Benedykt XVI objął katedrę biskupa Rzymu

W sobotę 7 maja Benedykt XVI odbył ingres do bazyliki św. Jana na Lateranie, która jest jego katedrą jako biskupa Rzymu. W uroczystości wzięły udział tysiące mieszkańców Wiecznego Miasta. Mszę św. z Papieżem koncelebrowało m.in. 40 kardynałów. Wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini powitał Benedykta XVI i zaprosił go, aby zajął biskupi tron.

W homilii Papież nawiązał do obchodzonej w niedzielę uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego i mówił o misji Następcy Piotra. "Cóż mówi nam święto Wniebowstąpienia Pańskiego?" – pytał Benedykt XVI. Podkreślił, że Bóg nie odszedł w jakieś dalekie miejsce z dala od ludzi i od świata. "Wniebowstąpienie Chrystusa nie jest podróżą w kosmosie ku najdalszym gwiazdom; ponieważ, w gruncie rzeczy, także gwiazdy zrobione są z elementu fizycznego, jak Ziemia. Wniebowstąpienie Chrystusa oznacza, że nie należy On już do świata zepsucia i śmierci, który uwarunkowuje nasze życie. Oznacza, że należy On całkowicie do Boga. Wniebowstąpienie Pańskie oznacza, że Chrystus nie oddalił się od nas, lecz że teraz, dzięki swemu przebywaniu z Ojcem, jest blisko każdego z nas, na zawsze. Każdy z nas może mówić mu na Ty; każdy może Go wzywać. Pan jest stale w zasięgu głosu. Możemy oddalić się od Niego wewnętrznie. Możemy żyć odwracając się do Niego plecami. On jednak zawsze na nas czeka i jest zawsze przy nas" – mówił Ojciec Święty.

Benedykt XVI podkreślił, że "Biskup Rzymu zasiada na swej katedrze, aby dać świadectwo Chrystusowi". Wyjaśnił, że "katedra jest symbolem «potestas docendi» (władzy nauczania), która jest istotną częścią nakazu wiązania i rozwiązywania, jakie Pan dał Piotrowi, a po nim Dwunastu".

– "W Kościele Pismo Święte, którego zrozumienie wzrasta pod natchnieniem Ducha Świętego oraz posługa jego autentycznej interpretacji, nadana apostołom, należą do siebie nierozdzielnie" – mówił nowy Biskup Rzymu i podkreślił, że "tam, gdzie Pismo Święte oderwane jest od żywego głosu Kościoła, pada łupem dysput ekspertów (…). Oczywiście to wszystko, co mają nam oni do powiedzenia, jest ważne i cenne; praca uczonych stanowi dla nas wydatną pomoc w zrozumieniu owego żywego procesu, w którym wzrastało Pismo, i pojęciu tym samym jego historycznego bogactwa" – powiedział Papież. "Jednakże sama nauka nie może dać nam ostatecznej i wiążącej interpretacji, nie jest w stanie dać nam w tej interpretacji owej pewności, z którą moglibyśmy żyć i dla której moglibyśmy umierać. Do tego potrzebny jest większy nakaz, który nie może wypływać jedynie z ludzkich zdolności. Do tego potrzebny jest głos żywego Kościoła, Kościoła powierzonego Piotrowi i kolegium apostołów aż do skończenia czasów" – stwierdził Benedykt XVI.

Zdaniem Papieża władza nauczania przeraża wielu ludzi wewnątrz i na zewnątrz Kościoła. "Pytają oni, czy nie zagraża ona wolności sumienia, czy nie jest zarozumialstwem przeciwstawiającym się wolności myślenia. Nie jest tak. Władza nadana przez Chrystusa Piotrowi i jego następcom jest w absolutnym sensie nakazem służenia" – powiedział Benedykt XVI.

Wyjaśnił zarazem, że "Papież nie jest absolutnym władcą, którego myśl i wola stanowią prawo". Jego zdaniem "posługa papieża jest gwarancją posłuszeństwa Chrystusowi i Jego Słowu. Nie ma on głosić własnych idei, ale stale zobowiązywać siebie samego i Kościół do posłuszeństwa Słowu Bożemu w obliczu wszelkich prób przystosowywania, rozwadniania czy oportunizmu" – zaznaczył Ojciec Święty.

Benedykt XVI nawiązał do nauczania Jana Pawła II o ochronie ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. "Wolność zabijania nie jest prawdziwą wolnością, lecz tyranią, która sprowadza istotę ludzką do niewolnictwa" – podkreślił z mocą Benedykt XVI. "Papież ma świadomość, że w swych wielkich decyzjach związany jest z wielką wspólnotą wiary we wszystkich czasach, z wiążącymi interpretacjami wyrosłymi na drodze pielgrzymowania Kościoła. I tak władza jego nie znajduje się ponad, lecz jest na służbie Słowa Bożego. Spoczywa na nim odpowiedzialność za to, aby Słowo to pozostawało obecne w swej wielkości i rozbrzmiewało w swej czystości, tak aby nie zostało rozbite na części poprzez stałe zmiany mody" – powiedział Papież.

Na zakończenie Benedykt XVI skierował słowa pozdrowień do swoich diecezjan. "Drodzy rzymianie, teraz jestem waszym biskupem. Dziękuję za waszą wspaniałomyślność, dziękuję za waszą sympatię, dziękuję za waszą cierpliwość! Jako katolicy w jakimś sensie wszyscy jesteśmy też rzymianami. Jako katolicy w jakimś sensie urodziliśmy się wszyscy w Rzymie. Dlatego pragnę z całego serca starać się być waszym biskupem, Biskupem Rzymu. I my wszyscy chcemy starać się być coraz bardziej katolikami – coraz bardziej braćmi i siostrami w wielkiej rodzinie Bożej, tej rodzinie, w której nie ma cudzoziemców" – powiedział Benedykt XVI.

Po zakończeniu uroczystości na Lateranie Ojciec Święty udał się do innej starożytnej bazyliki rzymskiej – Matki Bożej Większej, aby złożyć hołd znajdującemu się tam obrazowi Maryi "Salus Populi Romani", w którym jest Ona czczona jako Patronka tego miasta.

Papież przyjechał do bazyliki św. Jana na Lateranie czarnym odkrytym mercedesem. W Pałacu Laterańskim powitał go burmistrz Rzymu Walter Veltroni. W orszaku papieskim był także abp Stanisław Dziwisz. Po dzisiejszym ingresie Papież powróci na Lateran 13 maja, by spotkać się z rzymskim duchowieństwem. Dwa dni później Benedykt XVI wyświęci w Bazylice św. Piotra nowych księży dla swojej diecezji.

Obie świątynie – św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej – mają status tzw. bazylik pontyfikalnych (papieskich). Mają też tytuł większych, gdyż podlegają formalnie Papieżowi, który mianuje dla nich kardynałów-archiprezbiterów. Bazylika św. Jana na Lateranie jest katedrą Ojca Świętego jako biskupa Rzymu, a ponieważ jest on jednocześnie zwierzchnikiem Kościoła powszechnego, określa się ją jako katedrę Rzymu i całego świata oraz jako "Matkę i głowę wszystkich kościołów".

na podst. KAI

 

Zobacz także