Odbyło się pierwsze głosowanie podczas konklawe

W poniedziałek, 18 kwietnia rozpoczęło się na Watykanie pierwsze w XXI wieku konklawe - zgromadzenie kardynałów, którego celem jest wybór papieża. Zgodnie z przygotowaną przez Jana Pawła II konstytucją apostolską Universi Dominici Gregis, konklawe rozpoczęło się między 15. a 20. dniem od śmierci papieża.

W sobotę odbyła się ostatnia z dziewięciu uroczystych Mszy św. za zmarłego Papieża, a tym samym zakończyła się watykańska żałoba, określana mianem "Novendiales", co po łacinie oznacza "obchody dziewięciodniowe". Novendiales rozpoczynają się pogrzebem Ojca Świętego. Kolejne dni to dni żałoby mieszkańców Watykanu, Diecezji Rzymskiej, siedmiu kościołów patriarchalnych Rzymu, Capella Papale (kapłanów bazyliki św. Piotra), Kurii Rzymskiej, Kościołów Wschodu oraz członków życia konsekrowanego i wspólnot apostolskiego życia.

W poniedziałkowy poranek, o godzinie 10. odprawiona została uroczysta Msza święta Pro eligendo Romano Pontifice (o wybór papieża), której przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego, kard. Joseph Ratzinger. Liturgia, sprawowana w bazylice Świętego Piotra, miała bardzo uroczysty przebieg. Niemal w całości sprawowana była po łacinie (poza kazaniem kard. Ratzingera). Tym razem nie tylko perykopa Ewangelii, ale także lekcje zostały – zgodnie z dawną praktyką Kościoła – odśpiewane.

Konklawe rozpoczęło procesją o godzinie 16.30, którą z Auli Błogosławieństw przeprowadził do miejsca głosowań – Kaplicy Sykstyńskiej – kard. Joseph Ratzinger. Kiedy wszyscy kardynałowie-elektorzy zabrali się w Auli Błogosławieństw Pałacu Apostolskiego, kard. Ratzinger w modlitewnej formule wezwał, by cały Kościół prosił teraz o łaskę Ducha Świętego, aby wybrany został godny pasterz dla całej trzody Kościoła.W odpowiedzi na to, 115 zgromadzonych kardynałów-elektorów powstało i rozpoczęło śpiew Litanii do Wszystkich Świętych i procesja ruszyła.

Na początku niesiony był krzyż, za którym powoli i w skupieniu postępowali kantorzy i ceremoniarze (wśród nich ksiądz Konrad Krajewski), a następnie sekretarz Kolegium Kardynalskiego abp Francesco Monterisi. Za nim kard. Tomasz Szpidlik, który później wygłosił medytację, a następnie kardynałowie-elektorzy. Szli kolejno: kardynałowie-diakoni, kardynałowie-prezbiterzy i kardynałowie-biskupi. Procesję zamykał dziekan Kolegium Kardynalskiego. Bezpośrednio przed nim niesiony był Ewangeliarz.

Ponad stuosobowa procesja w ciągu ok. 10 minut przemierzyła kilka olbrzymich sal Pałacu Apostolskiego, aby dojść do Kaplicy Sykstyńskiej. Tam na kardynałów czekały już stoły ustawione w kształcie olbrzymiej podkowy. Dla każdego z purpuratów przygotowane było osobne krzesło, a przed nim zestaw materiałów piśmiennych, wraz z kartami do głosowania. Każdy z kardynałów zajął swe miejsce, kładąc przed sobą na pulpicie swój biret.

Niesiony w procesji Ewangeliarz umieszczony został w centralnym miejscu, gdzie pozostanie aż do wyboru papieża. Następnie dziekan Kolegium stojąc, zaintonował pieśń do Ducha Świętego: "Veni Creator Spiritus", którą podjęli natychmiast wszyscy elektorzy. Po jej zakończeniu kardynałowie nadal trwali przez długą chwilę na stojąco w milczącej modlitwie. "Ojcze, który kierujesz i strzeżesz swojego Kościoła, daj swoim sługom Ducha rozeznania prawdy, pokoju, aby dołożyli wszelkich wysiłków poznania Twej woli i służyli Ci w całkowitym oddaniu" – modlił się kard. Ratzinger.

Po chwili, pod przewodnictwem dziekana Kolegium, wszyscy kardynałowie złożyli uroczystą przysięgę, której tekst odczytali na stojąco, równolegle, z prowadzącym. Zobowiązali się w niej do przestrzegania zasad wyrażonych w konstytucji "Universi Dominici Gregis", dotyczących reguł wyboru papieża. Zobowiązali się uroczyście do przestrzegania tajemnicy dotyczącej wyboru, zarówno w czasie, jak i po zakończeniu konklawe. Przyrzekli również, że pozostaną wolni od jakimkolwiek wpływów zewnętrznych, które chciałyby ingerować w wybór papieża. Następnie do wyłożonej na środku księgi Ewangelii podchodzili kolejno wszyscy kardynałowie, kładąc na niej prawą rękę i powtarzając słowa: "Ja Kardynał N. przyrzekam, zobowiązuję się i przysięgam" dodając: "Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, którą dotykam moją ręką".

Kiedy ostatni z kardynałów elektorów złożył przysięgę, mistrz ceremonii wygłosił formułę: "extra omnes", co oznacza, że wszyscy poza kardynałami uprawnionymi do głosowania muszą natychmiast opuścić Kaplicę Sykstyńską. Kamerling Kolegium Kardynalskiego kard. Eduardo Martinez Somalo podszedł do olbrzymich drewnianych drzwi i zatrzasnął obie ich połowy.

Pierwszym jej punktem miała być medytacja, prowadzona przez 85-letniego kard. Tomasza Szpidlika, jezuitę z Czech. Medytacja ta, jak czytamy w materiałach przygotowanych przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, dotyczyła tematu: "odpowiedzialnego obowiązku, który oczekuje kardynałów i była wezwaniem, aby przy wyborze, kierowali się wyłącznie czystymi intencjami, starając się wypełnić wolę Bożą i kierując się jedynie dobrem Kościoła". Ostatnimi osobami, jakie opuściły Kaplicę Sykstyńską był kard. Szpidlik wraz z towarzyszącym mu Mistrzem Papieskich Ceremonii Liturgicznych. Wówczas dziekan Kolegium Kardynalskiego otworzyć miał pierwsze głosowanie, o ile żaden z kardynałów nie zgłosi innych pilnych uwag bądź spraw wymagających rozważenia.

Pierwsze głosowanie, które odbyło się już w poniedziałek (o tym, czy będzie miało miejsce w poniedziałek wieczorem, czy we wtorek rano mieli zadecydować kardynałowie), nie przyniosło rezultatu. Żaden kandydat na Biskupa Rzymu nie uzyskał wymaganej większości dwóch trzecich – czyli 77 ze 115 głosów. Zgromadzeni licznie na Placu św. Piotra wierni, a także cały świat za pośrednictwem mediów, dowiedział się o tym, obserwując około godziny 18. czarny dym, unoszący się z komina nad Kaplicą Sykstyńską.

W kolejnych dniach trwania konklawe kardynałowie będą głosować w dwóch turach – dwa głosowania rano (zaczną się ok. godz. 10) i dwa głosowania po południu (zaczną się ok. godz. 16). O ich wyniku także poinformuje wiernych kolor dymu. Można się go spodziewać ok. godz. 12 i 19. Jest to tradycyjny już znak. W czasie spalania kart do głosowania w żeliwnym piecyku, umieszczonym specjalnie w tym celu w Kaplicy Sykstyńskiej, jeżeli nie wybrano papieża, dodaje się substancję chemiczną (dawniej dodawano słomę). Sprawia ona, że dym unoszący się z komina widocznego z placu św. Piotra jest czarny. Jeżeli papież został wybrany, dym jest biały. Jak poinformował Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, abp Piero Marini, tym razem białemu dymowi ma towarzyszyć bicie dzwonu, aby zapobiec wątpliowościom, które w przeszłości niejednokrotnie dotyczyły barwy dymu.

mw na podst. KAI i inf. wł.

Zobacz także