Homilia kard. Stanisława Dziwisza w katedrze wawelskiej

Jan Paweł II, całym swoim życiem zjednoczony z Chrystusem, stał się Jego prorokiem, świadkiem „aż po krańce ziemi” - powiedział dziś w homilii podczas Mszy św. na Wawelu kard. Stanisław Dziwisz. Uroczysta liturgia wieńczyła prace trybunału rogatoryjnego diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego polskiego Papieża. Kard. Dziwisz, ujawnił, że w trakcie trwającego pięć miesięcy procesu przesłuchano ponad stu świadków. Uroczystość połączona była z ingresem kardynalskim metropolity krakowskiego.

Poniżej publikujemy pełną treść wygłoszonego przez kard. Dziwisza wprowadzenia do Mszy św. oraz jego homilii.

Wprowadzenie

"Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi”.
Tym liturgicznym pozdrowieniem pragnę bardzo serdecznie powitać wszystkich, zarówno zgromadzonych tutaj w Katedrze królewskiej na Wawelu, jak i tych, którzy łączą się z nami przez telewizję i radio.
Witam Księży Kardynałów, Księdza Arcybiskupa Nuncjusza, Księdza Arcybiskupa Częstochowskiego i wszystkich Biskupów oraz duchowieństwo Archidiecezji Krakowskiej i osoby konsekrowane.
Szczególnie serdecznie witam Pana Premiera i dziękuję mu za jego wymowną obecność w dniu dzisiejszym.

Pozdrawiam serdecznie Władze Miasta i Województwa, a także polskich parlamentarzystów.

Wszystkim wyrażam głęboką wdzięczność za ich obecność i wspólnotę modlitwy.
Jeszcze raz zjednoczyła nas osoba Ojca świętego Jana Pawła II i miłość do niego oraz wdzięczność.

Nasza modlitwa w tej królewskiej Katedrze jest radosnym Te Deum – wielkim dziękczynieniem Bogu. Dziś bowiem trybunał roga-toryjny uroczystą sesją kończy diecezjalny etap procesu kanoniza-cyjnego Sługi Bożego Jana Pawła II. W Krakowie, tak bardzo zwią-zanym z Ojcem Świętym, zamykamy tę część procesu, która ukazuje jego życie jako studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego, robotnika Solway’u, kleryka Seminarium Duchownego, kapłana, biskupa pomocniczego i arcybiskupa metropolity krakowskiego. Tą Eucharystią dziękujemy Bogu za dokonane dzieło, a nade wszystko za Jana Pawła II.

Pragnę także podziękować Bogu za nominację kardynalską, którą Ojciec święty Benedykt XVI obdarzył Kościół krakowski i jego pasterza. Jestem świadomy obowiązków tego wyróżnienia, któ-rym od wieków szczyci się Stolica Biskupia św. Stanisława. Proszę was, abyście objęli mnie waszą modlitwą, polecając moją posługę Miłosierdziu Bożemu.
Wszystkie te sprawy zawierzamy Matce Bożej, Królowej Polski, w 350 rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza złożonych w Katedrze lwowskiej.

Homilia

1. „ (…) wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei?»” (J 7,40-41).

Drodzy Bracia i Siostry, uczestniczący w Eucharystii sprawowanej w wigilię przejścia do domu Ojca Papieża Jana Pawła II, którego Bóg nam dał jako Piotra naszych czasów. Dzisiejsza Ewan-gelia mówi o sporze wokół osoby Jezusa Chrystusa; o sporze, które-go echo daje się słyszeć i w naszych czasach. Te słowa Ewangelii możemy odnieść do Sługi Bożego Jana Pawła II, powtarzając tamto pytanie. Czy to możliwe, że Piotr przyjdzie z dalekiego kraju, znad Wisły, by kierować łodzią Kościoła Chrystusowego? Kiedyś wyda-wało się to nieprawdopodobne czy wręcz niemożliwe. Jesteśmy jed-nak świadkami, że Bóg nie ma względu na osoby. Przed 28 laty ze stolicy św. Stanisława wezwał bowiem kard. Karola Wojtyłę i po-wierzył mu swój Kościół. Do niego powiedział: „Paś baranki moje. (…) Paś owce moje!”(J 21,15.16). A Jan Paweł II wziąwszy na swoje ramiona odpowiedzialność za owczarnię Chrystusową, wyznał Mu swoją miłość: „Ty wiesz, że Cię kocham” (J 21,15), i wyruszył w daleki świat z Ewangelią – Dobrą Nowiną o zbawieniu.

2. Proces rogatoryjny, w czasie którego przesłuchano dziesiątki świadków, osobiście znających Sługę Bożego w Wadowicach, w Krakowie, w Warszawie i Lublinie, pokazał nam, jak Boża łaska działa w ludziach i zdarzeniach. Razem ze słuchaczami z dzisiejszej Ewangelii możemy o Janie Pawle II zaświadczyć, że także on: „prawdziwie jest prorokiem” (J 7,40). Jest prorokiem Jezusa Chrystusa! To przecież on, Jan Paweł II, u zarania swojego pontyfikatu – w homilii podczas Mszy świętej na jego rozpoczęcie – wołał i prosił: „Bracia i Siostry!… Nie lękajcie się! Otwórzcie, a nawet otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”.

Kiedy pytamy, dlaczego mamy otwierać drzwi Chrystusowi, odpowiedź daje nam św. Piotr. Gdy Apostoł uzdrowił chromego od urodzenia, przełożeni i starsi chcieli się dowiedzieć, czyją mocą lub w czyim imieniu tego dokonał. Wówczas odważnie zaświadczył, że stało się to w imię Jezusa Chrystusa i że „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12).

Drodzy Bracia i Siostry! Powinniśmy otworzyć drzwi Chrystusowi, ponieważ tylko w Nim jest nasze zbawienie. Otwarcie drzwi Chrystusowi jest otwarciem drzwi Odkupicielowi człowieka. Nic więc dziwnego, że swoją pierwszą, programową encyklikę Ojciec święty poświęcił Odkupicielowi człowieka Redemptor hominis. Jest ona jakby teologicznym uzasadnieniem wezwania do otwierania drzwi Chrystusowi i wskazaniem dróg realizacji tego wezwania.

3. Zanim Sługa Boży wezwał nas, abyśmy otworzyli na oścież drzwi Chrystusowi, on sam wpierw te drzwi Mu otworzył – i to od najwcześniejszych lat swego dzieciństwa. To otwieranie drzwi Chrystusowi trwało do końca życia, aż do całkowitego upodobnienia się do Zbawiciela; aż do owej chwili, w której Ojciec niebieski otworzył wiernemu Słudze drzwi swojego domu.
Dzięki otwartym drzwiom Papieskiego domu „ludzie mogli spotykać się z tą tajemnicą jakiejś szczególnie intensywnej obecności Chrystusa w człowieku” (Abp St. Nowak, Milczącemu świadkowi…, w: „Niedziela” nr 10/2006, s. 6).

Mogli zobaczyć, że „jest to człowiek, który żyje z Bogiem, więcej: żyje w Bogu” (Benedykt XVI, Człowiek, który żył Bogiem; Wywiad, 20.09.2005, w: ORp 11-12/2005, s. 41).

Ojciec Święty Jan Paweł II, całym swoim życiem zjednoczony z Chrystusem, stał się Jego prorokiem, świadkiem „aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Było to świadectwo najbardziej przekonywające, gdyż było świadectwem jego życia. On służył tylko jednej sprawie: temu, „ażeby każdy człowiek mógł odnaleźć Chrystusa, aby Chrystus mógł z każdym iść przez życie” (Redemptor hominis, 13).

4. Rozpoznanie otwarcia drzwi Chrystusowi przez Sługę Bożego Jana Pawła II do czasu jego powołania na Stolicę Piotrową było zadaniem Trybunału rogatoryjnego. Pozwólcie, że krótko przypomnę okoliczności jego ustanowienia tutaj, w królewskiej Katedrze, 4 listopada ubiegłego roku w dniu św. Karola Boromeusza – patrona z chrztu Ojca świętego. Powołanie tego Trybunału było odpowiedzią na wydarzenia sprzed roku, które zapisały się głęboko w naszych sercach. Mamy w pamięci tamte dni, kiedy na oczach całego świata odchodził do domu Ojca Papież Jan Paweł II. Słyszymy jeszcze to wielkie wołanie: Santo subito! Było ono świadectwem o Jego świętości i prośbą, by Kościół jak najszybciej potwierdził urzędowo tę świętość, wynosząc Jana Pawła II do chwały ołtarzy. Jeszcze raz dziękujemy Bogu za to niezwykłe świadectwo i prośbę, i za to, że Ojciec święty Benedykt XVI przychylił się do niej, udzielając sto-sownej dyspensy. Jeszcze raz dziękujemy Bogu za to, że diecezja Rzymska z kard. Camillo Ruinim, wikariuszem Ojca świętego, z radością wzięła na siebie przeprowadzenie dochodzenia kanoniczne-go w sprawie życia i heroiczności cnót Jana Pawła II. Na prośbę Kardynała Ruiniego podobne zadanie dotyczące okresu krakowskie-go podjął Trybunał rogatoryjny, który dzisiaj uroczystą sesją kończy swoją pracę.

Z wielkim uznaniem trzeba stwierdzić, że w krótkim czasie, bo w ciągu niespełna pięciu miesięcy, Trybunał wykonał zadanie bardzo odpowiedzialne i rozległe, przesłuchując ponad stu świadków i zapoznając się z setkami stron pism Sługi Bożego. Kościół krakowski z radością śpiewa Te Deum, dziękując Bogu za szczęśliwie ukończone dzieło. Wyraża głęboką wdzięczność także ludziom: świadkom, że zechcieli złożyć swoje świadectwo; wszystkim członkom Trybunału rogatoryjnego, którego pracami kierował ks. bp Tadeusz Pieronek jako Sędzia Delegowany. Błogosławiony owoc trudu wielu ludzi, zapisany w urzędowych dokumentach, uwierzytelnionych podpisami i pieczęciami, zostanie przekazany Trybunałowi diecezji Rzymskiej. W ślad za nim podąży nasza modlitwa, pokorna prośba o Boże błogosławieństwo dla dalszych prac związanych z beatyfikacją Sługi Bożego Jana Pawła II.
5. Podczas uroczystości rozpoczęcia dochodzenia kanonicznego, dotyczącego życia i heroiczności cnót Papieża Jana Pawła II, kard. Camillo Ruini podziękował „serdecznie siostrzanemu Kościołowi krakowskiemu i umiłowanej Polsce, gdzie Karol Wojtyła otrzymał życie, wiarę i swe podziwu godne chrześcijańskie i ludzkie bogactwo, by stać się darem dla Rzymu i całego świata” (ORp 5/2005, s. 46). Z radością i wdzięcznością przyjęliśmy te słowa świadectwa o Janie Pawle II jako darze. Sam Sługa Boży, świętując złoty jubileusz swoich święceń kapłańskich, dziękował Bogu za dar i tajemnicę kapłańskiego powołania i życia. Dziś w duchowej wspólnocie z Janem Pawłem II podejmujemy to dziękczynienie Bogu, obejmując nim już spełniony w Bogu dar jego osoby i życia.

W imię miłości i wdzięczności dla Ojca świętego powinniśmy także odważnie i z radością podjąć wezwanie, które skierował do nas u początku swego pontyfikatu: „Otwórzcie, a nawet otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!” (Jan Paweł II, Homilia: Rzym, 22.10.1978 r.)

Mając powrócić do Ojca, Pan Jezus w Wieczerniku dał Kościołowi Eucharystię, a konając na krzyżu dał mu swoją Matkę. Z najgłębszą czcią i zachowaniem wszelkich proporcji można dostrzec pewne podobieństwo w przesłaniu, które pozostawił Kościołowi, nam wszystkim, Sługa Boży Jan Paweł II. Przed swoim odejściem do domu Ojca powierzył nas Maryi, ustanawiając Rok Różańca świętego, byśmy razem z Nią kontemplowali Oblicze Jezusa Chrystusa, rozważali słowa Jego Ewangelii, a w ten sposób rozpoznawali nasze powołanie do świętości. Ogłaszając encyklikę i rok Eucharystii, pragnął zachęcić nas do umiłowania Eucharystii i czerpania z niej mocy na drogę świętości.
Ojcze święty, całym sercem dziękujemy Ci dziś za te dary. Pragniemy za nie dziękować stale, świadcząc o twojej świętości nie tylko słowem, ale nade wszystko świętością swojego życia. Dlatego pokornie Cię prosimy: wstawiaj się za nami u Ojca miłosierdzia i wypraszaj potrzebne łaski, byśmy nie lękali się chcieć świętości, byśmy nie lękali się być świętymi (por. Jan Paweł II, Homilia: Stary Sącz – 16.06.1999 r.).

6. Drodzy Bracia i Siostry, w nasze dzisiejsze dziękczynienie chciałbym włączyć również podziękowanie Bogu za nominację kardynalską, którą Ojciec Święty Benedykt XVI wyróżnił Kościół Krakowski i jego pasterza.
Przyjmuję to wyróżnienie ze świadomością, iż jest to w pierwszym rzędzie dar dla Kościoła Krakowskiego, który wydał Biskupa i Męczennika św. Stanisława i wielkiego Papieża Jana Pawła II, oraz wielu innych biskupów, a w ich gronie kard. Franciszka. Jestem świadomy, że jeszcze bardziej mam służyć, jeszcze więcej patrzeć na Chrystusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”(Mk 10,45).

Jan Paweł II dał nam przykład miłości do Pana Jezusa bez reszty, aż do przelania krwi.

Tekst za KAI

 

Zobacz także