Liturgiczny okres Bożego Narodzenia

Nasze wiadomości o liturgii świąt Bożego Narodzenia pochodzą z dwóch źródeł: ksiąg zwanych sakramentarzami, zawierających porządek służby i wiele modlitw, oraz z lekcjonarzy, obejmujących czytania liturgiczne. Księgi te zostały opracowane przez wspólnoty religijne i rzadko noszą imiona jednego czy dwóch autorów.

Nic dziwnego, że co ważniejsze kościoły (Jerozolima, Rzym, Konstantynopol) miały największy, choć nie wyłączny, wpływ na praktyki liturgiczne.

Gdy w połowie IV wieku Boże Narodzenie zostało zaakceptowane w Rzymie jako święto, oficjalną Mszą Świętą Bożego Narodzenia była pierwsza Msza poranna, zazwyczaj recytowana około godziny dziewiątej. Jednak chrześcijanie jerozolimscy celebrowali Mszę w nocy 6 stycznia, w kościele zbudowanym nad grotą w Betlejem, uważaną za miejsce narodzin Chrystusa. (Pamiętajmy, że w wieku IV kościół w Jerozolimie obchodził Narodziny 6 stycznia). Dzięki zachodnim pielgrzymkom do Ziemi Świętej łacińskojęzyczne Kościoły zaczęły się dowiadywać o praktyce jerozolimskiej. W połowie V wieku Kościół rzymski poszedł za przykładem jerozolimskiego i dodał do Bożego Narodzenia Mszę Świętą o północy, celebrowaną nie w Bazylice św. Piotra, ale w nowym kościele Santa Maria Maggiore (Matki Bożej Większej). Msza Święta o północy była odprawiana w podziemnej kaplicy, symbolizującej grotę betlejemską. Na decyzję tę wpłynęła nie tylko chęć naśladowania zwyczaju jerozolimskiego. Jak już wcześniej była o tym mowa, północ uważano za chwilę, w której Jezus przyszedł na świat.

Śpiew chorałowy na święto Narodzenia Pańskiego, Laetentur caeli

Msze Święte Bożego Narodzenia

Rzymski zwyczaj Pasterki o północy rozpowszechnił się w pozostałych Kościołach Zachodu. Wkrótce zaczęła ona symbolizować początek dnia Bożego Narodzenia. Ponieważ Msza Święta oznaczała, że narodził się Chrystus, w Anglii, w XI wieku zaczęto ją nazywać Christ’s Mass (Mszą Chrystusa), z czego następnie powstało słowo Christmas (święta Bożego Narodzenia).

W szóstym stuleciu, gdy germańscy barbarzyńcy spustoszyli Cesarstwo Zachodnie, Bizantyjczycy, spadkobiercy Rzymu we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, najechali Italię, by przywrócić władzę cesarską. Udało im się odbić Rzym z rąk barbarzyńców, a w ślad za nimi przybyła z Konstantynopola znaczna grupa urzędników państwowych, którzy osiedlili się w cesarskim mieście. Wielu Bizantyjczyków oddawało cześć świętej Anastazji, której święto wypadało 25 grudnia. Jako wyraz uprzejmości pod adresem ich wspólnoty papież odprawiał dla nich Mszę Świętą o świcie, to znaczy między Pasterką a zwykłą Mszą poranną. Była to jednak Msza o Narodzeniu Pańskim, a nie o świętej Anastazji. Ta właśnie trzecia Msza, której nadano nazwę Aurora, co po łacinie znaczy „jutrzenka”, stała się częścią rzymskiej tradycji liturgicznej świąt Bożego Narodzenia i została utrzymana po opuszczeniu Rzymu przez Bizantyjczyków. W ten sposób w VI w. w Kościele rzymskim i w większości Kościołów zachodnich ukształtowała się trzyczęściowa celebracja mszalna Bożego Narodzenia – o północy, o świtaniu i o poranku 25 grudnia.

Trzyczęściowa celebracja określiła również czytania z Ewangelii przypadające na dzień Bożego Narodzenia. O północy odczytywano opisy z Ewangelii według świętego Łukasza, mówiące o spisie, podróży Świętej Rodziny do Betlejem i narodzinach Jezusa, oraz fragmenty z Księgi Izajasza o tym, jak „naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką”, stosowne dla północnej pory, powszechnie uważanej za najciemniejszą część nocy. Podczas drugiej Mszy, o świtaniu, czytano opowiadanie o pasterzach, upamiętniające pierwszych po Maryi i Józefie ludzi, którzy poznali Jezusa, a także wersety z psalmów, mówiące o świetle, jak na przykład z Psalmu 97, 11: „Światło wschodzi dla sprawiedliwego”. Czytania podczas trzeciej Mszy obejmowały prolog Ewangelii według świętego Jana, który nie powtarza opisu Narodzin, ale mówi o Słowie Bożym, które stało się ciałem. Podkreślało to Boże misterium Wcielenia i obejmowało słynne odniesienie do Słowa, będącego prawdziwą światłością, która świeci w ciemności dla każdego człowieka. Dychotomia światła i ciemności, z której wyrastała interpretacja Chrystusa jako „słońca sprawiedliwości”, zadomowiła się na dobre w liturgii świąt Bożego Narodzenia.

Wraz ze wzrostem popularności świąt Bożego Narodzenia ich ważność zaczęła dorównywać ważności innych świąt, w tym zwłaszcza Wielkanocy, a to z kolei przekładało się na bogactwo i okazałość liturgii. Na przykład wielu chrześcijan czuwało w wieczór poprzedzający ważne święto, obchodzone zarówno w Kościele powszechnym, takie jak Pięćdziesiątnica, jak i w lokalnym, takie jak święta męczenników w rzymskiej Afryce Północnej. Czuwania praktykowali także niektórzy starożytni Żydzi. W tradycji żydowskiej dzień zaczyna się w rzeczywistości od zachodu słońca. Księga Rodzaju przedstawia Boga jako twórcę tego zwyczaju, ponieważ po stworzeniu światła „tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy”. Pierwszy z dni zaczął się zatem wieczorem. W V wieku do liturgii w Kościele zachodnim dodano Mszę Świętą wigilii świąt Bożego Narodzenia 24 grudnia wieczorem.

Święta Zmartwychwstania Pańskiego, zwane również Wielkanocnymi, były głównymi świętami już od I wieku, a w wieku IV dodano do nich okres przygotowania zwany Wielkim Postem, który – jak sama nazwa wskazuje – łączył się z praktykami postnymi. Ponieważ wiele osób przyjmowało chrzest w Niedzielę Wielkanocną i chrzczono dorosłych, ludzie pościli, przygotowując się do chrztu. Wielu uczonych jest zdania, że ów przedchrzcielny post stał się podstawą postu przedwielkanocnego, czyli Wielkiego Postu.

Idea postu przedchrzcielnego dała początek Adwentowi, choć doszło do tego drogą okrężną. Na Zachodzie do V wieku wiele osób chrzczono 6 stycznia. Dzień ten, zanim stał się świętem upamiętniającym pokłon Trzech Króli, był proponowany jako data święta Chrztu Pańskiego. W Kościele galijskim (Galia w czasach rzymskich, później Francja) wierni rozpoczynali post, począwszy od dnia wielkiego galijskiego świętego Marcina z Tours (zm. 397), przypadającego na 11 listopada, i pościli do dnia Epifanii – 6 stycznia. Praktykę tę zwano lokalnie postem świętego Marcina. Ponieważ post nie obowiązywał w soboty i niedziele, suma dni postnych wynosiła czterdzieści, czyli tyle samo, co post Chrystusa na pustyni. Intencją tej praktyki było nadanie Epifanii takiej samej rangi czasowej odnośnie do przyjmowania chrztu, jaką miała Wielkanoc. Oznaczało to również, że chrześcijanie galijscy pościli przed świętami Bożego Narodzenia.

Jednak w miarę wynoszenia przez Kościoły zachodnie świąt Bożego Narodzenia nad święto Epifanii, poprzedzający ją post zaczął zanikać, częściowo ze względu na dążenie do utrwalenia daty 25 grudnia. Z końcem V wieku Kościół galijski obchodził post od dnia świętego Marcina do Bożego Narodzenia. W italskim mieście Rawennie, w V wieku, niektóre poradniki liturgiczne doradzają okres przygotowania nie do święta Epifanii, lecz do świąt Bożego Narodzenia. W VI wieku w Kościele rzymskim ostatecznie obowiązywał już czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, znany jako Adwent, co po łacinie znaczy „przyjście”, odnoszący się do przyjścia Chrystusa nie 6 stycznia, który był dniem chrztu w Galii, ale do Jego przyjścia w dniu Narodzin dla całego świata – 25 grudnia.

Oktawa chrześcijańska

Pogańscy Rzymianie świętowali Nowy Rok 1 stycznia, osiem dni po Bożym Narodzeniu. W szóstym stuleciu Kościoły hiszpański i francuski zaproponowały wszystkim chrześcijanom post obejmujący pierwsze trzy dni stycznia, by stworzyć przeciwwagę dla pogańskich aspektów tego święta, ale podobnie jak w przypadku Saturnaliów, pogańskie święto Nowego Roku okazało wyjątkową odporność i trwałość. Kościół rzymski, znajdujący się wówczas pod wielkim wpływem praktyk bizantyjskich (kilku papieży tamtych czasów pochodziło z ziem bizantyjskich i grecki był ich językiem ojczystym), postanowił włączyć święto Nowego Roku do schematu chrześcijańskiego poprzez celebrację święta narodzin Najświętszej Maryi Panny w dniu 1 stycznia. (Podobnie jak w przypadku Jej Syna, dzień urodzin Maryi był nieznany). Rozwiązanie to zdobyło popularność w Rzymie, ale nie przyjęło się powszechnie.

Ponieważ Łukasz (Łk 2, 21) powiedział, że Rodzice Jezusa dali Go obrzezać „po ośmiu dniach”, Kościoły hiszpański i francuski zaczęły celebrować święto Obrzezania. Tradycja ta została przyjęta przez Rzym dopiero w wieku XIII, ale dzięki rzymskiej akceptacji Obrzezanie stało się świętem całego Kościoła. (W roku 1969 Watykan przywrócił dla katolików w miejsce Obrzezania święto maryjne, powracając w ten sposób do starożytnej tradycji, ale jednocześnie wywołując rozczarowanie osób zaangażowanych w dialog katolicko––judaistyczny, ponieważ Obrzezanie było jedynym świętem podkreślającym żydowskość Jezusa).

Ponieważ ośmiodniowy okres od 25 grudnia do 1 stycznia obejmował Boże Narodzenie i święto Obrzezania, otrzymał nazwę Oktawy Bożego Narodzenia. Nawiązując do trwającej osiem dni żydowskiej celebracji Święta Namiotów (Pwt 16, 13–15), liturgiczna oktawa pojawiła się w chrześcijaństwie po raz pierwszy w czwartym stuleciu dla podkreślenia wagi danego święta. Miały swoje oktawy Wielkanoc i Pięćdziesiątnica, podobnie jak Epifania w kościołach wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. W VII wieku oktawy zaczęły towarzyszyć również świętom wielkich świętych, takich jak Piotr i Paweł, a nawet świętych lokalnych, jak rzymscy męczennicy Wawrzyniec i Agnieszka. Z konieczności musiało otrzymać oktawę Boże Narodzenie; pierwsze świadectwa mówiące o niej pochodzą z VI wieku.

W okresie tym przypada również kilka innych ważnych świąt, takich jak znane od IV wieku: św. Szczepana, pierwszego męczennika, w dniu 26 grudnia i świętego Jana Apostoła w dniu 27 grudnia. Z początkiem VI wieku Kościół afrykański dodał święto Młodzianków Męczenników w dniu 28 grudnia, włączając tym sposobem do Oktawy Bożego Narodzenia święto bezpośrednio związane z Ewangelią Dzieciństwa. W średniowieczu Szczepan, Jan i Młodziankowie Męczennicy otrzymali imię comites Christi, czyli „towarzyszy Chrystusa”, gdyż podobnie jak On cierpieli i ukazali trzy formy męczeństwa. Szczepan ukazał męczeństwo dobrowolne. Jan był, według tradycji, więziony i torturowany przez pogan, chociaż nie został zabity. Niemniej jednak był gotów ponieść śmierć. Oznaczało to, że jego dobrowolne męczeństwo nie wiązało się z egzekucją, co czyniło z niego w ten sposób dobry przykład dla większości chrześcijan, którzy nigdy nie mieli doświadczyć rzeczywistego męczeństwa. Natomiast Święci Młodziankowie, jeszcze za mali, by dokonać wyboru, reprezentowali tych, którzy nieświadomie i niedobrowolnie oddali życie dla Chrystusa. Ponadto wypadały w tym okresie święta kilku innych ważnych świętych, takich jak Tomasza Becketta w dniu 29 grudnia, ale nie miały one szczególnego związku ze świętami Bożego Narodzenia, mimo że również on poniósł śmierć męczeńską.

Małe Boże Narodzenie

Odkąd dzień 6 stycznia upamiętniał pokłon Trzech Króli jako integralną część historii o narodzinach Jezusa, Kościół miał święto kończące, jakkolwiek nieoficjalnie, okres Bożego Narodzenia. Przez pokolenia nosiło ono nazwę „Małego Bożego Narodzenia”. Chociaż w większości rodzinnych szopek wszystkie figurki są wystawiane przed świętami, w wielu kościołach figurki Magów pojawiają się dopiero 6 stycznia.

Kościół francuski, który początkowo obchodził 6 stycznia święto Chrztu Pańskiego (wywodzące się z wiary starożytnych Egipcjan, że był to dzień chrztu Jezusa), znalazł w szóstym stuleciu sposób na zachowanie znaczenia tego dnia poprzez ogłoszenie dwunastu dni dzielących Boże Narodzenie od Epifanii okresem zarówno świętym, jak i świątecznym. W ten sposób pojawiła się koncepcja Dwunastu Dni Bożego Narodzenia. Rozpowszechniła się ona w średniowieczu, traktowana przez wielu jako czas wolny od pracy, połączony często z hucznymi zabawami i ucztowaniem, na przykład w europejskiej tradycji „ciasta dwunastej nocy”. Obecnie Dwanaście Dni Bożego Narodzenia kojarzy się przede wszystkim z irytującą kolędą, której słów nikt nie jest w stanie spamiętać oprócz a partridge in a pear tree [z ang. przepiórka w gruszy – przyp. wyd.].

Wydawca encyklopedii Gerry Bowler uważa, iż szeroko rozpowszechnione przekonanie, jakoby ta pieśń była „tajnym kodem, dzięki któremu katolicy angielscy zachowali żywą wiarę podczas Reformacji (…) wydaje się jeszcze jedną cyber–mistyfikacją”.

Zwiastowanie

Ustanowienie okresu Bożego Narodzenia w kontekście 25 grudnia miało wpływ na kilka innych świąt. Dzięki prostej arytmetyce wyliczono, że poczęcie Jezusa miało miejsce dziewięć miesięcy wcześniej, czyli 25 marca, i w ten sposób ustalono datę Zwiastowania (obliczanie daty Bożego Narodzenia w III wieku w oparciu o datę Zwiastowania zostało już dawno zapomniane). Święto Zwiastowania obchodzono dość wcześnie w Bizancjum, ale w Kościołach łacińskich wprowadzono je dopiero w VII wieku.

Według starotestamentowej Księgi Powtórzonego Prawa kobieta, która urodziła chłopca, była uważana za nieczystą przez czterdzieści dni po porodzie. Ponieważ Ewangelia Łukasza podaje, że Józef i Maryja udali się do Świątyni w Jerozolimie, by dokonać oczyszczenia, w V wieku chrześcijanie doszli do wniosku, iż stało się to czterdzieści dni po narodzinach Jezusa. W ten sposób Święto Ofiarowania Pańskiego przypadło czterdzieści dni po Bożym Narodzeniu, czyli 2 lutego. Ponieważ jego obchody były związane z procesyjnym niesieniem świec (zwanych gromnicami), zyskało ono nazwę święta Matki Boskiej Gromnicznej [1].

Na koniec, ponieważ przy Zwiastowaniu, datowanym teraz na 25 marca, archanioł Gabriel powiedział Maryi, że Jej kuzynka Elżbieta była już szósty miesiąc w stanie błogosławionym, średniowieczny Kościół doszedł do wniosku, iż Jan Chrzciciel urodził się trzy miesiące później, chociaż z niewiadomych powodów datę tego wydarzenia ustalono na 24, a nie 25 czerwca.

Z końcem okresu wczesnochrześcijańskiego święta Bożego Narodzenia stały się głównymi świętami, równie ważnymi jak Wielkanoc. Półtora stulecia kalkulacji, zarówno arytmetycznych, jak i symbolicznych, zaowocowało dniem świątecznym przypadającym na 25 grudnia. Wychodząc od tej daty, Kościół doszedł do ustalenia okresu liturgicznego, obejmującego cztery tygodnie przed Bożym Narodzeniem i osiem, dwanaście lub czterdzieści dni po Bożym Narodzeniu, w zależności od kończącego go święta (Obrzezania, Objawienia lub Ofiarowania Pańskiego). Formalny okres liturgiczny, od pierwszej niedzieli Adwentu do Epifanii, obejmuje pięć lub sześć tygodni roku liturgicznego. A wszystko to dla święta, które nawet nie istniało w pierwszych dwóch stuleciach.

 

[1] W języku angielskim ludowa nazwa tego święta brzmi Candlemas, od słów candle (świeca) i Mass (Msza). Jak wiadomo, w Polsce nazwa wiąże się ze zwyczajem zapalania gromnic podczas burzy, by chroniły dom od gromu [przyp. tłum.].

Źródło: Joseph F. Kelly, Narodziny Bożego Narodzenia, Espe, Kraków 2011.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także