Czekając na Wielką Sobotę

Na dzisiejsze oficjum brewiarzowe pada już cień Wielkiej i świętej Soboty.

W jutrzni czytamy fragment z Księgi Kapłańskiej, zalecający obchodzić Paschę czternastego dnia pierwszego miesiąca. Jeśli policzyć, według starożytnego sposobu liczenia, a więc wliczając także dzień, od którego zaczyna się liczyć, to właśnie Wielka Sobota jest czternastym dniem od dzisiaj. I wtedy, wieczorem, jak przypomina Księga Kapłańska, jest Pascha Pańska. Chrystus Pan przechodzi nocą przez podziemny świat Otchłani, budzi zmarłych i wybawia ich od śmierci.

Antyfona z II nieszporów, będąca cytatem z proroka Izajasza (31:5; przynajmniej w wersji łacińskiej), łączy owo przejście i wybawienie: Dominus exercituum, protegens et liberans, transiens et salvans, Pan Zastępów, On strzeże i wyzwala, przechodzi i zbawia. W Wielką Sobotę będziemy śpiewać: Unieście się, odwieczne podwoje, aby mógł wkroczyć Król chwały. Któż jest tym Królem chwały? Pan Zastępów… (Ps 24:9.10). Przechodzi przez podziemny świat zmarłych, wyzwala ich i zbawia.

I wreszcie czytanie w tychże nieszporach, które pojawi się i za tydzień, w Niedzielę Palmową: fragment mowy Pawła i Barnaby, zapisanej w Dziejach Apostolskich (13:26-30). Czytamy, że przez skazanie niewinnego Jezusa na śmierć, mieszkańcy Jerozolimy wypełnili zapowiedzi proroków: A kiedy wypełnili już (dosł. dokończyli) wszystko, co o Nim jest napisane, zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie. Zawsze poruszał mnie ten fragment swoją prostotą i podkreśleniem, jakże ważnym, owego złożenia w grobie. Pan naprawdę umarł i został pogrzebany, zstąpił do świata umarłych, do Otchłani, do Szeolu, i o tym świadczą od samego początku Apostołowie. Ale na tym nie koniec, bo następny werset, kończący to dzisiejsze czytanie, głosi: Bóg zaś wskrzesił Go (dosł. obudził) z martwych.

Wielka Sobota i Wielka Noc w pigułce.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marcin L. Morawski

Marcin L. Morawski na Liturgia.pl

Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.