chwalisz Boga i zgoła nie zamilknie twoje wychwalanie.

A co, kiedy przyjdzie sen? I kiedy śpisz, niechaj nie przerywa ci spoczynku niespokojne twoje sumienie. Także i niewinność twojego snu chwali Boga. Jeżeli zatem chwalisz, to nie wyśpiewuj jedynie językiem, ale również biorąc do rąk harfę dobrych uczynków, „ponieważ dobry jest psalm”.

Chwalisz, kiedy załatwiasz sprawę, chwalisz, kiedy przyjmujesz pokarm i napój, chwalisz, kiedy w łóżku odpoczywasz, chwalisz, kiedy śpisz, a kiedy nie chwalisz? Dokona się w nas wychwalanie Boga, kiedy przyjdziemy do owego miasta, kiedy zostaniemy zrównani z aniołami Bożymi (Mt 22,30). Kiedy nie będzie nam przeszkadzała żadna potrzeba cielesna z jakiejkolwiek strony. Kiedy ani głód, ani pragnienie nie będzie przeszkadzać, ani upał męczyć, ani zimno dokuczać, ani gorączka nie osłabi, ani śmierć nie przerwie. Ćwiczmy się zatem i przygotowujmy do owego najdoskonalszego wychwalania poprzez to chwalenie dobrymi uczynkami.


Przedruk za: Św. Augustyn, Modlić się psalmami, wybór A.-M. Besnard OP, tłum. J. Sulowski, opr. E. Stanula CSsR, Kraków 2000, s. 164-166.

Zobacz także