Tradycja apostolska (VII): rozdz. 31-40

Szósta część tekstu Tradycji apostolskiej. Wskazania różne: błogosławienie owoców i kwiatów, post, modlitwa, Komunia święta, przechowywanie Eucharystii, zadania prezbiterów i diakonów, cmentarze.   31. O owocach, które wypada ofiarować biskupowi (łac., etiop.) Niech każdy spieszy by pierwociny owoców ofiarować biskupowi. Niech ofiarowuje, podczas gdy on błogosławi i wymienia tych co przynieśli, mówiąc: „Dzięki Ci składamy Boże, i przynosimy pierwociny owoców, które nam dałeś abyśmy je przyjmowali z Twoim upodobaniem, przez Twoje słowo nakazując ziemi, aby wydawała owoce wszelkiego rodzaju dla radości i na pokarm dla ludzi i wszystkich zwierząt. Za wszystko to chwalimy Cię, Boże, i za wszystkie owoce, które wzbudziłeś, owoce wszelkiego rodzaju, przez Sługę Twego Jezusa Chrystusa, Pana naszego, przez którego Tobie chwała na wieki wieków. Amen”. 32. Błogosławienie owoców (łac., etiop.) Błogosławi się zatem owoce, to jest winogrona, figi, granaty, oliwki, gruszki, jabłka, morwy, brzoskwinie, wiśnie, migdały, śliwki, nie błogosławi się dyni, melonu, ogórka, cebuli, czosnku i innych warzyw. Nie ofiarowuje się także kwiatów. Ofiarowuje się różę i lilię, lecz innych nie. Za każdą rzecz przyjętą składa się dzięki Bogu świętemu, przyjmując na Jego chwałę. 33. O tym, że nie wypada, aby ktoś spożywał coś na Paschę przed czasem, w którym należy jeść (łac., etiop.) Niech nikt nic nie je na Paschę przed ofiarą. Kto tak postępuje, jego post nie liczy się. Lecz jeśli kobieta jest w ciąży lub ktoś jest chory i nie może pościć przez dwa dni, niech pości z konieczności w sobotę, zadowalając się chlebem i wodą. Jeśli ktoś jest na morzu lub w stanie jakiejś konieczności i przeoczy dzień Paschy, uzupełni post po pięćdziesiątnicy paschalnej. Nie oznacza to, że obchodzi Paschę, bo jej typ minął, ponieważ zakończyła się w następnym miesiącu, ale musi dokonać postu, skoro poznał prawdę. 34. O tym, że wypada aby diakoni usługiwali biskupowi (łac., etiop.) Każdy więc diakon niech usługuje biskupowi wraz z subdiakonami. Niech mu mówi kto jest chory, aby biskup ich nawiedził, jeśli zechce. Wielce bowiem umacnia to chorego, gdy pamięta o nim pierwszy z kapłanów. 35. O czasie w którym należy się modlić (łac.) Gdy więc wierni obudzą się i wstaną, zanim zajmą się swoją pracą, niech modlą się do Boga i dopiero potem spieszą do swoich zajęć. A jeśli jest nauczanie słowa, niech to wybiorą i idą słuchać słowa Bożego dla umocnienia swej duszy. Niech zatem spieszą do kościoła, gdzie kwitnie duch. 36. O tym, że wypada spożyć z Eucharystii, ilekroć jest ofiarowana, zanim spożyje się coś innego (łac., etiop.) Każdy wierny niech spieszy spożyć z Eucharystii zanim spożyje coś innego. Jeśli spożyje z wiarą, wówczas nawet gdy zje śmiertelną truciznę, po tym mu nie może zaszkodzić. 37. O tym, że należy starannie przechowywać Eucharystię (łac., etiop.) Wszyscy więc niech uważają, aby żaden niewierny nie spożywał z Eucharystii, ani mysz ani żadne inne zwierzę, lub by coś z niej nie upadło i nie zgubiło się. Jest to bowiem Ciało Chrystusa do spożywania przez wiernych a nie dla lekceważenia. 38. O tym, że nic nie może wylać się z kielicha (łac., etiop.) Kielich, pobłogosławiony w imię Boga, przyjąłeś jako antytyp Krwi Chrystusa. Dlatego niech nic się nie wyleje, aby obcy duch, przez twoje lekceważenie, tego nie zlizał. Będziesz winien krwi jako ktoś kto zlekceważył cenę za którą został nabyty. 39. O diakonach i prezbiterach (etiop.) Wszyscy diakoni z prezbiterami niech się zbiorą rano tam gdzie nakazał biskup, i niech nie brakuje diakonów, o ile nie przeszkodzi im choroba. Gdy się zbiorą, niech nauczają w kościele i tak, po modlitwie, niech każdy czyni to co stosowne. 40. O miejscach pochówku (etiop.) Niech nie będzie obciążany (finansowo) człowiek, który chowa na cmentarzu, gdyż jest to rzecz stworzona dla ubogich. Jedynie zapłata dla robotnika który kopie i cena cegieł. Kto troszczy się o to miejsce i czuwa przy nim, niech będzie utrzymywany przez biskupa, żeby nie było to obciążeniem dla tych co przychodzą. c.d.n.   *** Komentarz: Rozdz. 31-32: Praktyka przynoszenia pierwocin owoców jest poświadczona także w Didache oraz w Didaskaliach apostolskich, tam jednak zdaje się mieć inny charakter. W Didache chodzi ewidentnie o wsparcie żywnością proroków, tak by mogli oni oddać się bez reszty swojemu posługiwaniu, zaś w Didaskaliach chodzi o utrzymanie duchownych oraz pomoc ubogim. Nic nie wskazuje na taki sens w Tradycji, gdzie w rozdz. 32 wyraźnie rozróżnia się pierwociny owoców, które się ofiarowuje oraz warzyw, których się nie ofiarowuje – gdyby chodziło o udzielenie wsparcia, takie rozróżnienie nie miałoby żadnego sensu. Tu najpewniej chodzi o akt wdzięczności i czci wobec Boga Stworzyciela, od którego pochodzą owoce. Podobną myśl można znaleźć także u św. Ireneusza z Lionu, który wspomina, że Pan pouczył uczniów, by składali Bogu pierwociny owoców jako wyraz wdzięczności. Modlitwa z rozdz. 31 znajduje się w późniejszych bizantyjskich euchologiach, prawdopodobnie jednak została do nich wpisana przez respekt dla starożytnej tradycji, nie zaś jako modlitwa faktycznie stosowana w rycie bizantyjskim. Gdy chodzi o listy owoców i warzyw (rozdz. 32), przypuszcza się, że może to mieć związek ze Starym Testamentem: owoce jako znak Ziemi Obiecanej  – zob. Lb 13, 23 i Pwt 8, 8 (choć lista z Tradycji nie pokrywa się ściśle z nimi), warzywa jako kojarzące się z niewolą egipską – Lb 11, 5. Co do kwiatów, to dopuszczenie róż oraz (w tekście łacińskim) lilii może być nawiązaniem do Pnp 2, 1, gdzie kwiaty te są symbolem piękna i splendoru. Rozdz. 33: Przed IV wiekiem nie ma jeszcze specjalnego czasu pokuty – Wielkiego Postu – przed Wielkanocą, ani też Wielkiego Tygodnia. Praktyka postu w piątek i sobotę przed Wielkanocą (piątek i tak był stałym dniem postnym, sobota została dodana) jest prawdopodobnie najstarszą praktyką pokutną związaną z przygotowaniem do Wielkanocy. Ten kto z jakiegoś powodu nie zachowa postu, musi go dopełnić „po pięćdziesiątnicy”, czyli po pięćdziesięciu dniach od Wielkanocy – w epoce Tradycji apostolskiej pięćdziesiątnica nie jest jeszcze rozumiana jako osobny dzień świąteczny na koniec czasu paschalnego. Rozdz. 34: Mamy tutaj praktyczne zastosowanie wskazania z rozdz. 8 o służebnym charakterze diakonatu. A tak swoją drogą, biskup był wówczas trochę jak dziś proboszcz parafii – gdzie dziś do pomyślenia, żeby do zwykłych obowiązków biskupa należało odwiedzanie chorych? I czy dziś chorzy byliby aż tak bardzo pocieszeni faktem, że nawiedza ich biskup? „Przypuszczam, że wątpię” – jak mawiał Wiech. Raczej byliby spięci i przerażeni a stan zdrowia mógłby im się od tego jeszcze pogorszyć. Rozdz. 35: Ten rozdział będzie miał swój dublet w rozdz. 41 (za tydzień), gdzie znajdą się wskazania bardzo podobne do podanych tutaj, jednak znacznie poszerzone o polecenia co do modlitwy w innych porach dnia. Praktyka porannej modlitwy chrześcijan jest poświadczona w wielu źródłach z tamtej epoki (św. Klemens Aleksandryjski, Tertulian, św. Cyprian z Kartaginy, Orygenes), natomiast specyfiką Tradycji jest to, że nakazuje dać pierwszeństwo ewentualnemu porannemu spotkaniu katechetycznemu w kościele („gdzie kwitnie duch” – piękne sformułowanie!), zapewne także złączonemu z modlitwą. Część komentatorów zadaje pytanie o wzajemną relację porannych spotkań katechetycznych z rozdz. 35 (i 41) ze spotkaniami katechumenów z rozdz. 18-19. Czy przypadkiem nie chodzi o te same spotkania, które np. mogą mieć jako swój podstawowy cel nauczanie katechumenów, ale być zalecane także dla wiernych, choćby dla ciągłego ugruntowania ich w wierze? To oczywiście hipoteza, ale sensowna. Rozdz. 36: Tu raczej nie chodzi o post przed celebracją Eucharystii (skądinąd praktyka przyjmowania Komunii świętej na czczo jest poświadczona po raz pierwszy u Tertuliana), ale o znaną wówczas praktykę przechowywania Eucharystii w domu i spożywania z niej przed jakimkolwiek innym posiłkiem. Zwyczaj ten zaczął zanikać od IV w., choć sporadycznie zdarzało się to jeszcze do VII/VIII w. Rozdz. 37: Kontynuacja rozdz. 36. Chodzi o troskę o godne przechowywanie Ciała Pańskiego w domu, tak aby nie zostało ono sprofanowane. Czytelny znak wiary w realną i trwałą obecność Chrystusa w konsekrowanym chlebie. Rozdz. 38: Tu chyba z kolei chodzi o Komunię świętą pod postacią wina w czasie liturgii, trudno sobie wyobrazić przechowywanie w domu konsekrowanego wina. Podobnie jak w rozdzialiku poprzednim, jasne świadectwo wiary w realną obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych. Rozdz. 39: Chodzi tu najwyraźniej o te same poranne spotkania katechetyczno-modlitewne, o których była mowa wcześniej, w rozdz. 35. Wersje sahidycka, arabska i etiopska młodsza podają, że spotkania są codziennie, jednak przytoczony przeze mnie tekst etiopski z Kolekcji aksumickiej nie jest aż tak jednoznaczny. Nie jest też wyraźnie powiedziane kto ma nauczać, prezbiterzy czy diakoni. Być może zadanie to spoczywa na jednych i drugich. Rozdz. 40: Dla Dixa ten rozdzialik był jednym z argumentów za przypisaniem Tradycji apostolskiej św. Hipolitowi Rzymskiemu: za pontyfikatu Zefiryna (199-217) cmentarzami rzymskimi opiekował się diakon Kalikst – Hipolit był w sporze zarówno z Zefirynem jak i Kalikstem, a z tekstu rozdz. 40 pośrednio można wnosić, że z cmentarzami były jakieś problemy, ergo: rozdz. 40 to świadectwo konfliktu Hipolita z Kalikstem. Sam tekst jak najbardziej pasuje do realiów III-wiecznego rzymskiego miasta, nie wykluczając samego Rzymu, ale Dix chciał tu wyczytać zdecydowanie za dużo. Rozdz. 40 jest przede wszystkim świadectwem troski o to, by ubodzy wierni mogli godnie pochować swoich zmarłych. O ile bowiem poganie często praktykowali kremację, to chrześcijanie – tak samo jak Żydzi – chowali ciała swych zmarłych na cmentarzach naziemnych lub podziemnych (katakumby), co było kosztowniejsze od kremacji. Stąd troska o taki sposób finansowania cmentarzy, który pozwoliłby do minimum zredukować koszty nakładane na poszczególnych wiernych.  

Szósta część tekstu Tradycji apostolskiej. Wskazania różne: błogosławienie owoców i kwiatów, post, modlitwa, Komunia święta, przechowywanie Eucharystii, zadania prezbiterów i diakonów, cmentarze.

 

31. O owocach, które wypada ofiarować biskupowi (łac., etiop.)

Niech każdy spieszy by pierwociny owoców ofiarować biskupowi. Niech ofiarowuje, podczas gdy on błogosławi i wymienia tych co przynieśli, mówiąc:

Dzięki Ci składamy Boże, i przynosimy pierwociny owoców, które nam dałeś abyśmy je przyjmowali z Twoim upodobaniem, przez Twoje słowo nakazując ziemi, aby wydawała owoce wszelkiego rodzaju dla radości i na pokarm dla ludzi i wszystkich zwierząt. Za wszystko to chwalimy Cię, Boże, i za wszystkie owoce, które wzbudziłeś, owoce wszelkiego rodzaju, przez Sługę Twego Jezusa Chrystusa, Pana naszego, przez którego Tobie chwała na wieki wieków. Amen”.

32. Błogosławienie owoców (łac., etiop.)

Błogosławi się zatem owoce, to jest winogrona, figi, granaty, oliwki, gruszki, jabłka, morwy, brzoskwinie, wiśnie, migdały, śliwki, nie błogosławi się dyni, melonu, ogórka, cebuli, czosnku i innych warzyw. Nie ofiarowuje się także kwiatów. Ofiarowuje się różę i lilię, lecz innych nie. Za każdą rzecz przyjętą składa się dzięki Bogu świętemu, przyjmując na Jego chwałę.

33. O tym, że nie wypada, aby ktoś spożywał coś na Paschę przed czasem, w którym należy jeść (łac., etiop.)

Niech nikt nic nie je na Paschę przed ofiarą. Kto tak postępuje, jego post nie liczy się. Lecz jeśli kobieta jest w ciąży lub ktoś jest chory i nie może pościć przez dwa dni, niech pości z konieczności w sobotę, zadowalając się chlebem i wodą. Jeśli ktoś jest na morzu lub w stanie jakiejś konieczności i przeoczy dzień Paschy, uzupełni post po pięćdziesiątnicy paschalnej. Nie oznacza to, że obchodzi Paschę, bo jej typ minął, ponieważ zakończyła się w następnym miesiącu, ale musi dokonać postu, skoro poznał prawdę.

34. O tym, że wypada aby diakoni usługiwali biskupowi (łac., etiop.)

Każdy więc diakon niech usługuje biskupowi wraz z subdiakonami. Niech mu mówi kto jest chory, aby biskup ich nawiedził, jeśli zechce. Wielce bowiem umacnia to chorego, gdy pamięta o nim pierwszy z kapłanów.

35. O czasie w którym należy się modlić (łac.)

Gdy więc wierni obudzą się i wstaną, zanim zajmą się swoją pracą, niech modlą się do Boga i dopiero potem spieszą do swoich zajęć. A jeśli jest nauczanie słowa, niech to wybiorą i idą słuchać słowa Bożego dla umocnienia swej duszy. Niech zatem spieszą do kościoła, gdzie kwitnie duch.

36. O tym, że wypada spożyć z Eucharystii, ilekroć jest ofiarowana, zanim spożyje się coś innego (łac., etiop.)

Każdy wierny niech spieszy spożyć z Eucharystii zanim spożyje coś innego. Jeśli spożyje z wiarą, wówczas nawet gdy zje śmiertelną truciznę, po tym mu nie może zaszkodzić.

37. O tym, że należy starannie przechowywać Eucharystię (łac., etiop.)

Wszyscy więc niech uważają, aby żaden niewierny nie spożywał z Eucharystii, ani mysz ani żadne inne zwierzę, lub by coś z niej nie upadło i nie zgubiło się. Jest to bowiem Ciało Chrystusa do spożywania przez wiernych a nie dla lekceważenia.

38. O tym, że nic nie może wylać się z kielicha (łac., etiop.)

Kielich, pobłogosławiony w imię Boga, przyjąłeś jako antytyp Krwi Chrystusa. Dlatego niech nic się nie wyleje, aby obcy duch, przez twoje lekceważenie, tego nie zlizał. Będziesz winien krwi jako ktoś kto zlekceważył cenę za którą został nabyty.

39. O diakonach i prezbiterach (etiop.)

Wszyscy diakoni z prezbiterami niech się zbiorą rano tam gdzie nakazał biskup, i niech nie brakuje diakonów, o ile nie przeszkodzi im choroba. Gdy się zbiorą, niech nauczają w kościele i tak, po modlitwie, niech każdy czyni to co stosowne.

40. O miejscach pochówku (etiop.)

Niech nie będzie obciążany (finansowo) człowiek, który chowa na cmentarzu, gdyż jest to rzecz stworzona dla ubogich. Jedynie zapłata dla robotnika który kopie i cena cegieł. Kto troszczy się o to miejsce i czuwa przy nim, niech będzie utrzymywany przez biskupa, żeby nie było to obciążeniem dla tych co przychodzą.

c.d.n.

 

***

Komentarz:

Rozdz. 31-32: Praktyka przynoszenia pierwocin owoców jest poświadczona także w Didache oraz w Didaskaliach apostolskich, tam jednak zdaje się mieć inny charakter. W Didache chodzi ewidentnie o wsparcie żywnością proroków, tak by mogli oni oddać się bez reszty swojemu posługiwaniu, zaś w Didaskaliach chodzi o utrzymanie duchownych oraz pomoc ubogim. Nic nie wskazuje na taki sens w Tradycji, gdzie w rozdz. 32 wyraźnie rozróżnia się pierwociny owoców, które się ofiarowuje oraz warzyw, których się nie ofiarowuje – gdyby chodziło o udzielenie wsparcia, takie rozróżnienie nie miałoby żadnego sensu. Tu najpewniej chodzi o akt wdzięczności i czci wobec Boga Stworzyciela, od którego pochodzą owoce. Podobną myśl można znaleźć także u św. Ireneusza z Lionu, który wspomina, że Pan pouczył uczniów, by składali Bogu pierwociny owoców jako wyraz wdzięczności. Modlitwa z rozdz. 31 znajduje się w późniejszych bizantyjskich euchologiach, prawdopodobnie jednak została do nich wpisana przez respekt dla starożytnej tradycji, nie zaś jako modlitwa faktycznie stosowana w rycie bizantyjskim. Gdy chodzi o listy owoców i warzyw (rozdz. 32), przypuszcza się, że może to mieć związek ze Starym Testamentem: owoce jako znak Ziemi Obiecanej  – zob. Lb 13, 23 i Pwt 8, 8 (choć lista z Tradycji nie pokrywa się ściśle z nimi), warzywa jako kojarzące się z niewolą egipską – Lb 11, 5. Co do kwiatów, to dopuszczenie róż oraz (w tekście łacińskim) lilii może być nawiązaniem do Pnp 2, 1, gdzie kwiaty te są symbolem piękna i splendoru.

Rozdz. 33: Przed IV wiekiem nie ma jeszcze specjalnego czasu pokuty – Wielkiego Postu – przed Wielkanocą, ani też Wielkiego Tygodnia. Praktyka postu w piątek i sobotę przed Wielkanocą (piątek i tak był stałym dniem postnym, sobota została dodana) jest prawdopodobnie najstarszą praktyką pokutną związaną z przygotowaniem do Wielkanocy. Ten kto z jakiegoś powodu nie zachowa postu, musi go dopełnić „po pięćdziesiątnicy”, czyli po pięćdziesięciu dniach od Wielkanocy – w epoce Tradycji apostolskiej pięćdziesiątnica nie jest jeszcze rozumiana jako osobny dzień świąteczny na koniec czasu paschalnego.

Rozdz. 34: Mamy tutaj praktyczne zastosowanie wskazania z rozdz. 8 o służebnym charakterze diakonatu. A tak swoją drogą, biskup był wówczas trochę jak dziś proboszcz parafii – gdzie dziś do pomyślenia, żeby do zwykłych obowiązków biskupa należało odwiedzanie chorych? I czy dziś chorzy byliby aż tak bardzo pocieszeni faktem, że nawiedza ich biskup? „Przypuszczam, że wątpię” – jak mawiał Wiech. Raczej byliby spięci i przerażeni a stan zdrowia mógłby im się od tego jeszcze pogorszyć.

Rozdz. 35: Ten rozdział będzie miał swój dublet w rozdz. 41 (za tydzień), gdzie znajdą się wskazania bardzo podobne do podanych tutaj, jednak znacznie poszerzone o polecenia co do modlitwy w innych porach dnia. Praktyka porannej modlitwy chrześcijan jest poświadczona w wielu źródłach z tamtej epoki (św. Klemens Aleksandryjski, Tertulian, św. Cyprian z Kartaginy, Orygenes), natomiast specyfiką Tradycji jest to, że nakazuje dać pierwszeństwo ewentualnemu porannemu spotkaniu katechetycznemu w kościele („gdzie kwitnie duch” – piękne sformułowanie!), zapewne także złączonemu z modlitwą. Część komentatorów zadaje pytanie o wzajemną relację porannych spotkań katechetycznych z rozdz. 35 (i 41) ze spotkaniami katechumenów z rozdz. 18-19. Czy przypadkiem nie chodzi o te same spotkania, które np. mogą mieć jako swój podstawowy cel nauczanie katechumenów, ale być zalecane także dla wiernych, choćby dla ciągłego ugruntowania ich w wierze? To oczywiście hipoteza, ale sensowna.

Rozdz. 36: Tu raczej nie chodzi o post przed celebracją Eucharystii (skądinąd praktyka przyjmowania Komunii świętej na czczo jest poświadczona po raz pierwszy u Tertuliana), ale o znaną wówczas praktykę przechowywania Eucharystii w domu i spożywania z niej przed jakimkolwiek innym posiłkiem. Zwyczaj ten zaczął zanikać od IV w., choć sporadycznie zdarzało się to jeszcze do VII/VIII w.

Rozdz. 37: Kontynuacja rozdz. 36. Chodzi o troskę o godne przechowywanie Ciała Pańskiego w domu, tak aby nie zostało ono sprofanowane. Czytelny znak wiary w realną i trwałą obecność Chrystusa w konsekrowanym chlebie.

Rozdz. 38: Tu chyba z kolei chodzi o Komunię świętą pod postacią wina w czasie liturgii, trudno sobie wyobrazić przechowywanie w domu konsekrowanego wina. Podobnie jak w rozdzialiku poprzednim, jasne świadectwo wiary w realną obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych.

Rozdz. 39: Chodzi tu najwyraźniej o te same poranne spotkania katechetyczno-modlitewne, o których była mowa wcześniej, w rozdz. 35. Wersje sahidycka, arabska i etiopska młodsza podają, że spotkania są codziennie, jednak przytoczony przeze mnie tekst etiopski z Kolekcji aksumickiej nie jest aż tak jednoznaczny. Nie jest też wyraźnie powiedziane kto ma nauczać, prezbiterzy czy diakoni. Być może zadanie to spoczywa na jednych i drugich.

Rozdz. 40: Dla Dixa ten rozdzialik był jednym z argumentów za przypisaniem Tradycji apostolskiej św. Hipolitowi Rzymskiemu: za pontyfikatu Zefiryna (199-217) cmentarzami rzymskimi opiekował się diakon Kalikst – Hipolit był w sporze zarówno z Zefirynem jak i Kalikstem, a z tekstu rozdz. 40 pośrednio można wnosić, że z cmentarzami były jakieś problemy, ergo: rozdz. 40 to świadectwo konfliktu Hipolita z Kalikstem.

Sam tekst jak najbardziej pasuje do realiów III-wiecznego rzymskiego miasta, nie wykluczając samego Rzymu, ale Dix chciał tu wyczytać zdecydowanie za dużo. Rozdz. 40 jest przede wszystkim świadectwem troski o to, by ubodzy wierni mogli godnie pochować swoich zmarłych. O ile bowiem poganie często praktykowali kremację, to chrześcijanie – tak samo jak Żydzi – chowali ciała swych zmarłych na cmentarzach naziemnych lub podziemnych (katakumby), co było kosztowniejsze od kremacji. Stąd troska o taki sposób finansowania cmentarzy, który pozwoliłby do minimum zredukować koszty nakładane na poszczególnych wiernych.

 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Maciej Zachara MIC

Maciej Zachara MIC na Liturgia.pl

Urodzony w 1966 r. w Warszawie. Marianin. Rocznik święceń 1992. Absolwent Papieskiego Instytutu Liturgicznego na rzymskim "Anselmianum". W latach 2000-2010 wykładał liturgikę w WSD Księży Marianów w Lublinie, gdzie pełnił również posługę ojca duchownego (2005-2017). W latach 2010-2017 wykładał teologię liturgii w Kolegium OO. Dominikanów w Krakowie. Obecnie pracuje duszpastersko w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Ponadto jest prezbiterem wspólnoty neokatechumenalnej na lubelskiej Poczekajce, a także odprawia Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w rektoralnym kościele Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Staszica w Lublinie....