Pałac ze snu

W dzień wspomnienia męczeńskiej śmierci św. Jana Chrzciciela chcąc nie chcąc stajemy się tymi, którzy wchodzą do królewskiego pałacu i przypatrują się tym, o których nasz Pan mówił, że chodzą odziani w miękkie szaty.

Pałac Heroda – miejsce jak ze snu. Posłuchajmy, co mówi rzecznik króla Heroda. Trudno dość się nachwalić naszego króla. To czuły mąż i odpowiedzialny ojciec. Mecenas kultury, gotowy poświęcić połowę królestwa na rozwój sztuki tańca. To człowiek odpowiedzialny za słowo, zgodnie ze słowami Pisma wypełniający przysięgę, choćby była dla niego niekorzystna. Znawca win, wiedzący doskonale, że walory trunku potwierdza dopiero ostatnia jego kropla. Uważny słuchacz, zawsze otwarty na słowa krytyki, co tak rzadkie u władców. Dodajmy, że królewska rodzina to wzór wszelakich cnót, by wspomnieć o sławnym przykładzie posłuszeństwa córki wobec matki. A z jakim ogniem w oczach – ojcowskim ogniem – nasz król podziwia tańczącą przybraną córkę.

Wtedy absurdalnie wysoko nagradzano tancerki, dziś piłkarzy i tych, którzy kiedyś byli aktorami, a teraz po prostu pokazują się na ekranie. I dziś, jak wówczas, prorok taki jak Jan jawi się nieraz jako doktryner bez miłosierdzia, gotowy burzyć rodzinne szczęście. I dziś wartość małżeńskiej wierności jest brana w nawias, a lubieżników podobnych Herodowi nie brak wśród sław polityki i rozrywki.

A przecież jedna scena, ta jedna tylko, kiedy dziewczę odbiera tacę z głową Jana i przekazuje ją matce, ta jedna scena wystarczy, żeby zrozumieć, że ten pałac ze snu to miejsce, gdzie koszmar żyje na jawie.

Można pozostać w tym pałacu z sennego koszmaru. Można wraz z Janem wybrać wolność, choćby w więzieniu. Można dać się skusić obietnicy połowy królestwa albo wraz z Janem przygotowywać się na wejście do Królestwa Niebios.

 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.