Trwa sesja „Szkoły dla spowiedników” w Skomielnej Czarnej

Co mówić tym, którzy przy kratkach konfesjonału pytają o płacenie podatków, mówią o nałogach i nieuporządkowanych relacjach seksualnych? - na takie pytania szuka odpowiedzi ponad 20 księży z Polski, Austrii, Słowacji i Ukrainy, którzy biorą udział w sesji "Szkoły dla spowiedników" w Skomielnej Czarnej, prowadzonej przez Zakon Braci Mniejszych Kapucynów.

– Dziś ujawnia się kryzys sakramentu spowiedzi zarówno u świeckich jak i duchownych – tłumaczy dyrektor szkoły o. Henryk Cisowski. – U wiernych zanika poczucie grzechu, zaś u księży narasta niechęć do spowiadania, może dlatego, że w tym sakramencie najmocniej ujawnia się nasza nędza lub świętość. A kapłan jest jak lekarz, jego studia nigdy się nie kończą i aby mógł wykonywać swoją posługę dobrze, musi się wciąż uczyć. Zakonnik przypomina, że Penitencjaria Apostolska postuluje tworzenie takich szkół. Polscy kapucyni z prowincji krakowskiej zrealizowali ten postulat jako pierwsi na świecie.

O. Cisowski podkreśla, że kryzys sakramentu pojednania dotknął wszystkich. Świeccy nie widzą potrzeby przystępowania do spowiedzi, gdyż wydaje im się, że nie grzeszą. Zaś księża nie chcą spowiadać, gdyż rzeczywistość często ich przerasta i nie potrafią odpowiedzieć na problemy dzisiejszego człowieka, które nieraz przekraczają podręcznikową wiedzę, nabytą w seminariach. – Dzisiejsze czasy są zwariowane, proste odpowiedzi i czarno-białe schematy nieraz nie wystarczają – mówi zakonnik.

inf. KAI

 

Zobacz także