„Jestem saperem” – wywiad z o. Stanisławem Nowakiem

„To może jest ten czas, żeby rozpocząć uczenie modlitwy śpiewem. Czułem, że to kiedyś będzie trzeba zrobić. Pan Bóg mówił: „ucz ludzi modlitwy śpiewem!”. A ja ciągle mówiłem: jeszcze nie” – o szkole modlitwy śpiewem w rozmowie z Małgorzatą Gadomską i Moniką Kozą opowiada o. Stanisław Nowak OP.

Jak to się stało, że dominikanin Stach Nowak zaczął używać śpiewu jako formy modlitwy?

Stach Nowak OP: To może jest ten czas, żeby rozpocząć uczenie modlitwy śpiewem. Czułem, że to kiedyś będzie trzeba zrobić. Pan Bóg mówił: „ucz ludzi modlitwy śpiewem!” (…). On mi ciągle to powtarzał: stwórz taką szkołę, ucz ludzi modlitwy śpiewem, a nie tylko śpiewu czy muzyki. A ja ciągle mówiłem: jeszcze nie, ja to zrobię, gdy będę stary, będę miał długą brodę i duże doświadczenie, poznam wielu świętych kantorów (…). Mało mam pokory, ale na tyle mam, że zacząłem to robić. Z dużym drżeniem, bo to duża odpowiedzialność.

Stach Nowak OP o warsztatach
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/11383_1.mp3
Stach Nowak OP w czasie próby
Stach Nowak OP w czasie próby

Czym jest projekt Modlitwa śpiewem („Śpiew korzenia”)? Czy to Twój autorski projekt, czy istnieje już jakaś tradycja, do której się odwoływałeś?

Szkoła modlitwy śpiewem „Śpiew korzenia” założyłem ją rok temu w Lublinie. To nie jest mój autorski projekt, ja go – można powiedzieć – trochę wskrzesiłem. W Tradycji Kościoła to jest jedyna metoda uczenia śpiwem: przychodzi ktoś, kto już w tym jest i mnie wtajemnicza.

Czasem opowiadam o tym, że u mnie się to wzięło z jakiejś świętej rany, którą bardzo kocham, a z drugiej strony jest bardzo bolesna. To jest rana, którą Pan Bóg mi zadał. Nie da się jej zagoić, bo to On ją zadał. Ta rana bardzo boli, zwłaszcza na liturgii doświadczam tego, że ona mi wcale nie wystarcza. Nawet najpiękniejsze śpiewy nie są nawet kroplą w morzu tego piękna, które jest za zasłoną.

Stach Nowak OP o szkole modlitwy śpiewem
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/11383_2.mp3

Jak rozumiesz związek śpiewu i modlitwy indywidualnej z liturgią? Jak wytłumaczysz związek muzyki i liturgii?

Jesteśmy skażeni pewną kulturą oświeceniową, która dopadła naszą muzykę (…).

Stach Nowak OP o muzyce liturgicznej
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/11383_3.mp3

Mamy bogatą tradycję liturgiczno-muzyczną, pieśń korzeni, chorał gregoriański – perły Kościoła, tymczasem mnoży się tak wiele nowych kompozycji, co czasami trudno przyjmować nie bez obaw. Jaki Ty sam masz stosunek do tego zjawiska?

Ja jestem saperem. Muszę przyznać, że to mnie zawsze najbardziej interesuje: w pierwszej kolejności być saperem. Tego się nauczyłem od św. Tomasza z Akwinu, tego mnie uczyli mnisi greccy, bizantyjscy czy na Bliskim Wschodzie, tego mnie uczą apologeci typu Lewis czy współczesny nam Peter Kreeft ze Stanów Zjednoczonych: być saperem. Najpierw ochrońmy obraz Pana Boga i tego kim On jest, bo jeśli zaczniemy majstrować przy teologii, przy jakimkolwiek fragmencie Tradycji Kościoła, nie zabezpieczywszy terenu, w którym moglibyśmy coś zmajstrować i przekombinować – popadniemy w herezję, na czym przede wszystkim my tracimy.

Stach Nowak OP o warsztatach
http://www.liturgia.pl/zasoby/uploads/files/dzwieki/11383_5.mp3

Rozmawiali: Małgorzata Gadomska, Monika Koza i Michał Koza

Zobacz także